Ale tak szczerze, naprawdę tak myślę o doskonałości. Nie klęknę przed jej ołtarzem. Dążyc możemy, ale nie o to przecież chodzi, by złapac króliczka. Tak na marginesie dodam, że na przykład kobiety wymyśliły sobie wzór własnej doskonałości, a mężczyźni przyglądają się temu przerażeni. Bo kobiety wymyśliły to dla siebie, by podoba się sobie samym, nie mężczyznom, wierz mi. Nigdy nie zachwycę się modelką, czy lalkowatym Tworem współczesnej kosmetyki. Dla mnie piękno kobiety będzie w jej naturalności, czytaj: niedoskonałości. To taki przykład, jaki mi się akurat nasunął, ale widzę w tym analogię do świata literackiego.
A króliczka gonię, i owszem
