Wytłuściłem Ci dwa wyrazy, które zbyt bliskim powtórzeniem są.Maryla Stelmach pisze:liści garściami nie rozsypie
chorej wieśniaczce nocą chodzi
by szukać syna zamarzł w zimie
wiatr tam zachodził
A poza tym urokliwie to napisałaś. Wiatr to taka bratnia dusza, co to gania po świecie i nijak go utrzymać. Jak widać, nawet wdzięki niewieście nie potrafią...
Muszę poszukać w archiwum, też kiedyś popełniłem coś o wietrze, tyle, że dawno. Mój wiatr już chyba nie tylko cały świat, ale i cały kosmos zdołał oblecieć. A twój? Wierzę, że wróci...


