Hosanna pisze:Ladaco- Kurwy i pizdy mnie nie rażą . Tam też jest piękno. Trudne piękno. Razi a raczej rani mnie narcyzm i zamkniecie. Wielu wrażliwych ludzi z powodu wrażliwości ogranicza się do samo-wrażliwości osiągając tam szczyty bolesne dla świata i dla nich samych. Świat chce być widziany.
Mnie najbardziej podoba się łączenie skrajności.
czyli jak mawiał Grochowiak ze kiedy kocha kobietę to "i w zachwyt i w mięso"
zatem subtelność i wulgarność jako ekstrema i wszystko co pomiędzy jako chleb powszedni
ale gdyby każdy! wiersz składał się z samych wulgaryzmów stalibyśmy się nudni, a cały wachlarz pięknych słow należałoby spalić na stosie - gdyby przyszło jeść ciągle chleb z szynką też by czegoś brakowało na deser, gdyby świat składał się z samych geniuszy - też takiego nie chcielibyśmy, tak jak nie chcielibyśmy świata samych głupców...a wulgaryzmy mądrze postawione i w umiarkowaniu dodają tylko okrasy, ale to nie może być podstawą i regułą wiersza - wszak Hosanno mamy do czynienia z poezją

