PODCHODY
-
- Posty: 364
- Rejestracja: 03 lis 2011, 19:31
PODCHODY
na przejściu zabrakło pieszych. i wszystko
szybko stało się jasne: tutaj już nigdy
nie znajdziemy nieba. zmyliły nas kredowe
strzałki na popękanym chodniku, plama
po benzynie nie zastąpi tęczy.
równia pochyła. odkąd musieliśmy spuścić
głowy, by się jej przyjrzeć, nie przestaje padać
nam z oczu. moment. zapuszczanie korzeni,
bo nikt nie ma siły wyjść z kolejki, złapać
choćby za mały palec i odejść.
próba małych kroków i jeszcze mniejszych
łyków. moc we mnie, nawet przemoc,
skoro serce wciąż bije. jeszcze uda się zasnąć
z nadzieją, że rozsypane sny, przykleją się do
stopy. nie oderwę.
szybko stało się jasne: tutaj już nigdy
nie znajdziemy nieba. zmyliły nas kredowe
strzałki na popękanym chodniku, plama
po benzynie nie zastąpi tęczy.
równia pochyła. odkąd musieliśmy spuścić
głowy, by się jej przyjrzeć, nie przestaje padać
nam z oczu. moment. zapuszczanie korzeni,
bo nikt nie ma siły wyjść z kolejki, złapać
choćby za mały palec i odejść.
próba małych kroków i jeszcze mniejszych
łyków. moc we mnie, nawet przemoc,
skoro serce wciąż bije. jeszcze uda się zasnąć
z nadzieją, że rozsypane sny, przykleją się do
stopy. nie oderwę.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: PODCHODY
Przeniósłbym do kolejnego wersu.Gabriela pisze:tutaj już nigdy
To bym dał w jeden wers.Gabriela pisze:plama
po benzynie nie zastąpi tęczy.
Nie identyfikuję się z takim podziałem wersów. Jest dla mnie chaotyczny.
Jednak sam wiersz do mnie przemawia i podoba mi się

-
- Posty: 364
- Rejestracja: 03 lis 2011, 19:31
Re: PODCHODY
Tomaszu - tak chciałam napisać z pełną premedytacją.
"plama" jest uzupełnieniem zarówno do wcześniejszego chodnika, jak i tęczy.
a z "tutaj". właśnie dla akcentu przy zapisie TUTAJ. Człowiek może się zastanowić, czy w jego życiu to niebo jest, czy go nie ma. a może nigdy nie było? wszystko jest kwestią podejścia, wartościowania. i pozostaje oczywiście definicja własnego nieba.
najważniejsze, że wiersz w pewnym stopniu przypadł. to najważniejsze - dziękuję i pozdrawiam.
"plama" jest uzupełnieniem zarówno do wcześniejszego chodnika, jak i tęczy.
a z "tutaj". właśnie dla akcentu przy zapisie TUTAJ. Człowiek może się zastanowić, czy w jego życiu to niebo jest, czy go nie ma. a może nigdy nie było? wszystko jest kwestią podejścia, wartościowania. i pozostaje oczywiście definicja własnego nieba.

najważniejsze, że wiersz w pewnym stopniu przypadł. to najważniejsze - dziękuję i pozdrawiam.

Re: PODCHODY
Do mnie nie przemawia. Próba wywołania nostalgii za pomocą upoetycznionych obrazów. Powód nostalgii nieznany, żal nieuzasadniony...i to nagłe zasypianie...(na przejściu dla pieszych?).
Wiem , wiem... powinienem zjednoczyć się duszą i unieść metafizycznie. Problem w tym że ja uwazam iż to poezja powinna ze mną czynić, a nie odwrotnie. Tu mi się oderwać niestety nie udało. Moze innym razem. Dziękuję.
Wiem , wiem... powinienem zjednoczyć się duszą i unieść metafizycznie. Problem w tym że ja uwazam iż to poezja powinna ze mną czynić, a nie odwrotnie. Tu mi się oderwać niestety nie udało. Moze innym razem. Dziękuję.
-
- Posty: 364
- Rejestracja: 03 lis 2011, 19:31
Re: PODCHODY
przejście dla pieszych jest w pierwszej zwrotce, a zasypianie w ostatniej. widzę duży skrót, skoro te dwa wątki zostały ze sobą tak połączone.
początek mówi o grupie. ostatnia zwrotka dotyczy jednostki.
"Wiem , wiem... powinienem zjednoczyć się duszą i unieść metafizycznie.
nic Pan nie powinien. ani "się unosić", ani opadać. metafizycznie czy w inny sposób. nie trzeba niemal tonu ironi, żeby powiedzieć utworowi "nie". nie podoba się, ok. nie zamierzam Pana zatrzymywać.
początek mówi o grupie. ostatnia zwrotka dotyczy jednostki.
"Wiem , wiem... powinienem zjednoczyć się duszą i unieść metafizycznie.
nic Pan nie powinien. ani "się unosić", ani opadać. metafizycznie czy w inny sposób. nie trzeba niemal tonu ironi, żeby powiedzieć utworowi "nie". nie podoba się, ok. nie zamierzam Pana zatrzymywać.
Re: PODCHODY
Pani wybaczy, ale nie miałem zamiaru ironizować. Przepraszam jeśli to tak zabrzmiało. Próbowałem sobie jedynie wyobrazić cel tegoż utworu. Odniosłem jedynie wrażenie ze ktoś mnie (jako odbiorcę) tu próbuje "uduchowić" . Lubię się wzruszać ale zazwyczaj potrzebuję do tego powodu, bo inaczej doszukuję się manipulacji, stąd mój komentarz.
Oczywiście nie śmiałbym zabraniać Pani pisania takowych utworów, jak i rozumiem iż Pani również nie ma nic przeciwko temu bym czuł co czuję.
I z góry dziękuję za "niezatrzymywanie". Tutaj Panią rozumiem lepiej niż w poezji. Pozdrawiam z wyrazami szacunku.
Oczywiście nie śmiałbym zabraniać Pani pisania takowych utworów, jak i rozumiem iż Pani również nie ma nic przeciwko temu bym czuł co czuję.
I z góry dziękuję za "niezatrzymywanie". Tutaj Panią rozumiem lepiej niż w poezji. Pozdrawiam z wyrazami szacunku.
-
- Posty: 364
- Rejestracja: 03 lis 2011, 19:31
Re: PODCHODY
nikogo nie próbuję "uduchowić".
Pan "czuje co czuje" - ja na tej samej podstawie piszę, bo wiem, że mi wolno.
chciałam się tylko odnieść do komentarza. uważam, że powinnam choć trochę "podyskutować" z czytelnikiem. nawet takim, który mnie nie lubi. po to, by nie doszukiwał się Pan w moim działaniu owej manipulacji. nie jestem takim typem człowieka. każdy wiersz to próba, nie spisek.
chyba tyle, bo w zasadzie wątek został wyczerpany.
Pan "czuje co czuje" - ja na tej samej podstawie piszę, bo wiem, że mi wolno.
chciałam się tylko odnieść do komentarza. uważam, że powinnam choć trochę "podyskutować" z czytelnikiem. nawet takim, który mnie nie lubi. po to, by nie doszukiwał się Pan w moim działaniu owej manipulacji. nie jestem takim typem człowieka. każdy wiersz to próba, nie spisek.
chyba tyle, bo w zasadzie wątek został wyczerpany.
Re: PODCHODY
A dlaczego niby miałbym Pani nie lubić? Bo napisała Pani wiersz, który do mnie nie trafia? Pani żaruje czy próbuje mnie obrazić?
Zapewniam Panią, że nawet gdyby Pani była matką Teresą, to moja opinia byłaby taka sama. Nie jestem tutaj aby oceniać ludzi. Nie zarzucam iż Pani chce mną manipulować. Pani tekst po prostu wywołał we mnie takie uczucia i obawiam się że oboje nie mamy na to wpływu. Może pani uznać że odbiorca jest pokręcony, lub że pokręcony jest wiersz. Autor powinien się liczyć z tym że będa go czytali ludzie o różnych charakterach i upodobaniach. Miałem nadzieję że moja szczera wypowiedź pomoże Pani w jakiś sposób spojrzeć na własną twórczość z dystansu. Jeśli tak się nie stało, to przepraszam. Niezbyt chętnie komentuję i nie ukrywam iż rad jestem jeśli ktoś nie jest zainteresowany moją opinią.
Zapewniam Panią, że nawet gdyby Pani była matką Teresą, to moja opinia byłaby taka sama. Nie jestem tutaj aby oceniać ludzi. Nie zarzucam iż Pani chce mną manipulować. Pani tekst po prostu wywołał we mnie takie uczucia i obawiam się że oboje nie mamy na to wpływu. Może pani uznać że odbiorca jest pokręcony, lub że pokręcony jest wiersz. Autor powinien się liczyć z tym że będa go czytali ludzie o różnych charakterach i upodobaniach. Miałem nadzieję że moja szczera wypowiedź pomoże Pani w jakiś sposób spojrzeć na własną twórczość z dystansu. Jeśli tak się nie stało, to przepraszam. Niezbyt chętnie komentuję i nie ukrywam iż rad jestem jeśli ktoś nie jest zainteresowany moją opinią.
-
- Posty: 364
- Rejestracja: 03 lis 2011, 19:31
Re: PODCHODY
to może tak:
"Nie zarzucam iż Pani chce mną manipulować."
a nieco wcześniej napisał Pan:
Lubię się wzruszać ale zazwyczaj potrzebuję do tego powodu, bo inaczej doszukuję się manipulacji, stąd mój komentarz.
proszę się nie doszukiwać. tylko to chciałam powiedzieć.
a z tym lubieniem mnie - mówiłam o lubieniu mojego pisania. myślałam, że to oczywiste, bo znamy się tylko na tej stopie.
a co do komentowania przez Pana utworów innych. naprawdę odpowiada Panu, jeśli ktoś "nie jest zainteresowany Pana opinią"? mnie by było szkoda czasu. czytanie i pisanie trochę go wymaga, ale widać każdy ma swoje preferencje.
i na koniec to:"Nie jestem tutaj aby oceniać ludzi."
a w jakim celu? Pana komentarz to nic innego jak ocena tego, co piszę. mnie właśnie.
tak można długo. myślę, że na tym skończymy, bo jeszcze naprawdę się na siebie obrazimy.
nie przekonało - ustalone.
"Nie zarzucam iż Pani chce mną manipulować."
a nieco wcześniej napisał Pan:
Lubię się wzruszać ale zazwyczaj potrzebuję do tego powodu, bo inaczej doszukuję się manipulacji, stąd mój komentarz.
proszę się nie doszukiwać. tylko to chciałam powiedzieć.
a z tym lubieniem mnie - mówiłam o lubieniu mojego pisania. myślałam, że to oczywiste, bo znamy się tylko na tej stopie.
a co do komentowania przez Pana utworów innych. naprawdę odpowiada Panu, jeśli ktoś "nie jest zainteresowany Pana opinią"? mnie by było szkoda czasu. czytanie i pisanie trochę go wymaga, ale widać każdy ma swoje preferencje.
i na koniec to:"Nie jestem tutaj aby oceniać ludzi."
a w jakim celu? Pana komentarz to nic innego jak ocena tego, co piszę. mnie właśnie.
tak można długo. myślę, że na tym skończymy, bo jeszcze naprawdę się na siebie obrazimy.
nie przekonało - ustalone.
Re: PODCHODY
Nie zgodzę się z tym że ocena wiersza jest oceną osoby. Gdybym znał Pani stosunek w tej kwestii z pewnością nie skomentowałbym nawet literą.
Chyba od tego powinniśmy zacząć nasze poznanie. Przepraszam więc i dziękuję.
A co do komentowania...komentuję bo taki jest warunek tego forum, jeśli chcę znać opinię innych o tym co sam nagryzmolę.
Chyba od tego powinniśmy zacząć nasze poznanie. Przepraszam więc i dziękuję.
A co do komentowania...komentuję bo taki jest warunek tego forum, jeśli chcę znać opinię innych o tym co sam nagryzmolę.