Najpierw wielka loteria fantowa,
później klin – klinem.
Już mamy implikacje najwyższego wymiaru:
Prowadzą na szafot, ujmujące uśmiechy,
poklepywanie po plecach.
Otucha – głowa do góry – na poważnie.
Katu drżą ręce – urodziny żony, pan rozumiem
– skrucha w głosie, więc wybaczam.
A co mi tam, raz się żyje.
Nawet na szafocie.
Nie synu, szczególnie – podpowiada kapłan,
pociesza – to długo nie potrwa
– zdecydowanie ma rację.
Ostatnie zdanie jakie przyszło:
Tutaj kury wstają po śniadaniu, około południa.
Adekwatne zakończenie.
Nie zapominając o werblach.
Abstrakt. Sen, którego nie było
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Abstrakt. Sen, którego nie było
Trudno jest mi tym razem się odnieść do wiersza. Jest trochę inny. Zastanawiam się nad sensem. Pokazujesz skazanego na śmierć, ale cała "otoczka" wokół egzekucji przybiera wymiar groteskowy. Każdy wers celowo osłabia doniosłość dramatycznych przecież wydarzeń. Zamiast patosu i powagi, mamy ironię, absurd, czarny humor. Jaki to miałoby mieć sens? Może chcesz pokazać takie właśnie spłycenie wszystkich wielkich ludzkich spraw we współczesnym świecie. To, co powinno być traktowane serio, postrzegane jest z perspektywy hucpy. Poniekąd zawsze gawiedź ciągnęło do krwawych igrzysk, ale tutaj nie ma raczej upojenia makabrą widowiska. Jest odebranie ciężaru gatunkowego samemu widowisku. Czyżby chodziło o opisanie swoistego mechanizmu obronnego - kpina zamiast rozpaczy? Moim zdaniem ta prześmiewczość ma za zadanie wydobyć jakąś głębię... Tylko jaką? Może powierzchowność oglądu, jaki człowiek ma na otaczające go wydarzenia? Niezrozumienie? Alienację? Diabelski chichot uświadamia, jak bardzo jesteśmy w gruncie rzeczy jedni dla drugich nieludzcy...
Ale może się mylę... Ciekawa jestem intencji Autora...
Pozdrawiam,

Glo.
Ale może się mylę... Ciekawa jestem intencji Autora...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Abstrakt. Sen, którego nie było
Interpretacja poniekąd trafna, zresztą ja twierdzę, że każda interpretacja tak jest. Od siebie dorzucę - wiersz, po części także o pewnym rodzaju egoizmu człowieka w obliczu śmierci innej osoby, nawet tej mocno odczuwalnej. Czy gdzieś w głębi siebie nie odczuwamy rodzaju radości - "wciąż żyję"?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.