Już czas

[anastazja]

kiedy nie chciała otworzyć ust
siłą wcisnęła jej kapsułkę
jakby przywykła do patrzenia na śmierć

współczucie jest grzechem
słowa Führera zagłuszały sumienie
jest pani najlepszą matką pani Goebbels

nie mogli żyć w świecie fałszywych wartości
przegrani nie zasługują na nic dobrego

[Gloinnen]

Też kiedyś próbowałam zmierzyć się z tym samym tematem:

http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... ci%20Magdy



Chyba niewiele można powiedzieć o samym zagadnieniu, bo milczenie wystarczy za komentarz.

nie mogli żyć w świecie mniej wartościowym
przegrane Niemcy nie zasługują na nic dobrego

Ten dwuwers jeszcze proponuję przemyśleć. Jest chyba za bardzo dosłowny i niepotrzebnie objaśnia znaczenie, przesłanie wiersza.

Może mniej "sztandarowo" o tych Niemcach, a bardziej jednak o dramacie tych dwojga uwikłanych w ideologię, uwięzionych w doktrynie ludzi.

"w świecie ułomnym
nie zasługują na nic

najlepsi osiedli popiołem w Wilczym Szańcu" ---> moja propozycja końcówki - do rozważenia.

Całość -

Pozdrawiam,


Glo.

[coobus]

Powraca echo wojny. Musi wracać. W kolejnych pokoleniach. Czasem coś bardzo mocno zadrapie nasze serce, uwiera jak drzazga, ropieje wierszem. Ten temat taki jest. Nakłada się na rzeczywistość, w której inne matki zabijają swoje dzieci, z innych powodów, których nigdy nie pojmiemy rozumem ani sercem. Wiersz bardzo ładny

[Alek Osiński]

kiedy nie chciała otworzyć ust
siłą wcisnęła jej kapsułkę

hmmm...właśnie, że nie wiadomo, czy nie chciała otworzyć ust,
wydaje mi się, że dzieci nie odczuwają
ciężaru śmierci, tak jak ci, którzy są z nią obyci
przez wielokrotny kontakt, traktują ją często jak każde z nowych
doświadczeń...
przypomniała mi się Medea i jej dzieci, które pomagają jej
gdy je wiesza na gałęzi....ale to w sumie taka dygresja

wiersz ciekawy...pozdrawiam

[Sede Vacante]

Niby o tym, co już czytaliśmy, słyszeliśmy, znamy "na wylot", ale napisane bardzo ciekawie.
Raz, że metafory świetne

dusze dzieci przeszły przez ręce matki

,

najlepsi osiedli popiołem w Wilczym Szańcu

, a dwa, że sam temat odważny.
Niewielu pewnie zechciałoby zastanowić się nad losem dzieci zbrodniarzy. To takie same dzieci, jak każde inne, ale czasem jest tak, że człowiek ich "nie żałuje", bo są "pomiotem" potworów.
Ale ty właśnie tym wierszem klękasz nad ich losem i jakbyś chciała ucałować ich zimne, martwe czółka w żalu.
To moje odczucie i to piękne.
Ja naprawdę nie mam tu jak inaczej napisać anastazjo, jak tylko znowu - rewelacja.

[Gloinnen]

że człowiek ich "nie żałuje", bo są "pomiotem" potworów.

No nie żartuj, znasz takich ludzi? A czemu są winne dzieci?

[Katrina]

Wojna może budzić człowieczeństwo i jego brak, zawsze zastanawiałam się od czego zależy czy ktoś stanie sie mordercą czy też poświęci się dla dobra. Może nie znał go wcześniej więc podąży tylko tą drogą, którą wie jak ma iść?

Takie przemyślenia mi sie nasuwają, aczkolwiek to chyba zabyt mądre tematy dla mnie.


Pozdrawiam

[anastazja]

Dziękuję Glo. w sumie masz rację, najwięksi oprawcy zakończyli swój żywot w bunkrze.

Pozdrawiam

Wiersz bardzo ładny

miło mi coobus, dzięks

hmmm...właśnie, że nie wiadomo, czy nie chciała otworzyć ust,
wydaje mi się, że dzieci nie odczuwają
ciężaru śmierci, tak jak ci, którzy są z nią obyci
przez wielokrotny kontakt, traktują ją często jak każde z nowych
doświadczeń...

Trudno powiedzieć Alku, jednak z różnych źródeł wiem, że Helga, coś jednak przeczuwała i prawdopodobnie nie zjadła czekoladki. Musiano ją jednak otruć siłą, gdyż sekcja zwłok przeprowadzona przez Rosjan, wykazała siniaki na jej ciele. W jaki sposób zginęły dzieci Goebbelsów zapewne nigdy się już nie dowiemy. Która z wersji ich śmierci jest prawdziwa, nie wiadomo.

Dziękuję Alku

[anastazja]

Niewielu pewnie zechciałoby zastanowić się nad losem dzieci zbrodniarzy. To takie same dzieci, jak każde inne, ale czasem jest tak, że człowiek ich "nie żałuje", bo są "pomiotem" potworów.
Ale ty właśnie tym wierszem klękasz nad ich losem i jakbyś chciała ucałować ich zimne, martwe czółka w żalu.
To moje odczucie i to piękne.

Matko Sede, kocham te dzieci nigdy nie przyszłoby mi do głowy co innego. Wyobraź sobie, że nie potrafię przyjąć do wiadomości, usuwanie dzieci poczętych gwałtem. Ja tego nie zrobiłabym, ale rozumiem, jednak każdy odpowiada za siebie.

Dziękuję za Twoje słodkości', pozdrawiam

[Sede Vacante]

Oj, ale znam jednego, który twierdzi, że zło przejmuje się w genach. No, mojw wina - rozważałem stanowisko pojedynczej osoby. Już milczę