Dziecko ulicy

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Jarek B
Posty: 633
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59

Dziecko ulicy

#1 Post autor: Jarek B » 28 kwie 2013, 12:11

chodzę ulicami
wczytany w kobiece twarze


ciągle sam
wystraszony
kładę się cieniem
pod rzęsami ich pięknych oczu


we łzach spływam
im po policzkach
skarmiany okruchami
kobiecej dobroci
po słodyczy czekoladowej
przenikam uśmiechem
w otwarte serca


w papierkowe sreberka
zawijam marzenia w pytanie
czy też mnie szukasz




mamo
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Dziecko ulicy

#2 Post autor: Alek Osiński » 29 kwie 2013, 0:19

bardzo ładna, wręcz wzruszająca końcówka,
to "mamo" czule zabrzmiało...to rzeczy
które gdzieś tam zawsze zalegają na dnie duszy

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Dziecko ulicy

#3 Post autor: Ewa Włodek » 29 kwie 2013, 18:56

matkę zobaczyć w każdej kobiecie? Cz może inaczej - dziecko wychowane bez matki - nieustannie szuka, bo a nuż? Nie wie, który sens bedzie właściwy. A może jest jeszcze "trzecie dno"? Mnie - zamyśliłeś...
:ok:
serdeczność posyłam...
Ewa

marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

Re: Dziecko ulicy

#4 Post autor: marta zoja » 29 kwie 2013, 22:18

Szuka się też ojca, patrząc w twarze wszystkich mężczyzn... dlaczego, bo nie potrafią być blisko córek... boją się miłości... ratują się odrzuceniem i ucieczką... to taka odpowiedź na ciągłe poszukiwania siebie... Z pochyleniem nad matką :)
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

Nilmo

Re: Dziecko ulicy

#5 Post autor: Nilmo » 30 kwie 2013, 8:56

Wiersz z początku wydawał mi się takim smęceniem, mającym na celu pobudzić wrażliwość czytającego, bo słowo "mamo" w puencie, zawsze wytrąca krytykom karabiny z ręki, w obawie że będą posądzeni o znieczulicę. Później poszedłem za tytułem, bo skoro dziecko ulicy, to matką jest ulica. Tu jednak chodzi chyba, o ukazanie dzieciaka, opuszczonego, spragnionego matczynej czułości.
Dobry temat na wiersz, ale widzę w tym dopiero temat. Dzięki.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”