gdy Luiza K. patrzy przez okno
śnieg topnieje
od ciepła jej oczu
mężczyzna z czarnym wąsem
spuścił się
i zostawił szalik
są światy większe niż krawędź tapczanu
marzenia niewidki
skrzepnięte godziny
gdy Luiza K. czesze włosy
papieros wypala się w popielniczce
niezauważony
jest światło na końcu korytarza
noc wychodzących spod pierzyny cieni
tętniąca w żyłach samotność
gdy Luiza K. bierze prysznic
atrament na stronie pamiętnika wysycha
kąpiel trwa wieki
Luiza K.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Luiza K.
trochę mnie dziwiAdela pisze:gdy Luiza K. patrzy przez okno
śnieg topnieje
od ciepła jej oczu
jak kobiecie o tak ciepłym wejrzeniu
samotność może tętnić w żyłach
ciepło przyciąga i naprawdę ciepłe osoby
raczej nie bywają samotne, chyba że
w zupełnie innym aspekcie
ale wiersz b. ciekawie napisany
przeczytałem z zainteresowaniem

-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Luiza K.
Rewelacyjne.
Czuję tragizm, wielki smutek w tym wierszu, jednoczę się z nim, bo jest tak pisany, że oplata, jak więzy.
Rewelacyjnie prowadzony wiersz - trochę spokojnej narracji, niemalże romantyczny obrazek ciekawej (imię sugeruje(tak między wierszami), że może być niebanalna), intrygującej kobiety i druga strona - opis brudnego, ohydnego seksu.
Połączenie delikatności, wdzięku w zapisie z mocnymi obrazami powoduje niezwykły klimat.
Czytam kilka razy i dziwne uczucie, jakieś "zahipnotyzowanie", gdy Luiza K. ukazana jest jako elegancka, piękna kobieta, spokojna, niemal zadumana (czytam to sobie z imienia, z słów między słowami, czuję to), a z drugiej strony jest wykorzystanym "mięsem" dla "kopulatora". Krzywe lustro w pięknych, złoconych ramach.
Świetny.
Czuję tragizm, wielki smutek w tym wierszu, jednoczę się z nim, bo jest tak pisany, że oplata, jak więzy.
Rewelacyjnie prowadzony wiersz - trochę spokojnej narracji, niemalże romantyczny obrazek ciekawej (imię sugeruje(tak między wierszami), że może być niebanalna), intrygującej kobiety i druga strona - opis brudnego, ohydnego seksu.
Połączenie delikatności, wdzięku w zapisie z mocnymi obrazami powoduje niezwykły klimat.
Czytam kilka razy i dziwne uczucie, jakieś "zahipnotyzowanie", gdy Luiza K. ukazana jest jako elegancka, piękna kobieta, spokojna, niemal zadumana (czytam to sobie z imienia, z słów między słowami, czuję to), a z drugiej strony jest wykorzystanym "mięsem" dla "kopulatora". Krzywe lustro w pięknych, złoconych ramach.
Świetny.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 833
- Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41
Re: Luiza K.
Dziękuję za lekturę i miłe słowa.
Pozdrawiam ze słońcem w tle i niesmutno:)
A.
Pozdrawiam ze słońcem w tle i niesmutno:)
A.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Luiza K.
Luiza K. - z kontekstu wynikałoby - prostytutka? Albo - "poszukiwaczka"? Tak czy siak - kobieta bardzo nieszczęśliwa, samotna, ale niosąca w sobie (jeszcze) mnóstwo pozytywnej energii, i gotowa - faktycznie, lub tylko - życzeniowo - podzielić się nią z każdym, kto wypełni jej "pustkę istnienia". Tak czytam sens...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa


pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Re: Luiza K.
Dobre, czuje się klimat.
Może jest tak jak Ewa interpretuje, albo niekoniecznie prostytutka, może kobieta samotna, która łapie się byle kogo i potem zostaje sama, żałuje, cierpi.
Pozdr.

Może jest tak jak Ewa interpretuje, albo niekoniecznie prostytutka, może kobieta samotna, która łapie się byle kogo i potem zostaje sama, żałuje, cierpi.
Pozdr.

- Ratana
- Posty: 199
- Rejestracja: 08 maja 2013, 0:07
Re: Luiza K.
Wykreowana przez Ciebie postać jest bardzo namacalna, tak łatwo się z nią utożsamić. Super!