Niby jestem a czasami
jakby mnie nie było
niewidzialnym latawcem
zbratany z powietrzem
gdzieś między snem a życiem
przemierzam żyjące korytarze
zamglony czarnym widmem
szukam klucza różanego istnienia
błądząc po mydlanej bańce
pozbawiony polowy kolorów
odbijam się w lustrze
wyśnionych kapeluszy
chciałbym być wspaniałą tęczą
co tańczy i śpiewa pełnia blasku
malując siebie za każdym razem
jeszcze nieodkrytymi barwami
póki co bytem mebluje niebyt
fotele już mam brakuje kobiety
okna za małe świeczka się dopala
w mroku samotny cień na fotelu siedzi
kiedyś prawdziwie będę
Istnienie
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Istnienie
"-em" ---> za dużo; można pokombinować z innymi konstrukcjami, np.Toyer pisze:niewidzialnym latawcem
zbratany z powietrzem
gdzieś między snem a życiem
przemierzam żyjące korytarze
zamglony czarnym widmem
"niewidzialny latawiec
zbratał z powietrzem
gdzieś między snem a życiem
przemierzam żyjące korytarze
czarne widmo we mgle (...)" ---> przykładowo tak; do przemyślenia jeszcze.
Lepiej by się czytało, gdybyś ten wers przełamał enterem:Toyer pisze:szukam klucza różanego istnienia
"szukam klucza
różanego istnienia"
---> "połowy"? (literówka?)Toyer pisze: polowy
"wspaniałą" ---> niepotrzebny ozdobnik; podobnie "pełna blasku" ---> zaczyna się robić zbyt słodko. Sugerują usunąć te słowne błyskotki.Toyer pisze:chciałbym być wspaniałą tęczą
co tańczy i śpiewa pełnia blasku
---> "mebluję"? (kolejna literówka?)Toyer pisze:mebluje
Toyer pisze:póki co bytem mebluje niebyt
fotele już mam brakuje kobiety
okna za małe świeczka się dopala
w mroku samotny cień na fotelu siedzi
Aby uniknąć powtórzenia (i inwersji) ---> proponowałabym przemeblowanie strofy.
"póki co bytem mebluję niebyt
brakuje kobiety fotele już mam
na jednym z nich samotny cień siedzi w mroku
okna za małe świeczka się dopala"
Moim zdaniem końcówka wiersza jest najlepsza; dobrze obrazuje samotność i taką życiową "poczekalnię", gdy chciałoby się wreszcie zacząć naprawdę żyć, znaleźć sobie miejsce (u boku kochanej osoby), uwierzyć że marzenia staną się w końcu realne... Ile czasu bowiem można zadowalać się fantazmatami?
Chociaż to także ma swoje zalety - bo jeszcze wszystko jest do zrobienia, do urzeczywistnienia; istnieją tysiące możliwości, ogromny potencjał, radość odkrywania... Nie należy się spieszyć. Meblowanie jest najpiękniejsze, potem robi się nudno, w życie wkradają się nawyki, rutyna. Spełnione pragnienia rozczarowują. To taka drobna dygresja na marginesie...

Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Istnienie
W sumie i tematyka interesująca i wiersz momentami.
Jednak nasycenie metafor powoduje u mnie zadyszkę. Wiersz jest napakowany nimi po brzegi. Jedna za drugą i nie bardzo nadążam każdą z osobna interpretować i łączyć jej znaczenie z pozostałymi. Może to kwestia mojego nieobycia z poezją, wszak jestem amatorem, jak każdy. Ale nie mogę się skupić na tak ciężkim, przytłaczającym stylu, gdzie nie ma gdzie nabrać oddechu między metaforą, a kolejną metaforą.
Nie moja stylistyka, wybacz.
Jednak nasycenie metafor powoduje u mnie zadyszkę. Wiersz jest napakowany nimi po brzegi. Jedna za drugą i nie bardzo nadążam każdą z osobna interpretować i łączyć jej znaczenie z pozostałymi. Może to kwestia mojego nieobycia z poezją, wszak jestem amatorem, jak każdy. Ale nie mogę się skupić na tak ciężkim, przytłaczającym stylu, gdzie nie ma gdzie nabrać oddechu między metaforą, a kolejną metaforą.
Nie moja stylistyka, wybacz.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"