pojednania

[pietrek]

pojednania


winny jest zawsze ojciec
jego wina jemu wina

matka niewinna oczy piwne
dłonie zmęczone oddech słodki

i te dziwki tylko dziwki
wszędzie dziwki na wyrywki

a ojciec w pracy kołacze
w domu nikomu na wódce
na izbie na waleta

karta nie idzie

matka niewinna oczy puste
oczy do dna serce ze szkła

kruchutkie

winny ojciec kwaśny ojciec
zdmuchnijmy go sobie

świeczkę
na drogę

na grobie

[lczerwosz]

to jest nie do rozwiązania problem, jak rozładować stres mający źródło zapewne wewnątrz małżeństwa. Wódka, seks, hazard tylko powiększają problem. Jego problem, bo nie radzi sobie, nie ma pomysłu na naprawę związku w którym on zarabia na nich oboje i pewnie dzieci. Jej problem, zostanie sama, ona jest już teraz sama, zapracowana, zmęczona, zniechęcona. Szklane oczy niewiniątka, płacz czy sztylet.
Wiersz nie rozwiązuje, nie rozwiąże problemu, wskaże go. A zapytanie aktualne. Dlaczego.

Dodano -- 26 cze 2013, 15:46 --

a na podobny temat jest Powrót taty

[Alek Osiński]

extra wiersz, naprawdę świetnie sie czyta, tylko lepiej by chyba
brzmiało - przy wódce

Pozdrawiam

[pietrek]

dzięki
Alku: mowa potoczna, kalki

[Patka]

Nigdy nie czytałam takiego wiersza, dlatego bardzo mi się podoba. Bardzo dobrze użyte powtórzenia, które nadają szybkie tempo temu wierszowi. Jest lekko i z pomysłem. Chciałabym więcej czytać takiej poezji (a ostatnio robię się coraz bardziej marudna i mało co poetyckiego mnie zachwyca, i czuję się jakaś inna, gdy inni klaszczą z wrażenia, a ja mam ochotę napisać: przecież to strasznie słabe...).

winny ojciec kwaśny ojciec
zdmuchnijmy go sobie

świeczkę
na drogę

na grobie

To mi się najbardziej podoba.

[pietrek]

dzięki wielkie

[Stella]

Mnie też się podoba
Bardzo oryginalnie i z polotem.

[Alek Osiński]

Pietrek, gdzie ty chopie w ogóle jesteś? Mam uschnąć w oczekiwaniu
na powrót poezji...

[anastazja]

Fakt niezaprzeczalny. Płynny w czytaniu wiersz, chociaż z początku szokował, z powodu inności. Przy następnym czytaniu, dochodzi się do wniosku: wiersz niebanalny.
Brawo Piotr.