Kwaśny deszczyk przywalił o rynnę,
w mikrofali "dochodzi" obiadek,
uśmiechnięte fotosy rodzinne,
przywołują zaprzeszłe biesiady.
Gniazdo puste, wiatr dmie wprost do duszy,
zimno jakoś i dręczą bojaźnie,
nie udaje się żalu zagłuszyć,
choćby tyle, by było znów raźniej.
Budzę słońca, księżyce, planety,
by wraz z blaskiem nadeszła ta chwila,
lecz jak co dzień, niezmiennie (niestety),
łykam łzy, jak po śmierci motyla.
RC June 2012
Łykam łzy
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Łykam łzy

Z uszanowaniem L.G.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Łykam łzy
ano, przychodzi czasem na człowieka chwila, że samotność i świadomość minionego przy niepewności przyszłego - niesie smutek i zamyślenie...
Nastrojowo jest...
uśmiechy posyłam...
Ewa
Nastrojowo jest...


uśmiechy posyłam...
Ewa
-
- Posty: 985
- Rejestracja: 13 sty 2012, 9:24
Re: Łykam łzy
no tak ...
śmierć motyla zawsze wyciśnie jakąś nieoczekiwaną łzę ... 


Szczęście zdobywa się pod warunkiem, że się go nie pragnie zdobyć.
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Łykam łzy
Obiadek z mikrofali a we wspomnieniach utrwalone zapachy i smaki rodzinnych biesiad. Te łzy chyba uzasadnione. Wiersz ładny 

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein