- zatoki
w płynnych ramach paciorków
szemrzący las wodospadem
lukrem złotej godziny* polewany
zbierając krople na skórze
przemoczeni do ostatniej chwili
wtulamy siebie przed burzą
co domaga się błyskawicznego życia
płyniemy w stronę mighty Mississippi**
małą rzeką która nocą ukradła drzwi do lasu
białe ciężkie od wspomnień stamtąd wyniosła
obłąkana tratwa między wodorostami
zdarzeń meandrujących bez pojęcia linoskoczków
z duszą na ramieniu przed nieznanym
nasze burze zatrzymują się odbijanym słońcem
zapętloną o wierzchołki dębów tęczą
konturówka łącząca brzegi i czas czas
czas na spokoje
niepokoje
* złota godzina - w fotografii godzina tuż po wschodzie lub przed zachodem słońca, kiedy promienie słoneczne padają pod specyficznym kątem;
** mighty Mississippi - potężna (rzeka) Mississippi
iTuiTam
26 VI 2013
- zatoki
zatoki
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
zatoki
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: zatoki
Ach, te opisy Twoje
...
Czarujesz, a ja zawsze daję się zaczarować
.

Czarujesz, a ja zawsze daję się zaczarować

- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: zatoki
Mam słabość do Twojego języka. Zatrzymałem się nieco dłużej w Twojej zatoce, by pooddychać nieznanym mi powietrzem, które przesyłasz nam stamtąd w wierszu. Odpocząłem, wolny od burz, które zatrzymały się w odbijanym słońcu.
Uśmiech ode mnie
Uśmiech ode mnie

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: zatoki
iTuiTam
A ja jestem zołza uffff ...... wiesz poprawiłabym tu i ówdzie i wyrzuciłabym to i owo,
ale to Twoja decyzja


A ja jestem zołza uffff ...... wiesz poprawiłabym tu i ówdzie i wyrzuciłabym to i owo,
ale to Twoja decyzja


-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: zatoki
Masz świetne metafory, ale ja za Gajką,
myślę, że można jeszcze popracować
szczerze to pierwszą strofoidę, aż korci
czytać inaczej...
las szemrzący wodospadem
złotej godziny; polewamy
zbierając krople ze skóry
Chyba nie lubisz takich ingerencji, to z góry przepraszam
i mam nadzieję bez urazy
Pozdrawiam
myślę, że można jeszcze popracować
szczerze to pierwszą strofoidę, aż korci
czytać inaczej...
w płynnych ramach paciorkówiTuiTam pisze:w płynnych ramach paciorków
szemrzący las wodospadem
lukrem złotej godziny* polewany
las szemrzący wodospadem
złotej godziny; polewamy
zbierając krople ze skóry
Chyba nie lubisz takich ingerencji, to z góry przepraszam
i mam nadzieję bez urazy

Pozdrawiam

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: zatoki
Mnie się podoba miniaturka:
i Tu i Tam pisze:czas na spokoje
niepokoje
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: zatoki
bardzo ładny opis - to "pierwsze dno", a drugie - losy ludzkie, porównane do tratwy na Mississippi - jakże nie pewne, jakże fascynujące...Zamyśliłaś mnie, Elżbieto...
serdeczność posyłam...
Ewa


serdeczność posyłam...
Ewa
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: zatoki
Opis to tylko pretekst do czarów.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Ach, te opisy Twoje...
Czarujesz, a ja zawsze daję się zaczarować.
dziękuję za przystanek.
No to jest nas już czworo w zatocecoobus pisze:Mam słabość do Twojego języka. Zatrzymałem się nieco dłużej w Twojej zatoce, by pooddychać nieznanym mi powietrzem, które przesyłasz nam stamtąd w wierszu. Odpocząłem, wolny od burz, które zatrzymały się w odbijanym słońcu.
Uśmiech ode mnie![]()
też się uśmiecham, o:

Gajko, ja wiem, że każdy czyta, widzi po swojemu, i to wcale nie jest zołzowatość. Mogłaś się pokusić o poprawienie, porządki.Gajka pisze:iTuiTam![]()
A ja jestem zołza uffff ...... wiesz poprawiłabym tu i ówdzie i wyrzuciłabym to i owo,
ale to Twoja decyzja![]()
![]()
dziękuję za czytanie
Z tym polewaniem Ci się udało, ładnieAlek Osiński pisze:Masz świetne metafory, ale ja za Gajką,
myślę, że można jeszcze popracować
szczerze to pierwszą strofoidę, aż korci
czytać inaczej...
w płynnych ramach paciorkówiTuiTam pisze:w płynnych ramach paciorków
szemrzący las wodospadem
lukrem złotej godziny* polewany
las szemrzący wodospadem
złotej godziny; polewamy
zbierając krople ze skóry
Chyba nie lubisz takich ingerencji, to z góry przepraszam
i mam nadzieję bez urazy![]()
Pozdrawiam![]()

Czy lubię ingerencje? To nie jest tak, że lubię albo nie... Po prostu, jak w odpowiedzi Gajce: każdy widzi, czyta inaczej, każdemu przy czytaniu towarzyszą inne wyobrażenia, asocjacje.
dziękuję za 'polewanie'.
Czyli dwa w jednym. Też dobrzelczerwosz pisze:Mnie się podoba miniaturka:i Tu i Tam pisze:czas na spokoje
niepokoje

dziękuję za mini.
Rozumiem, że jest OK i że zasłużyłam na kwiatuszekEwaMagda pisze:iTuiTam![]()
![]()

Ewo, dziękuję za czytanie. I jak w pierwszym odkomentarzu: opis to pretekst.Ewa Włodek pisze:bardzo ładny opis - to "pierwsze dno", a drugie - losy ludzkie, porównane do tratwy na Mississippi - jakże nie pewne, jakże fascynujące...Zamyśliłaś mnie, Elżbieto...
![]()
![]()
serdeczność posyłam...
Ewa
A całość, wiersz dokładnie tak się wydarzył. To zapis chwili i nawet drzwi do lasu, które zabrała powódź to nie wymyślony rekwizyt.
Wszystkim raz jeszcze bardzo dziękuję za czytanie i czas spędzony nad moją zatoką.
serdecznie
iTuitam
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: zatoki
to brzmi jak piękny erotyk
te gromadzące się płyny i mokrość do ostatniej chwili
i burza która natychmiast
domaga się życia
wtulenia które tworzą na chwile mały kokon aby to nowe życie ochronić na starcie
stworzyć alchemiczne gniazdo
bo kiedy łączą się dwa czasy
powstaje wartość trzecia
to może być dom dziecko wiersz idea
coś co samo ma własny mniejszy lub większy
potencjał rozmnażania
te gromadzące się płyny i mokrość do ostatniej chwili
i burza która natychmiast
domaga się życia
wtulenia które tworzą na chwile mały kokon aby to nowe życie ochronić na starcie
stworzyć alchemiczne gniazdo
bo kiedy łączą się dwa czasy
powstaje wartość trzecia
to może być dom dziecko wiersz idea
coś co samo ma własny mniejszy lub większy
potencjał rozmnażania
zbierając krople na skórze
przemoczeni do ostatniej chwili
wtulamy siebie przed burzą
co domaga się błyskawicznego życia