pan Wojciech W. ma dziwny zwyczaj
wychodzi nocą na przechadzkę
parkową dróżką między drzewa
w ciemności nasłuchując cieni
węszy kolory a ma nosa
i zawsze znajdzie te ukryte
dziwią się ławki łaszą dziwki
gdy tak przemyka alejkami
tylko pijaczki obojętnie
przyjmują zwyczaj wojciechowy
wierząc że kiedy rozum zaśnie
usną w bełkotach i demony
a Wojciech W. upycha w kieszeń
zielenie żółcie rdzawe brązy
rozzawleczony granat nieba
martwią się lampy że tak szybko
szybują barwy z martwej ciszy
w półmroku nocy w podnieceniu
nikt nie wie po co Wojciechowi
kolory wykradane nocą
i nikt się nawet nie domyśla
a gdyby nawet kto by pojął
ściśnięty swoim własnym strachem
przed rychłą czernią przyszłych czasów
na potem
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: na potem
Myślę, że tekst jest trochę za długi, zaś korzyść pana Wojciecha mizerna w porównaniu z jego pracą i pracą autora, który całkiem dużo środków artystycznych przedsięwziął. Proszę, bez obrazy, ale również korzyść czytelnika tego wiersza jest niewielka. Wiem, wiem, mówię o korzyści w pewnej przenośni, cóż nam po wierszach. Emocje, nauka, wymiana spostrzeżeń, światopoglądów. Tu przesłaniem może być czerń przyszłych czasów, ale nie jest zarysowana nawet, przed tymi czasami strach co najwyżej w kimś się pojawia. No i kolory potrzebne do nie wiadomo czego, pewnie zapobieżeniu czarnej przyszłości.
Za mało się dzieje, za mało wynika, jak na taką formę. Ale niech inni powiedzą.
Pozdrawiam
Leszek
Za mało się dzieje, za mało wynika, jak na taką formę. Ale niech inni powiedzą.
Pozdrawiam
Leszek
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: na potem
Mi się podoba; osobiście bym nie skracał, bo to tego rodzaju wiersz, który
rządzi sie na równi sensem, co i pewnym romansowo-balladowym rytmem,
który jest przynajmniej na równi ważny, jako równoważnia dla znaczeń,
spróbowałbym jedynie poszukać jakiegoś ekwiwalentu dla "martwej ciszy"
która jest zbyt znana, końcowa czerń brzmi dość wymownie, chociaż też
na pierwszy rzut oka mogłaby się wydawać zbyt obnoszona...
Pozdrawiam
rządzi sie na równi sensem, co i pewnym romansowo-balladowym rytmem,
który jest przynajmniej na równi ważny, jako równoważnia dla znaczeń,
spróbowałbym jedynie poszukać jakiegoś ekwiwalentu dla "martwej ciszy"
która jest zbyt znana, końcowa czerń brzmi dość wymownie, chociaż też
na pierwszy rzut oka mogłaby się wydawać zbyt obnoszona...
Pozdrawiam

Re: na potem
Spodobało się,
szczególnie tajemniczość i klimat oraz pomysł
zdecydowanie w moim guście
Pozdrawiam
szczególnie tajemniczość i klimat oraz pomysł
zdecydowanie w moim guście

Pozdrawiam
-
- Posty: 439
- Rejestracja: 10 lis 2011, 23:59
Re: na potem
Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi. Czas..., a w zasadzie jego brak mnie wytłumaczy.
- dziękuję Leszku, przyjąłem. Wojciech W. jest mało suspensowy. Za to Kazimierz T. to dopiero jest kawał drania. Nawet nie wyobrażasz sobie jakie straszne rzeczy wyrabia wieczorami. Podpatruje bezeceństwa w telewizji. Tam jest pełno krwi, seksu i wybuchów. Ja napisałem o Wojciechu, bo nie uważam by krwi i wybuchów było trzeba poezji.lczerwosz pisze:Za mało się dzieje, za mało wynika, jak na taką formę.
- Alku, słuszna uwaga "martwa cisza" to dość sprana metafora dopełniaczowa. Pomyślę nad zmianą jutro. Dziękuję.Alek Osiński pisze:spróbowałbym jedynie poszukać jakiegoś ekwiwalentu dla "martwej ciszy"
która jest zbyt znana, końcowa czerń brzmi dość wymownie, chociaż też
na pierwszy rzut oka mogłaby się wydawać zbyt obnoszona...
- pozostaje mi tylko ucieszyć się, co niniejszym czynię. Do stóp się ścielę. P.Katrina pisze:szczególnie tajemniczość i klimat oraz pomysł
zdecydowanie w moim guście
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: na potem
- fajneStepanian pisze:dziwią się ławki łaszą dziwki
Wojciech pewnie ma plan- szarość zastąpić kolorami- tylko czy się mu uda?- mnie się podoba wiersz- pozdrawiam
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: na potem
Dla mnie piękny wiersz. Czytam, jak jakąś bardzo ciekawą książkę o losach starszego pana, który wiele przeszedł w życiu i "zaraz dowiem się co konkretnie".
Bardzo ciekawy styl, cała opowieść. Mnie wciągnęło z zachwytem.
Bardzo ciekawy styl, cała opowieść. Mnie wciągnęło z zachwytem.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"