Świat się skończył, tylko zapomniałem
zauważyć szczegóły. Takie jak:
martwe słońca, podkulone psie ogony.
Bezgłowe szmaciane lalki na wietrze
– sztandary. Na wiwat oraz inne
Herezje.
Wzruszająca historia – mam ich setki w zanadrzu
lewej skarpety. Dziurawej na przestrzał.
Piekła – Nieba.
Dzieci bawią się w wojnę,
trup pada gęsto.
Już jesień.
Bo światło pod złym kątem, farby
spływają. Za oknem, tym na zewnątrz.
Życia – Umierania.
Antyimpresja
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Antyimpresja
Mam wrażenie déjà vu. Cały czas zastanawiam się, z czym mi się to kojarzy. Splata się tutaj wiele wątków, które gdzieś widziałam, gdzieś słyszałam, może właśnie o to chodziło?
Przyszły mi na myśl średniowieczne krucjaty dziecięce. To na pewno bardzo dalekie nawiązanie (a może istnieje tylko w mojej wyobraźni), ale pasuje do tych porzuconych zabawek, sztandarów, dzieci bawiących się w wojnę, czy też raczej wciągniętych do wojennej zabawy. Oprócz obrazu Wojtkiewicza (który wszyscy znają) mam też w głowie w ogóle szeroko rozumiane malarstwo batalistyczne, koniecznie z jakąś upiorną jutrznią w tle. Ale i tak Autor tworzy własny obraz. Rzeczywiście, daleki od impresji, zupełne przeciwieństwo. Tutaj mamy ruch, dynamikę, mroczą opowieść o życiu i śmierci, o dramatycznej kondycji człowieka, który nieustannie uwikłany jest w Wielką Historię i setki małych historii. Wciąż szukając - a jakże! - sensu w tym wszystkim. Między życiem a śmiercią... Brzmi banalnie, ale właśnie w tej bezkresnej i zarazem ograniczonej przestrzeni musi zmieścić się odpowiedź (lub nieskończoność odpowiedzi) na pytanie o Człowieczeństwo.
Ale chyba odeszłam za daleko od wiersza.
Pozdrawiam,
Glo.
Przyszły mi na myśl średniowieczne krucjaty dziecięce. To na pewno bardzo dalekie nawiązanie (a może istnieje tylko w mojej wyobraźni), ale pasuje do tych porzuconych zabawek, sztandarów, dzieci bawiących się w wojnę, czy też raczej wciągniętych do wojennej zabawy. Oprócz obrazu Wojtkiewicza (który wszyscy znają) mam też w głowie w ogóle szeroko rozumiane malarstwo batalistyczne, koniecznie z jakąś upiorną jutrznią w tle. Ale i tak Autor tworzy własny obraz. Rzeczywiście, daleki od impresji, zupełne przeciwieństwo. Tutaj mamy ruch, dynamikę, mroczą opowieść o życiu i śmierci, o dramatycznej kondycji człowieka, który nieustannie uwikłany jest w Wielką Historię i setki małych historii. Wciąż szukając - a jakże! - sensu w tym wszystkim. Między życiem a śmiercią... Brzmi banalnie, ale właśnie w tej bezkresnej i zarazem ograniczonej przestrzeni musi zmieścić się odpowiedź (lub nieskończoność odpowiedzi) na pytanie o Człowieczeństwo.
Ale chyba odeszłam za daleko od wiersza.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl