ciężkie mgły skraplają się na kolbach kukurydzy
pocierane nabrzmiewają w ziarnach
gorączkowe rozchylanie myśli i dzielenie na pomruki
pod parasolem z polnych dróg liczę oddechy
potem w domku na drzewie tracę warkocze
kokardki zawiązuje na nadgarstkach
odczarowanie na wypadek
gdybym chciała wkłuć się
w to miejsce
sprawdzam gotowość
Zachody
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Zachody
Początkowo bardzo ładnie -
Poza tym, chyba erotyk, choć nie jestem pewien. Trochę niejasny. Ma potencjał, ten fragment z przewiązywaniem wstążek z warkoczy na nadgarstki(przywiązywanie się do łóżka?) też dobry, ciekawy.
Ale dla mnie trochę jakby na siłę pisany tymi metaforami, a przy tym dość niejednoznaczny.Niby taka właśnie ma być poezja, ale tutaj brakuje mi jednego zdania, czegoś, co delikatnie podszepnie o czym wiersz opowiada.
gorączkowe rozchylanie myśli i dzielenie na pomruki
- niestety, nie widzę jak drogi, nawet w przenośni, odgrywałyby rolę parasola, osłony - ? Myślę, ze bardzo "siłowa" metafora. Przekombinowana. Ale oczywiście to kwestia wyobraźni. Ja czuję w niej jakiś brak logiki.pod parasolem z polnych dróg
Poza tym, chyba erotyk, choć nie jestem pewien. Trochę niejasny. Ma potencjał, ten fragment z przewiązywaniem wstążek z warkoczy na nadgarstki(przywiązywanie się do łóżka?) też dobry, ciekawy.
Ale dla mnie trochę jakby na siłę pisany tymi metaforami, a przy tym dość niejednoznaczny.Niby taka właśnie ma być poezja, ale tutaj brakuje mi jednego zdania, czegoś, co delikatnie podszepnie o czym wiersz opowiada.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: Zachody
To bym uczynił wersem drugim.nicki2222 pisze:na kolbach kukurydzy
To mógłby być nawet 5 wers pierwszej strofynicki2222 pisze:dzielenie na pomruki

A ten wers bym usunął. Jest zbędny.nicki2222 pisze:sprawdzam gotowość
Po takich małych poprawkach utwór może zyskać

Re: Zachody
Wiersz jak rozumiem, ma oddawać stan duchowy podmiotu. Dla mnie jak zwykle, nadrzędnym pytaniem jest- co jest szczególnego w tym stanie, co wyjątkowego, co zastanawiającego, abym się zatrzymał, zastanowił, rozpłakał czy roześmiał. itp.
Rozbieram z metafor i niestety niewiele mi pozostaje, stąd dochodzę do wniosku że głównym celem wiersza jest demonstracja oryginalnych metafor. A tego nie lubię.
gdybym chciała wkłuć się w to miejsce". Zatem do czego "sprawdzam gotowość"? Do działania kokardek?
Może innym razem...thx.
Rozbieram z metafor i niestety niewiele mi pozostaje, stąd dochodzę do wniosku że głównym celem wiersza jest demonstracja oryginalnych metafor. A tego nie lubię.
Pomijając to że "kokardki" zawiązywało się aby zapobiec rzuconym urokom, a nie na odczarowanie, to nie bardzo rozumiem ostatniego wersu względem tych kokardek. Kokardki mają być " na wypadekkokardki zawiązuje na nadgarstkach
odczarowanie na wypadek
gdybym chciała wkłuć się
w to miejsce
sprawdzam gotowość
gdybym chciała wkłuć się w to miejsce". Zatem do czego "sprawdzam gotowość"? Do działania kokardek?
Może innym razem...thx.
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Zachody
Twoją intencją są zachody, a ja czytając ten ładny wiersz, myślę sobie, że to pewnie tuż po wschodzie, że zachód jeszcze daleko. Zdaję sobie sprawę, że Twoje myśli biegły pewnie inaczej. I kilkoma innymi ścieżkami podążąły myśli czytających. Tak już jest z poezją. U mnie często jest podobnie.nicki2222 pisze:potem w domku na drzewie tracę warkocze
kokardki zawiązuje na nadgarstkach
Naprawdę dobry wiersz

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein