O, jak ty trudno mi się śnisz!
/B. Leśmian
Już nie ma w spisie treści.
Ani tej, ani następnych.
Noc przyniosła burzę
elektryczną.
Spłonęła oberża, piwnica
z winami, a przede wszystkim
piękna szynkareczka.
Wagabunda wrócił z przekleństwem
na ustach. Rozgarnia sadze, nadpalone stoły.
Zwęgloną dłoń bierze w swoje. Wciąż
pełna ciepła.
I po co czekałaś?
____________________
Glo.
Powiastka
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Powiastka
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Powiastka
Przede wszystkim mały szok. Zmieniłaś styl, dla mnie diametralnie,w tym wierszu. Na co dzień - wybacz - omijam twoje wiersze, bo są dla mnie za trudne. Dużo słów, których znaczenia nie znam, misternie złożone z metafor, które mnie przerastają. A tu....
Bardzo "prosty" - na plus - styl. Zupełnie inna Glo.
Z wielką ciekawością więc postanowiłem rozgryźć wiersz.
A więc - ?
Czyżbyś, żyjąc w świecie, który w niczym nie przypomina ci twoich o nim marzeń, wyobrażeń, kurczowo trzymała się złudzenia, że istnieje alternatywa? Wciąż marząc o utopijnych krainach, o "innym losie", żyjąc w świecie bajek, nie koncentrujesz się na rzeczywistości? Do tego stopnia, że nie nadążasz za światem, a to odbija się na Tobie, bo jednak pewne "funkcje" w nim trzeba wykonać, by przetrwać. Tak zawieszona w umierających bajkach, uczepiona ich na siłę, nie dbasz o byt "nowoczesny". I wreszcie za to zapłacisz w systemie. Materialnie, psychicznie. Coś stracisz, coś przegapisz z tych "codziennych zobowiązań wobec rzeczywistości". Spłoniesz, jak spłoną ostatnie bajki, które sobie wymyśliłaś, a spalił je brutalny system życia-przetrwania.
Wagabunda(przyjaciel?) stanie nad Tobą, "martwą" i będzie ubolewał, że do końca byłaś romantyczna, nawet za cenę życia, zamiast wyjść z świata ułudy i machnąć ręką na wymyślone historie.
To dla mnie trochę takie epitafium. Wiersz żałobny, gdy przyznajesz, że nie jesteś w stanie wsiąknąć w nie swoją rzeczywistość, a te inne umierają. I umrzesz z nimi, bo wolisz być martwa, niż do bólu realna.
Mogłem coś poknocić, ale dla mnie ta oberża, stoły, to taka baśniowa miejscówka w twoich myślach, odciągająca cię od "elektrycznej nocy" - czyli postępu cywilizacji, mrocznego, niczym noc właśnie. W "dniu po dniu" bajki nie mają siły przebicia,a marzyciele są wypierani przez realizatorów systemowej strategii przetrwania.
Wagabunda też marzy, ale jest jednak realistą. Nauczył się poruszać po nowym świecie. Chciał i ciebie przekonać do przebudzenia. A gdy okazuje się, że nie posłuchałaś, wrócił zapłakać nad tobą. Lecz skoro jest zbyt twardy na łzy, pokręcił tylko głową.
Próbował.
Tak to czytam.
Bardzo "prosty" - na plus - styl. Zupełnie inna Glo.
Z wielką ciekawością więc postanowiłem rozgryźć wiersz.
A więc - ?
Czyżbyś, żyjąc w świecie, który w niczym nie przypomina ci twoich o nim marzeń, wyobrażeń, kurczowo trzymała się złudzenia, że istnieje alternatywa? Wciąż marząc o utopijnych krainach, o "innym losie", żyjąc w świecie bajek, nie koncentrujesz się na rzeczywistości? Do tego stopnia, że nie nadążasz za światem, a to odbija się na Tobie, bo jednak pewne "funkcje" w nim trzeba wykonać, by przetrwać. Tak zawieszona w umierających bajkach, uczepiona ich na siłę, nie dbasz o byt "nowoczesny". I wreszcie za to zapłacisz w systemie. Materialnie, psychicznie. Coś stracisz, coś przegapisz z tych "codziennych zobowiązań wobec rzeczywistości". Spłoniesz, jak spłoną ostatnie bajki, które sobie wymyśliłaś, a spalił je brutalny system życia-przetrwania.
Wagabunda(przyjaciel?) stanie nad Tobą, "martwą" i będzie ubolewał, że do końca byłaś romantyczna, nawet za cenę życia, zamiast wyjść z świata ułudy i machnąć ręką na wymyślone historie.
To dla mnie trochę takie epitafium. Wiersz żałobny, gdy przyznajesz, że nie jesteś w stanie wsiąknąć w nie swoją rzeczywistość, a te inne umierają. I umrzesz z nimi, bo wolisz być martwa, niż do bólu realna.
Mogłem coś poknocić, ale dla mnie ta oberża, stoły, to taka baśniowa miejscówka w twoich myślach, odciągająca cię od "elektrycznej nocy" - czyli postępu cywilizacji, mrocznego, niczym noc właśnie. W "dniu po dniu" bajki nie mają siły przebicia,a marzyciele są wypierani przez realizatorów systemowej strategii przetrwania.
Wagabunda też marzy, ale jest jednak realistą. Nauczył się poruszać po nowym świecie. Chciał i ciebie przekonać do przebudzenia. A gdy okazuje się, że nie posłuchałaś, wrócił zapłakać nad tobą. Lecz skoro jest zbyt twardy na łzy, pokręcił tylko głową.
Próbował.
Tak to czytam.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Powiastka
Że wiersz świetny, to jakby już przyzwyczajone.
A Sede napisał tak wnikliwą, prawdziwą analizę. To co było i co mogło by być. Rewelka. Wobec tragicznego zakończenia, nie dowiemy się już więcej. Chyba, że autorka napisze inną odsłonę.
Zwłaszcza to, mnie aż wzdryga.Gloinnen pisze:Wciąż
pełna ciepła
A Sede napisał tak wnikliwą, prawdziwą analizę. To co było i co mogło by być. Rewelka. Wobec tragicznego zakończenia, nie dowiemy się już więcej. Chyba, że autorka napisze inną odsłonę.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Powiastka
Mam dreszcz który tak lubię, zawalisty wiersz. I wiesz Glo. Sede rację ma pisząc, że to zupełnie inny wiersz. Sede super komentarz, pozdrawiam obojeGloinnen pisze:Zwęgloną dłoń bierze w swoje. Wciąż
pełna ciepła.
I po co czekałaś?

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Powiastka
Sede - za ten komentarz masz u mnie.
Napisałeś to niezwykle mądrze i celnie. Wiersz ten napisałam w wyjątkowo bolesnych dla mnie okolicznościach, a Twoja interpretacja pozwoliła mi spojrzeć na całą sytuację - i tę realną, i tę liryczną - z dystansu.
Leszku, z tymi odsłonami to trzeba bardzo uważać.
Anastazjo - odpozdrawiam,




Napisałeś to niezwykle mądrze i celnie. Wiersz ten napisałam w wyjątkowo bolesnych dla mnie okolicznościach, a Twoja interpretacja pozwoliła mi spojrzeć na całą sytuację - i tę realną, i tę liryczną - z dystansu.
Leszku, z tymi odsłonami to trzeba bardzo uważać.

Anastazjo - odpozdrawiam,

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Powiastka
Do usług 
A browar - zawsze!

A browar - zawsze!
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"