strych
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: strych
Długo zastanawiałem się o czym jest ten wiersz. Nie dlatego, że jest "bee", ale że właśnie jest tajemniczy - ciekawy.
Wymyśliłem, że strych to twoja osobowość, stan ducha. Starasz się ją utrzymać w ryzach, "czyścić" ze smutku, a może po prostu żyć z dnia na dzień z jak najlepszym nastawieniem, choć jest ciężko, bo samotność, przemijanie? To pranie, niczym oczyszczanie duszy, ale też i zwykła proza życia, mimo tego, że człowiek najchętniej rzuciłby tym wszystkim i poszedł do diabła.
Odeszła beztroska i optymizm, odeszła radość życia, energia, wyobraźnia się starzeje.
Spotykasz dzieci, które niewinnie pytają o dorosłe rzeczy, z tym swoim słodkim wzrokiem. Też kiedyś taki byłeś, a potem juz dorosły, chętnie odpowiadałeś.
Ale teraz, na twoim "strychu" jest pusto. Już nie chcesz się bawić, będąc zmęczonym i opuszczonym przez ludzi. Nie rozumiesz wręcz tego języka radości i choćbyś chciał, nie ma w tobie siły, by spróbować, raczej już tylko poudawać radosnego człowieka.
Toczysz żywot, bo tak trzeba. Jak z brudnym praniem. Pierze się je. Ale patrzysz na kapiąca wodę i tak bardzo byś chciał jeszcze raz krzyknąć: Zabawa!
Tak to zrozumiałem.
Wymyśliłem, że strych to twoja osobowość, stan ducha. Starasz się ją utrzymać w ryzach, "czyścić" ze smutku, a może po prostu żyć z dnia na dzień z jak najlepszym nastawieniem, choć jest ciężko, bo samotność, przemijanie? To pranie, niczym oczyszczanie duszy, ale też i zwykła proza życia, mimo tego, że człowiek najchętniej rzuciłby tym wszystkim i poszedł do diabła.
Odeszła beztroska i optymizm, odeszła radość życia, energia, wyobraźnia się starzeje.
Spotykasz dzieci, które niewinnie pytają o dorosłe rzeczy, z tym swoim słodkim wzrokiem. Też kiedyś taki byłeś, a potem juz dorosły, chętnie odpowiadałeś.
Ale teraz, na twoim "strychu" jest pusto. Już nie chcesz się bawić, będąc zmęczonym i opuszczonym przez ludzi. Nie rozumiesz wręcz tego języka radości i choćbyś chciał, nie ma w tobie siły, by spróbować, raczej już tylko poudawać radosnego człowieka.
Toczysz żywot, bo tak trzeba. Jak z brudnym praniem. Pierze się je. Ale patrzysz na kapiąca wodę i tak bardzo byś chciał jeszcze raz krzyknąć: Zabawa!
Tak to zrozumiałem.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: strych
A ja już po raz któryś obserwuję, jak Sede genialnie otwiera wiersz Nilmo. Może jest inne jego wyjaśnienie, ale już nie da się go inaczej czytać, tak sugestywnie przetłumaczył. Co się będę mądrzył.
Jedno jest specjalnie fajne: "strych ogołocony z tajemnic". Ja też pamiętam strych z dzieciństwa, ile ich tam było wtedy, tych tajemnic.
Nie wiem tego z wiersza, dlaczego dzieci pytają PL'a o Jezusa. To musi być jeszcze jakaś dodatkowa meta-informacja potrzebna. Jakieś zaufanie, autorytet, którego nie pokazałeś w wierszu, a jest.
pozdr
L.
Jedno jest specjalnie fajne: "strych ogołocony z tajemnic". Ja też pamiętam strych z dzieciństwa, ile ich tam było wtedy, tych tajemnic.
Nie wiem tego z wiersza, dlaczego dzieci pytają PL'a o Jezusa. To musi być jeszcze jakaś dodatkowa meta-informacja potrzebna. Jakieś zaufanie, autorytet, którego nie pokazałeś w wierszu, a jest.
pozdr
L.
-
- Posty: 199
- Rejestracja: 20 lis 2012, 17:22
Re: strych
...wiersz sporo mówi rozmawia ze mną milczeniem... bez tajemnic zakurzone ja i wiatr poruszający pranie - ? nie wiem ale czytam czwarty wers bez mokrych, samo spadające z firanek - one tworzą we mnie obraz oczu ducha, wnętrza - firanki to powieki to zewnętrzność Strych stan tu i teraz tajemnic już nie ma spada wszystko ze mnie wsiąka w kurz pragnąc jedynie wody by na nowo się obudzić - otwierając oczy wreszcie zobaczę Jezusa miłość ponad wszelką miłość ................ ;-)==== zobaczyć w sobie dziecko
czytając
- mam sporo odczuć prowadzących moje myśli torem drogi wiary i schnącej na wietrze nadziei i miłości
czytając
- mam sporo odczuć prowadzących moje myśli torem drogi wiary i schnącej na wietrze nadziei i miłości
Re: strych
Dziękuję Wam że naprawdę zastanowiliście się nad wierszem. Bardzo ciekawe interpretacje i co mnie cieszy, bliskie moim myślom. Sede, bardzo ładnie to zobrazowałeś . Realistycznie.
Halszka zostawiła sobie furtkę, na "nadzieję na lepsze", co pokazuje jej optymistyczne podejście do życia. Dobrze że mozna znaleźć taką furtkę.
Leszek...chyba wszystkie strychy świata symbolizują tajemnicę. No, może za wyjątkiem suszarni w blokach:)
Te dzieci które zaczepiają w wierszu, są tym co z naszej przeszłości i na tym strychu pozostało. To jest w nas, a na tym strychu się budzi, zachęcając aby znowu wierzyć w Jezusa w którego istnienie jako dorośli czesto wątpimy, w bajki które przestają być piękne, gdy dowiadujemy się że szklana góra nieistnieje itd.
Pytanie "czy spotkałeś Jezusa" , było bardzo popularne w latach "hippisowskich", kiedy pogarda dla "poważnej dorosłości" była na topie. I właśnie tak to sobie poskładałem.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję.
Halszka zostawiła sobie furtkę, na "nadzieję na lepsze", co pokazuje jej optymistyczne podejście do życia. Dobrze że mozna znaleźć taką furtkę.
Leszek...chyba wszystkie strychy świata symbolizują tajemnicę. No, może za wyjątkiem suszarni w blokach:)
Nie potrafiłem znaleźć lepszego symbolu wiary , więc jest Jezus. Zauważ że dzieci nie pytają czy on istnieje. One naprawdę wierzą że tak jest. Póki jesteśmy łatwowierni, ufni inie wplątani w knowania, spontaniczni potrafimy się bawić, cieszyć i wierzyć tak, jak tylko dziecko potrafi.Nie wiem tego z wiersza, dlaczego dzieci pytają PL'a o Jezusa.
Te dzieci które zaczepiają w wierszu, są tym co z naszej przeszłości i na tym strychu pozostało. To jest w nas, a na tym strychu się budzi, zachęcając aby znowu wierzyć w Jezusa w którego istnienie jako dorośli czesto wątpimy, w bajki które przestają być piękne, gdy dowiadujemy się że szklana góra nieistnieje itd.
Pytanie "czy spotkałeś Jezusa" , było bardzo popularne w latach "hippisowskich", kiedy pogarda dla "poważnej dorosłości" była na topie. I właśnie tak to sobie poskładałem.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję.
Re: strych
w dalszym ciągu zastanawiam się nad Twoim wierszem - czegoś mi w nim brakuje...jest niby porządek (to niewątpliwe), ale.. skąd i dlaczego do cholery nagle pojawił się ten Jezus - chyba wrócę tutaj bo póki co nie wszystko łapię
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: strych
strych - podobnie,m jak piwnica - to zwykle miejsce ciemne, gdzie przeważnie nie dochodzi światło. Trzeba je dopiero przynieść, zapalić. W symbolice, szczególnie Jungowskiej, może on symbolizować duchowe wzniesienie i nieświadomość. I tak się zastanawiam, czy w Twoim wierszu, Nilmo, strych nie wystąpi właśnie w tej symbolicznej roli - miejsca w świadomości peela, gdzie skryte sa jego leki, niepewności, to, czego nie wie, a próbuje się dowiedzieć. To by mi korespondowało z pointą, tym pytaniem dzieci o spotkanie z Jezusem. One chcą wiedzieć - konkretnie, bo są dziećmi, peel - cóż, chciałby wierzyć, że jeszcze coś, jakiś pozytywny element poznania - wciąż przed nim...
Tak Cię odczytałam, i nie wiem, czy mi Jung nie namieszał w odbiorze...
Serdeczność posyłam...
Ewa
Tak Cię odczytałam, i nie wiem, czy mi Jung nie namieszał w odbiorze...
Serdeczność posyłam...
Ewa
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: strych
Przemawia do mnie wiersz Twój, bo ma klimat. Nie myślę go jednak interpretować literalnie. " pod nogą ołowiany żołnierz
zaprasza mnie na wojnę" - a to jest super.
zaprasza mnie na wojnę" - a to jest super.

-
- Posty: 633
- Rejestracja: 01 maja 2012, 2:03
Re: strych
mnie także brakuje w wierszu nawiązania do wiary i Jezusa. może tak ma być, tajemniczo .moż
e jestem kiep i nie do końca łapie. ale wiersz zamyśla. intryguje.

-
- Posty: 554
- Rejestracja: 10 lis 2011, 10:37
- Lokalizacja: Niemcy
- Kontakt:
Re: strych
Smutno mi, ze odchodzisz...
Co do wiersza...
dla mnie doskonaly i bolaco prawdziwy.
Co do wiersza...
dla mnie doskonaly i bolaco prawdziwy.

Ostatnio zmieniony 04 lis 2013, 8:19 przez bartosia, łącznie zmieniany 1 raz.