mierzę się z niewielkim mostem
przy którym brak mi tchu
bo zadławiłem się świeżo malowanym światem
podczas otwierania ust we śnie
część farby naniosłem na oczy
przecierając je z wrażenia
dostrzegam koniec dnia
i pępek na horyzoncie
Zwodzony
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Zwodzony
Bardzo to symboliczne i dosyć trudne do odczytania,
ja tu widzę osobiście jakąś tęsknotę za jednią,
a może kołem ratunkowym czasu,
początek i koniec uchwycony w jednej migawce?
bo zachód i jednocześnie pępek - symbol narodzin...
Pozdrawiam
ja tu widzę osobiście jakąś tęsknotę za jednią,
a może kołem ratunkowym czasu,
początek i koniec uchwycony w jednej migawce?
bo zachód i jednocześnie pępek - symbol narodzin...
Pozdrawiam
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Zwodzony
ten most to mostek - czyli mierzenie się z samym sobą, własnymi słabościami. Zachłynął się pięknym amerykańskim snem, teraz walczy o siebie, o zachowanie w sobie człowieka. Niestety, nadal czuje się pępkiem świata, tylko to wynikło z jego rozmyślań;)
Koniec dnia - znów będzie śnił o potędze:)
Koniec dnia - znów będzie śnił o potędze:)