skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:) :myśli: :( :jez: :cha: :crach: :be: :no: :ok: :smoker: :(( :tan: :down: :kofe: :rosa: :kwiat: :beer: :sorry: ;) :wstyd: :vino: :bee: :bravo:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] wyłączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: skaranie boskie » 22 cze 2014, 20:33

Mam jeszcze jedno przeciw.
Facet podobno przekroczył w swobodnym spadaniu prędkość dźwięku.
To spora prędkość. więcej, niż 1225 km/h, czyli ponad 340 m/s
Jeśli z taką prędkością wszedł w niższe warstwy atmosfery, nastąpiło dość gwałtowne hamowanie, spowodowane oporem powietrza. Nie wiem, czy był w stanie wyhamować do prędkości granicznej, czyli 50 m/s. Jeśli nie, to otwarcie spadochronu, mogło spowodować poważną kontuzję u skoczka.
Może ktoś potrafi wyliczyć prędkość i wysokość, przy jakich nastąpiło otwarcie spadochronu. Może ktoś to gdzieś znajdzie. Chętnie się zapoznam z wynikami.
Ja wiem tylko, że prędkość graniczna skoczka spadającego z zamkniętym spadochronem to 50 m/s. Szybciej nie poleci. W stratosferze jest inaczej, tam nie ma oporu powietrza. Zastanawia mnie tylko jak wyglądały fazy lotu w dolnych warstwach atmosfery, bo o tym film milczy. Pomija je, jakby nie istniały. Pokazuje tylko białą sylwetkę migającą po ekranie i tym samym wzbudza wątpliwości, co do autentyczności tego wyczynu, podobnie, jak zdjęcia z lądowania na księżycu.

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: iTuiTam » 21 cze 2014, 6:03

Ci wolno, ale wierz mi, że to nie zabawka, ani stratokombinezon ani skok :)

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: skaranie boskie » 21 cze 2014, 0:02

Pozostanę sceptyczny.

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: iTuiTam » 20 cze 2014, 17:19

Polecam
http://www.youtube.com/watch?v=qDdFlhzNq8o

i tu o technologii.
http://www.smithsonianmag.com/smithsoni ... 26/?no-ist
Tekst można wprowadzić w Google Translate. Tłumaczenie czasem jest śmieszne, ale można dowiedzieć się choćby podstawowych i bardzo ciekawych rzeczy i pogooglać w innych źródłach.

M.in FB wspomina o swojej klaustrofobii i o tym jak przyzwyczajał się do strato-kombinezonu.

Polecam również serię o tzw superhumans, której autorem jest Stan Lee. Pokazuje tam ludzi, którzy posiadają, lub nabyli w czasie wielu lat praktyki, ćwiczeń i doświadczeń, umiejętności, które wydają się 'nie z tej ziemi'.

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: januszek » 20 cze 2014, 17:02

skaranie boskie pisze: ... fotka, na której, na ocienionej stronie lądownika widoczny był napis UNITED STAATES. Rzecz niemożliwa przy braku atmosfery.
niemożliwa [?] dzwięk [fala dźwiekowa] potrzebuje ośrodka, w którym się porusza , a światło - nie! [ samo jest jednocześnie osrodkiem (i falą)] ,
a mogła być to farba fluorescencyjna [!]
łopoczaca flaga?
:myśli:
znalazłem,to: w http://pl.wikipedia.org/wiki/Teorie_spi ... 9%C5%BCycu

Zarzut: Na filmie z misji widać, jak amerykańska flaga łopocze na wietrze.
Odpowiedź: Flaga „łopocze” tylko wtedy, gdy jest poruszona przez astronautę. W szczególności są na filmie momenty, gdy astronauta przechodzi tuż obok flagi, która pozostaje nieruchoma. Na Ziemi spowodowany przez astronautę ruch powietrza musiałby nią poruszyć.
Zarzut: Także i na zdjęciach flaga jest pomarszczona tak, jakby łopotała na wietrze.
Odpowiedź: Flaga jest pomarszczona (co jest wynikiem sposobu jej transportu oraz użycia specjalnego płynu [podobnego do wosku], w którym była wcześniej namoczona), jednak na każdym zdjęciu jest pomarszczona w identyczny sposób.

jezeli więc lądowanie na księżycu było to i skok TEŻ
nie mozemy przecież kazdy z osobna to wykonać aby przekonać się naocznie, stąd POTRZEBA wiary [na słowo]
a że są rzeczy conajmniej dziwne to chyba i lepiej.

osobiście wierzę ze są nawet takie ,których nie tłumaczy nawet szczyt techniki.

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: skaranie boskie » 20 cze 2014, 0:06

januszek pisze:ladowanie na Ksieżycu wtedy też
To akurat już w latach siedemdziesiątych ub. wieku zostało podważone.
Czytałem artykuł w fachowej prasie, w którym opublikowano zdjęcia. Jednym z koronnych dowodów była fotka, na której, na ocienionej stronie lądownika widoczny był napis UNITED STAATES. Rzecz niemożliwa przy braku atmosfery. Zresztą i dziś można znaleźć w necie wiele argumentów podważających prawdziwość tego zdarzenia. Choćby łopocząca na wietrze flaga amerykańska. Na wietrze, przy braku atmosfery!

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: januszek » 19 cze 2014, 23:34

ale loty gęsi też wydaja sie nierzeczywiste, a jednak prawdziwe.
Felix przygotowywał się długo i starannie, ale to temat dla naukowca - fizyka.
gdyby fikcja , to i ladowanie na Ksieżycu wtedy też

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: skaranie boskie » 19 cze 2014, 23:17

Ale ja tu, Januszku, o ludziach, a nie o gęsiach tybetańskich...

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: januszek » 19 cze 2014, 23:11

skaranie boskie pisze:Piloci latający samolotami na 10 - 12 tysiącach metrów muszą mieć skafandry ciśnieniowe.
i obserwują gęsi przelatujace nad Ewerestem:

http://www.ekologia.pl/wiadomosci/rosli ... ,9931.html
===============================================================================
może ktos odnajdzie dalszy fragment [?]
dla porównania:
http://supernius.pl/story.php?title=jak ... taja-ptaki

moim skromnym zdaniem tym razem powiedzieli prawdę, tylko że jak ktoś kłamie i klamie to w wypadku prawdy też nie uwierzą.

Re: skok ze stratosfery - fikcja, czy rzeczywistość?

autor: lczerwosz » 19 cze 2014, 22:02

A ja oglądam sobie telewizję, przecieram oczy i nie wierzę. Co oni tam gadają. Na wszystkich kanałach. Przecież wiem, że telewizja kłamie, zawsze tak było.
Dobrze, że jest Internet. W ten ślepo wierzę. Wujek Google przecież nie kłamie.

Na górę