O czarnych łabędziach i rybach koi

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:) :myśli: :( :jez: :cha: :crach: :be: :no: :ok: :smoker: :(( :tan: :down: :kofe: :rosa: :kwiat: :beer: :sorry: ;) :wstyd: :vino: :bee: :bravo:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] wyłączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: O czarnych łabędziach i rybach koi

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: iTuiTam » 05 paź 2014, 23:03

lczerwosz pisze:
skaranie boskie pisze:A może to tylko pragmatyzm?
Rybki nakarmione będą tłuściejsze i... smaczniejsze.
Przebiegłe ptaszyska.
Ale to niemożliwe.
One są jak dinozaury. Za głupie do takiego kombinowania. To raczej solidarność zwierząt, empatia.
Może nie takie głupie. Są monogamiczne, jeżeli to może być dowodem ich mądrości życiowej. Jak znajdą swojego łabędzia albo łabędzicę, to na całe życie. Nawet młode łabędzie, którym jeszcze do założenia rodziny dosyć daleko, potrafią sobie znaleźć miłość życia. No i są wegetarianami, tylko małe coś tam wodne zjedzą.

Może zaloty, o jakich wspominasz - loszowe - były spowodowane kolorem?
Dużo stworzeń lubi ładną 'bieliznę'
;)

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: eka » 05 paź 2014, 22:39

iTuiTam pisze:Kosz na śmieci: uczucie obrzydzenia.
Dobre, od dzisiaj kosz na śmieci będę dokarmiać subtelniej, same gazety, a potem pogadamy, co tam, panie koszu w polityce słychać?

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: eka » 05 paź 2014, 22:36

Dzioby trochę inne, ale otwarte. Instynkt rodzicielski.

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: lczerwosz » 05 paź 2014, 22:19

skaranie boskie pisze:A może to tylko pragmatyzm?
Rybki nakarmione będą tłuściejsze i... smaczniejsze.
Przebiegłe ptaszyska.
Ale to niemożliwe.
One są jak dinozaury. Za głupie do takiego kombinowania. To raczej solidarność zwierząt, empatia.

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: iTuiTam » 05 paź 2014, 20:02

skaranie boskie pisze:A może to tylko pragmatyzm?
Rybki nakarmione będą tłuściejsze i... smaczniejsze.
Hmm, o tym nie pomyślałam wierząc w uniwersalne, naturalnie dobre intencje.

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: skaranie boskie » 05 paź 2014, 0:37

A może to tylko pragmatyzm?
Rybki nakarmione będą tłuściejsze i... smaczniejsze.

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: iTuiTam » 01 paź 2014, 19:46

Patka pisze:Raczej nie była to miłość odwzajemniona. Chociaż... może kosze też mają uczucia? :jez:
Jak najbardziej, kosze też mają uczucia. Zależy to od kosza.
Kosz na śmieci: uczucie obrzydzenia.
Kosz na kwiaty: nieustanny zachwyt.
Kosz na jajka: odpowiedzialność.
Biały plastikowy kosz: uczucia zalotne w stosunku do łabędzi.

:)

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: Patka » 30 wrz 2014, 13:12

Raczej nie była to miłość odwzajemniona. Chociaż... może kosze też mają uczucia? :jez:

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: iTuiTam » 30 wrz 2014, 3:02

lczerwosz pisze:A ja kiedyś widziałem łabędzie zakochane w białym, plastikowym koszu. Wyglądało jednoznacznie. Wiele rzeczy jest jeszcze niewiadomych.
Hmmm, w koszu zakochane, powiadasz? No patrzcie państwo, czego te łabędzie nie wymyślą.

;)

Re: O czarnych łabędziach i rybach koi

autor: lczerwosz » 29 wrz 2014, 20:56

A ja kiedyś widziałem łabędzie zakochane w białym, plastikowym koszu. Wyglądało jednoznacznie. Wiele rzeczy jest jeszcze niewiadomych.

Na górę