kot a choinka

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:) :myśli: :( :jez: :cha: :crach: :be: :no: :ok: :smoker: :(( :tan: :down: :kofe: :rosa: :kwiat: :beer: :sorry: ;) :wstyd: :vino: :bee: :bravo:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] wyłączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: kot a choinka

Re: kot a choinka

autor: Miladora » 29 sty 2013, 19:21

skaranie boskie pisze:Zgadzam się z pieprzeniem...
Choinki! :jez:
A ja kotów.
I elektrycznych lampek. :bee:

Co roku mam trzymetrową jodłę ze świeczkami i dzięki temu zadowolonego misia.
Więc wolę misia z choinką, niż koty bez misia i choinki, bo też by ich nie zniósł.
Zresztą koty się tak ładnie nie palą. :D
choinka.jpg
Najlepszego :vino:

Re: kot a choinka

autor: Bonifacio Sieczepia » 29 sty 2013, 19:07

Proponuję następujące połączenie:
świerki syberyjskie plus koty syberyjskie.

Re: kot a choinka

autor: Ewa Włodek » 28 sty 2013, 18:58

Ania ayalen pisze: madre: nie ziemskie. Nie z tej Ziemi. Odnajduja skupiska chorej energii i mruczac- przetwarzaja je na dobre wibracje
ooo, tak, widywałam niejeden raz...Ale gdy zbyt czesto to robią - płaca wysoką cenę - umierają, "zatrute" zła energią, coś jak - umownie mowiąc - efekt opopromienny...
A choinka - wystarczy malutka, sztuczna, albo - stroik...

Re: kot a choinka

autor: 411 » 06 sty 2013, 18:32

Z tym odkryciem syberyjskim to byl czysty przypadek... choinka powstala ze scietego... ok 20 metrowego drzewa sasiada :D Ale zdalo egzamin, a doswiadczenie bezcenne.

Re: kot a choinka

autor: Ania ayalen » 06 sty 2013, 18:03

taa, z syberyjskim moga byc trudnosci w tym moim Wachocku. Na razie oddalam kroliczka, i czekam co przyniosa jutro, ale dziekuje, koledy.mam.caloroczne, szczegolnie gdy szykuje im jedzenie, sily nie ma zeby przekonac je ze to co kroje na desce w niczym nie jest lepsze od tego co w misce.No, temat rzeka, jak widac

Re: kot a choinka

autor: 411 » 06 sty 2013, 17:17

Kup swierka syberyjskiego, zaden z futrzaków nie podejdzie na blizej niz dwa metry - sprawdzone. Trzeba wprawdzie choinke demontowac po swietach w skórzanych badz budowlanych rekawicach i obchodzic sie z tym jak z klebkiem drutu kolczastego, ale choinka jest piekna i jej stan jest nienaruszony przez cale swieta. Natomiast czterolapy ucza sie respektu i spiewania koled. Zdalaczynnie. :)

Re: kot a choinka

autor: Gość » 06 sty 2013, 8:57

a pewnie.Wlasnie umarlam ze snmiechu; jedno z kociatych smyrgnelo pod lozko z czyms duzym w zebach, a poniewaz zdarzaly sie rozne.ptaszki i myszy, zaopatrzona w sciagaczke wyploszylam durnego kota a tuz po nim spod.lozka wykical.przesliczny.maly kroliczek..Slowo honoru, w zebach.ho przytachala, kroliczek zyje i.oprocz tego ze jest wystraszony- ma sie dobrze.
Pojecia nie mam skad go przyniosla, juz widze siebie lazaca od domu do domu.i pytajaca czy moj kot przypadkiem(akurat)nie ukradl panstwu kroliczka. Spod choinki.

Re: kot a choinka

autor: skaranie boskie » 06 sty 2013, 0:52

Zgadzam się z pieprzeniem...
Choinki! :jez:

Re: kot a choinka

autor: Ania ayalen » 03 sty 2013, 7:35

wiesz, ja to sobie przelozylam- psy sa radoscia, koty szczesciem. Ilosc przelozoa na jakosc. Milego, usmiechnietego dnia

Dodano -- 05 sty 2013, 12:49 --

ciag dalszy zakoconej choinki; niewatpliwym plusem jest rowiazanie problemu: kiedy nalezy choinke rozebrac- wtedy gdy juz nie ma czego.ani z czego rozbierac.
Rownie niewatpliwa oznaka resocjalizacji dwunoznego jest histeryczny atak smiechu na widok kota lecacego przez dom z choinkowym lancuchem.w zebach...za lancuchem ciagna sie smetne resztki ostatniego.kompletu swiatelek....a jeszcze przed rokiem widok ow wywolywal atak zlosci.

Re: kot a choinka

autor: Halszka55 » 03 sty 2013, 7:28

...wiem tylko że jest to ciepło przyjemne i głaskane futerko daje fajne murmurando ;-)=

Na górę