raz dwa trzy
wiruję niczym hipopotam na łyżwach
myślałam że umiem tańczyć walca
cztery
oczy na wysokości otynkowanej ściany
tak blisko że mogłam policzyć ziarenka żwiru
doliczyłam ledwie do pięciu
sześć siedem
ostatni piruet i wygięcie
nad parcianym ramieniem
osiem dziewięć
zastanawiam się dlaczego nie ma
drewnianych klawiszy i ucichła muzyka
świeci tylko jedno oko
sto dwadzieścia
zaczyna boleć
nieporadnie usiłuję wydostać się
z metalowej klatki
retrospekcja
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
retrospekcja
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: retrospekcja
Mam tę przewagę, że wiem o czym jest wiersz
Samodzielnie widzę tu korporację i taniec wg zasady „Tańczcie jak ja wam zagram”. I to wyliczanie, połączone z puentą, w którym szczęki obozowej firmy zacieśiają się na wieki. Peel wpada w swoiste błędne koło metody „kija i marchewki” i tylko patrzy jak sukces zamienia się w pasmo porażek na linii spraw prywatnych;(
Chciałbym tu też widzieć wers, w którym pojawia się ściana i jej opis, który brzmi niepokojąco, jakby peel miał się z nią zderzyć. Tylko za nic w świecie pozostałe wersy nie łączą mi się z wypadkiem. Bardziej ze stanem, w którym bohater znajduje się pod ścianą, czyli w sytuacji kryzysowej...

Samodzielnie widzę tu korporację i taniec wg zasady „Tańczcie jak ja wam zagram”. I to wyliczanie, połączone z puentą, w którym szczęki obozowej firmy zacieśiają się na wieki. Peel wpada w swoiste błędne koło metody „kija i marchewki” i tylko patrzy jak sukces zamienia się w pasmo porażek na linii spraw prywatnych;(
Chciałbym tu też widzieć wers, w którym pojawia się ściana i jej opis, który brzmi niepokojąco, jakby peel miał się z nią zderzyć. Tylko za nic w świecie pozostałe wersy nie łączą mi się z wypadkiem. Bardziej ze stanem, w którym bohater znajduje się pod ścianą, czyli w sytuacji kryzysowej...
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: retrospekcja
Retrospekcja - czyli pierwsze pytanie od której strony czytać.
Rzuca się w oczy pewna fazowa zmiana rachuby - 9 - 120. Gdyby jeszcze 101, albo niechby i 102, to jeszcze, ale tak?
Może jest to o początku szaleństwa (w sensie zapadania w chorobę psychiczną), może o wypadku samochodowym, może o czymś innym. Niejednoznaczność nie jest zaletą, wbrew niektórym wyznawcom.
Na szaleństwo wskazuje hipopotam na łyżwach (bo dlaczego nie słoń, który przybiegł ze składu porcelany), może nieobecność drewnianych klawiszy. Świecące oko jako pulsujące "monstrum", które wiecznie patrzy.
Na wypadek parciane ramię (pas bezpieczeństwa) i metalowa klatka (karoseria). Może świecące jedno oko (reflektor, drugi albo stłuczony, albo po prostu peel ugrzązł na tyle, że go nie widzi).
Zaczyna boleć - wspólne dla 12033884 interpretacji.
Przeszkadza ciągłość liczenia (odliczania). Przy retrospekcji traumy pojawiają się dziury, więc może raczej 1, 2, 5, 6, 8, 10, 11.
Główna uwaga to nie ta, że za dużo liczb czy o wieloznaczności. Ten tekst nie jest poetycki. Użyte środki wyrazu są powszechne; bliższe narracji w pracy.
Rzuca się w oczy pewna fazowa zmiana rachuby - 9 - 120. Gdyby jeszcze 101, albo niechby i 102, to jeszcze, ale tak?
Może jest to o początku szaleństwa (w sensie zapadania w chorobę psychiczną), może o wypadku samochodowym, może o czymś innym. Niejednoznaczność nie jest zaletą, wbrew niektórym wyznawcom.
Na szaleństwo wskazuje hipopotam na łyżwach (bo dlaczego nie słoń, który przybiegł ze składu porcelany), może nieobecność drewnianych klawiszy. Świecące oko jako pulsujące "monstrum", które wiecznie patrzy.
Na wypadek parciane ramię (pas bezpieczeństwa) i metalowa klatka (karoseria). Może świecące jedno oko (reflektor, drugi albo stłuczony, albo po prostu peel ugrzązł na tyle, że go nie widzi).
Zaczyna boleć - wspólne dla 12033884 interpretacji.
Przeszkadza ciągłość liczenia (odliczania). Przy retrospekcji traumy pojawiają się dziury, więc może raczej 1, 2, 5, 6, 8, 10, 11.
Główna uwaga to nie ta, że za dużo liczb czy o wieloznaczności. Ten tekst nie jest poetycki. Użyte środki wyrazu są powszechne; bliższe narracji w pracy.
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: retrospekcja
dla mnie wiersz opowiada ułamek sekundy przed zderzeniem z ową ścianą w wyniku wypadku samochodowego

- ten fragment to tak jakby peelka już przekraczała magiczną granicę- ale wiersz można odczytać też jak i o korporacji tak jak wyżej Fałszerz komunikatów lub jeszcze inaczej-Nula.Mychaan pisze:zastanawiam się dlaczego nie ma
drewnianych klawiszy i ucichła muzyka
świeci tylko jedno oko



- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: retrospekcja
Kadry, ciekawie zmetaforyzowane. 

- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: retrospekcja
Fałszerzu wiem doskonale, że do Ciebie wiersz nie przemówił, ale tak to wtedy widziałam i wciąż uważam że "tańczacy" samochód
jest jak niezgrabne zwierze, więc takie miałam skojarzenie.
Twoja interpretacja jest niezła i można by było i tak odczytać. Dziękuję
Haiker - to tylko odtworzenie własnych wspomnień, więc jest chronologiczny,
ten przeskok w rachubie jest celowy, ale równie dobrze mogłoby to być 101,
ale 120 kojarzy mi się bardziej z czasem- równowartość 2 minut.
Nie mam dziur w pamięci, więc ich w liczeniu nie przewidziałam
w końcu miałam tylko parę siniaków,
a wiersz napisałam parę godzin później
Ciebie wiersz nie przekonuje i masz do tego prawo, a za interpretacje i uwagi bardzo dziękuję,
pozwala mi spojrzeć na tekst z innego punktu widzenia
Bożenko bardzo dziękuję trafiłaś w sedno
Eko miło mi że Cisie spodobał
jest jak niezgrabne zwierze, więc takie miałam skojarzenie.
Twoja interpretacja jest niezła i można by było i tak odczytać. Dziękuję

Haiker - to tylko odtworzenie własnych wspomnień, więc jest chronologiczny,
ten przeskok w rachubie jest celowy, ale równie dobrze mogłoby to być 101,
ale 120 kojarzy mi się bardziej z czasem- równowartość 2 minut.
Nie mam dziur w pamięci, więc ich w liczeniu nie przewidziałam

a wiersz napisałam parę godzin później

Ciebie wiersz nie przekonuje i masz do tego prawo, a za interpretacje i uwagi bardzo dziękuję,
pozwala mi spojrzeć na tekst z innego punktu widzenia

Bożenko bardzo dziękuję trafiłaś w sedno


Eko miło mi że Cisie spodobał

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia