Owadowi zatopionemu w szkle nie odrosną utracone czułki

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Owadowi zatopionemu w szkle nie odrosną utracone czułki

#1 Post autor: Gloinnen » 08 kwie 2015, 12:00

(...) a któż by tam patrzył na godzin połamanych stos (...)
/J. Czechowicz

Przedwiośnie. Wiatrołap rozgrzany słońcem,
aż szkło się wewnątrz upłynnia, niknie zarys ciała.
Imiona, barwne smugi, obłęd uwiecznił
nie wiadomo dla czyich oczu, w miedzianej
ciszy.

Tę przestrzeń tak łatwo się tłucze, by zmieszać
kolory w garści okruchów. Mocne ściśnięcie
dłoni - i znowu czerwień jest ciekła, podchodzi niebu
do kolan.

Gorączka z chłodem na przemian.
Głębia za cienką ścianą,
tak zmyślona, że nikt jej nie widzi.

W bezużytecznych klepsydrach
bezruch. Nigdy więcej. Lepkość stopionych
prześwitów nie przepuszcza w żadną stronę
ziarenek, płatków, drobin. Dno może stać się
szczytem, jeżeli ktoś zechce odwrócić
lecz przecież nie ma odwrotu

od języka, w którym wybucha
rozkład. Zima go powstrzymała,
ciepło tylko przyśpiesza.

Roztrzaskam, roztrzaskam te szkiełka.
Nie będzie, nie będzie już słowa.



____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Owadowi zatopionemu w szkle nie odrosną utracone czułki

#2 Post autor: alchemik » 08 kwie 2015, 12:22

Sam tytuł mówi wszystko, niemal.

Owad we szkle, czyli zastygły w czasie.
Czułki to możliwość badania świata i innych owadów, przekazywania i odbierania emocji.

I rozwinięcie.
Przedwiośnie to nadzieja. Możliwość początku, potencjał wiosny.
A w wiatrołapie pamięć się łapie, a nie wiatr.
I raz płynie to szkło nagrzane promieniami słońca/miłości, a raz zastyga z tobą w środku.

Nie ma czasu, niepotrzebne zegary, klepsydry. Od lepkości dni w poszukiwaniu uczuć, do ugrzęźnięcia w ustalonej, szklistej tafli. Ciekawie użyty rekwizyt klepsydry. Jako czasomierz, ale również, pokazuje interwały odwróconych sytuacji. Jak maksyma i minima sinusoidy, a może szczyty i doliny stanów depresyjno maniakalnych. I wszelkie inne szczyty i doliny, choćby te w miłości. A to zawsze jest ruch. Gorzej z hibernacją, zatopieniem w szkle.
I słowa, które nie tworzą, a sączą jad rozkładu. Hibernacja jest dobra dla niepamięci, ale to nie jest życie. Trzeba roztrzaskać szklaną klatkę, choć istnieje obawa bólu i raniących odłamkami słów.
Ale czy odrosną czułki?
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2015, 15:29 przez alchemik, łącznie zmieniany 3 razy.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Owadowi zatopionemu w szkle nie odrosną utracone czułki

#3 Post autor: lczerwosz » 09 kwie 2015, 22:19

Gloinnen pisze:Nie będzie, nie będzie już słowa.
Będą.
Inne.
Zawsze tak jest.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Owadowi zatopionemu w szkle nie odrosną utracone czułki

#4 Post autor: Alek Osiński » 10 kwie 2015, 2:21

alchemik pisze:Roztrzaskam, roztrzaskam te szkiełka.
Nie będzie, nie będzie już słowa.
chyba nie warto roztrzaskiwać. słowa wprawdzie siłą
rzeczy lubią budować mury, ale bez nich, o co
właściwie można by się oprzeć?

Awatar użytkownika
Bożena
Posty: 1338
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32

Re: Owadowi zatopionemu w szkle nie odrosną utracone czułki

#5 Post autor: Bożena » 11 kwie 2015, 12:00

piękny, emocjonalny wiersz-
Gloinnen pisze:(...) a któż by tam patrzył na godzin połamanych stos (...)
- jednak te połamane godziny nas kształtują- co byśmy znaczyli bez nich? to tak jakbyśmy stracili pamięć- może warto więc czasem spojrzeć za siebie i kierować się własnym doświadczeniem- choć wtedy gdy życie dawało nam po d... najczęściej dochodzimy do wniosku że- quote="Gloinnen"]Roztrzaskam, roztrzaskam te szkiełka.
Nie będzie, nie będzie już słowa.[/quote]- zwątpienie towarzyszy nam prze całe życie, ale dopóki piłka w grze to wszystko jest możliwe

podoba mi się elegancki styl wiersza- :rosa: :rosa: :rosa:

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: Owadowi zatopionemu w szkle nie odrosną utracone czułki

#6 Post autor: Adela » 13 kwie 2015, 8:44

Odbieram ten wiersz jako kalejdoskop przedwiośnia. Świetny tytuł.;) Jestem pod wrażeniem, jak ładnie słowa kwitną pod twoją klawiaturą;), czasami wyrywasz im skrzydełka, a czasami topisz w szkle. To piękna poezja.
Pozdrawiam,
A.

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: Owadowi zatopionemu w szkle nie odrosną utracone czułki

#7 Post autor: Hosanna » 15 kwie 2015, 23:27

dla mnie tak

nie ma odwrotu

od języka, w którym wybucha
rozkład. Zima go powstrzymała,
ciepło tylko przyśpiesza.

Roztrzaskam, roztrzaskam te szkiełka.
Nie będzie, nie będzie już
słowa

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”