z własnym przytupem...

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Podróżniczka
Posty: 515
Rejestracja: 19 kwie 2015, 10:07

z własnym przytupem...

#1 Post autor: Podróżniczka » 16 cze 2015, 17:39

ja się w to kółko graniaste
już dalej nie bawię

zabieram lalki i
do domu wracam

jest mały problem

drzwi się zatrzasnęły
mama zasnęła a
ojczym bezsilnie
oczami wywraca

stoję przed drzwiami
jak jaka sierota

dopiero przecież
w domu się bawiłam

drzwi sąsiednie z prawej
głośno zazgrzytały

drgnęłam przestraszona


nieco światła wyszło
z nieznanego wnętrza

nikt się nie pojawił
lecz zostawił szparę

zapukałam cicho
nieco ośmielona i

żadnej reakcji

nie śmiem wejść do środka
bo nie znam sąsiada

mama też mnie wcześniej
zawsze przestrzegała

ale coraz chłodniej
i ciemniej na dworze

co mam teraz zrobić
podpowiedz mi Boże


wtem drzwi już bez zgrzytu
ktoś otworzył szerzej

odsłaniając wnętrze
ciepłego mieszkania

stałam się spokojna
ufnością ogrzana

a dzieci sąsiadów
chcą się ze mną bawić...


oj dana moja dana
Ostatnio zmieniony 19 cze 2015, 8:45 przez Podróżniczka, łącznie zmieniany 1 raz.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: z własnym przytupem...

#2 Post autor: Alek Osiński » 17 cze 2015, 12:54

historia z dreszczykiem ;)

Henryk VIII
Posty: 1739
Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40

Re: z własnym przytupem...

#3 Post autor: Henryk VIII » 17 cze 2015, 20:25

Hm.. mi się podoba! :) Taka parabola o wejściu w " blask" dorosłości z przytupem. Uchylone drzwi + ufność, choć wszak nie wiadomo, co się czai w głębi, pomimo światła. Jest iskierka ironii, jest dystans, jest przenośnia - :bravo:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: z własnym przytupem...

#4 Post autor: Ewa Włodek » 17 cze 2015, 21:01

jest - tajemniczo. Peelka znalazła się w jakimś aktualnym świecie, ten, z którego wyszła - stał się niedostępny, zaś ten dostępny - niby wabi, ale i przestrasza. Ja bym czytała jako rzecz o duszy, która już opuściła ten świat, ale jeszcze nie trafiła na swoje miejsce w tamtym. Ale może nadinterpretuję, co nie jest wykluczone.
Z kwestii technicznych: masz "nieco światła wyszło" i zaraz obok "Ale nikt nie wyszedł". Może zastąp jedno "wyjście" czymś innym?
:rosa:
pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa

Podróżniczka
Posty: 515
Rejestracja: 19 kwie 2015, 10:07

Re: z własnym przytupem...

#5 Post autor: Podróżniczka » 19 cze 2015, 9:18

Alku, Henryku, Ewo dziękuję Wam za przeczytanie mojego wiersza. :rosa: :)
Ewo, z tą "duszą i tamtym światem" to niezupełnie tak, niemniej bardzo ciekawie. Jedno "wyjście" rozwiązałam inaczej-mam nadzieję, że jest o.k.
Z uśmiechem :vino: :rosa:

marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

Re: z własnym przytupem...

#6 Post autor: marta zoja » 19 cze 2015, 9:22

Podróżniczko przydałaby się ta piosenka, niejednej dziecinie na pocieszenie :) Pozdrawiam
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”