ja się w to kółko graniaste
już dalej nie bawię
zabieram lalki i
do domu wracam
jest mały problem
drzwi się zatrzasnęły
mama zasnęła a
ojczym bezsilnie
oczami wywraca
stoję przed drzwiami
jak jaka sierota
dopiero przecież
w domu się bawiłam
drzwi sąsiednie z prawej
głośno zazgrzytały
drgnęłam przestraszona
nieco światła wyszło
z nieznanego wnętrza
nikt się nie pojawił
lecz zostawił szparę
zapukałam cicho
nieco ośmielona i
żadnej reakcji
nie śmiem wejść do środka
bo nie znam sąsiada
mama też mnie wcześniej
zawsze przestrzegała
ale coraz chłodniej
i ciemniej na dworze
co mam teraz zrobić
podpowiedz mi Boże
wtem drzwi już bez zgrzytu
ktoś otworzył szerzej
odsłaniając wnętrze
ciepłego mieszkania
stałam się spokojna
ufnością ogrzana
a dzieci sąsiadów
chcą się ze mną bawić...
oj dana moja dana
z własnym przytupem...
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 19 kwie 2015, 10:07
z własnym przytupem...
Ostatnio zmieniony 19 cze 2015, 8:45 przez Podróżniczka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: z własnym przytupem...
historia z dreszczykiem 

-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: z własnym przytupem...
Hm.. mi się podoba!
Taka parabola o wejściu w " blask" dorosłości z przytupem. Uchylone drzwi + ufność, choć wszak nie wiadomo, co się czai w głębi, pomimo światła. Jest iskierka ironii, jest dystans, jest przenośnia - 


- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: z własnym przytupem...
jest - tajemniczo. Peelka znalazła się w jakimś aktualnym świecie, ten, z którego wyszła - stał się niedostępny, zaś ten dostępny - niby wabi, ale i przestrasza. Ja bym czytała jako rzecz o duszy, która już opuściła ten świat, ale jeszcze nie trafiła na swoje miejsce w tamtym. Ale może nadinterpretuję, co nie jest wykluczone.
Z kwestii technicznych: masz "nieco światła wyszło" i zaraz obok "Ale nikt nie wyszedł". Może zastąp jedno "wyjście" czymś innym?
pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa
Z kwestii technicznych: masz "nieco światła wyszło" i zaraz obok "Ale nikt nie wyszedł". Może zastąp jedno "wyjście" czymś innym?

pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa
-
- Posty: 515
- Rejestracja: 19 kwie 2015, 10:07
Re: z własnym przytupem...
Alku, Henryku, Ewo dziękuję Wam za przeczytanie mojego wiersza.
Ewo, z tą "duszą i tamtym światem" to niezupełnie tak, niemniej bardzo ciekawie. Jedno "wyjście" rozwiązałam inaczej-mam nadzieję, że jest o.k.
Z uśmiechem



Ewo, z tą "duszą i tamtym światem" to niezupełnie tak, niemniej bardzo ciekawie. Jedno "wyjście" rozwiązałam inaczej-mam nadzieję, że jest o.k.
Z uśmiechem


-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: z własnym przytupem...
Podróżniczko przydałaby się ta piosenka, niejednej dziecinie na pocieszenie
Pozdrawiam

Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami