Dla mnie po prostu świetny wiersz!
pietrek pisze:w łopocie wygłodniałych piór
szybując pod niebo
Tylko tu zmieniłabym "w łopocie" na "łopotem", żeby nie powtarzać konstrukcji identycznej z "w dziobie"...
Podoba mi się jednak pomysł, obrazowanie, świetnie się wiąże zresztą z tytułem. Jesteśmy jednym z ogniw łańcucha pokarmowego, to punkt wyjścia do rozważań, a jednak u Ciebie biologia to tylko klucz do innej tajemnicy. Pośmiertny rozkład u Ciebie urasta do rangi misterium (chociażby właśnie w nawiązaniu do tybetańskich obrzędów).
Życie nas zaskakuje, ale nie życie jako odrębny byt jednostki, tylko jako nieprzerwany proces, jako wartość sama w sobie, woda rzeki przepływającej przez wszystkie stworzenia świata...
Pozdrawiam,
Glo.