* * *
jeszcze się nie ciesz rozbitku
błękitne zatoki
spokój kulistych wzgórz
mogą
okazać się
ziemią ludożerców
* * *
melonieję!
pierwszy raz
za bardzo rozbiodrowana
zbyt wypukła
nie mieści się w garderobie doświadczeń
melonieje szczebiocąc
* * *
kominek rozdziawił gębę
naprawdę
gorąco przejęty
że
we mnie ciągle chłód lata
* * *
ja nago w śnieg
a ty się trzęsiesz
(ze śmiechu?)
już w domu
bucha para
wiosna lato jesień zima
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
wiosna lato jesień zima
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 17:34 przez Sokratex, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: wiosna lato jesień zima
bardzo na tak,oprócz garderoby doświadczeń
/fajnie ,że wróciłeś!/



-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: wiosna lato jesień zima
Dziękuję, niniejszym ostatecznie zostaję przy pierwszym zamiarze i "rozbiodrzoną" zamieniam na "rozbiodrowaną".czochrata pisze:bardzo na tak,oprócz garderoby doświadczeń![]()
![]()
![]()
Garderoba to po staremu miejsce, gdzie przechowywano ubrania. Po staremu, czyli robili to nasi przodkowie,
a zwłaszcza płci pięknej. Ta - nowo poznana - nie mieści się w stereotypie garderoby przodków bo wystaje jej D...żo

Też cieszę się, że Cię widzęczochrata pisze: fajnie ,że wróciłeś!/

Pozdrawiam.
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 21 cze 2012, 21:33
Re: wiosna lato jesień zima
"kominek rozdziawił gębę
naprawdę
gorąco przejęty
że
we mnie ciągle chłód lata "
dla mnie ten najlepszy:):)pozdrawiam
naprawdę
gorąco przejęty
że
we mnie ciągle chłód lata "
dla mnie ten najlepszy:):)pozdrawiam
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: wiosna lato jesień zima
Podoba mi się. Tytuł mógłby sugerować coś bardzo stereotypowego, tutaj jest niezwykle oryginalnie napisana historia - sporo humoru, dystansu, udane (według mnie) neologizmy, dodatkowy atut stanowi oszczędność słowna.
Jestem przeciwniczką metafor dopełniaczowych, ale "garderoba doświadczeń" wydaje mi się interesująca. Skojarzyła mi się z "przymierzaniem" różnych zdarzeń. Z pewnego rodzaju chaosem, w który można się zanurzyć, śmiejąc się, wyszukując najlepiej odpowiadające określonym stanom ducha ciuchy-doznania. No i trzecie skojarzenie - nieskończona ilość decyzji, wyborów. Wchodzimy do tej garderoby - jeszcze niewinni, nienaznaczeni - i tyle leży przed nami tych ubrań, doświadczeń - które weźmiemy? Którą pójdziemy drogą?
U Ciebie oczywiście jest kontekst erotyczny, chodzi o zmysłowe odczucia, a to jeszcze bardziej pasuje do obrazu ubrań... Pończoszka, staniczek, koszulka nocna... Dobre, dobre...

Jestem przeciwniczką metafor dopełniaczowych, ale "garderoba doświadczeń" wydaje mi się interesująca. Skojarzyła mi się z "przymierzaniem" różnych zdarzeń. Z pewnego rodzaju chaosem, w który można się zanurzyć, śmiejąc się, wyszukując najlepiej odpowiadające określonym stanom ducha ciuchy-doznania. No i trzecie skojarzenie - nieskończona ilość decyzji, wyborów. Wchodzimy do tej garderoby - jeszcze niewinni, nienaznaczeni - i tyle leży przed nami tych ubrań, doświadczeń - które weźmiemy? Którą pójdziemy drogą?
U Ciebie oczywiście jest kontekst erotyczny, chodzi o zmysłowe odczucia, a to jeszcze bardziej pasuje do obrazu ubrań... Pończoszka, staniczek, koszulka nocna... Dobre, dobre...


Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: wiosna lato jesień zima
Dziękuję. A ja jestem przywiązany chyba najbardziej do ostatniej strofy.Lena pisze:"kominek rozdziawił gębę
naprawdę
gorąco przejęty
że
we mnie ciągle chłód lata "
dla mnie ten najlepszy:):)pozdrawiam
Kiedy zimą prosto z sauny wybiega się w śnieg. Co nas nie zabije, to nas wzmacnia -
więc nawet zraniona miłość i taka zaprawa mają wbrew pozorom coś wspólnego

Pozdrawiam.
Dodano -- 24 cze 2012, 13:50 --
Czytasz mnie jak otwartą księgęGloinnen pisze:Podoba mi się. Tytuł mógłby sugerować coś bardzo stereotypowego, tutaj jest niezwykle oryginalnie napisana historia - sporo humoru, dystansu, udane (według mnie) neologizmy, dodatkowy atut stanowi oszczędność słowna.
Jestem przeciwniczką metafor dopełniaczowych, ale "garderoba doświadczeń" wydaje mi się interesująca. Skojarzyła mi się z "przymierzaniem" różnych zdarzeń. Z pewnego rodzaju chaosem, w który można się zanurzyć, śmiejąc się, wyszukując najlepiej odpowiadające określonym stanom ducha ciuchy-doznania. No i trzecie skojarzenie - nieskończona ilość decyzji, wyborów. Wchodzimy do tej garderoby - jeszcze niewinni, nienaznaczeni - i tyle leży przed nami tych ubrań, doświadczeń - które weźmiemy? Którą pójdziemy drogą?
U Ciebie oczywiście jest kontekst erotyczny, chodzi o zmysłowe odczucia, a to jeszcze bardziej pasuje do obrazu ubrań... Pończoszka, staniczek, koszulka nocna... Dobre, dobre...![]()

Pozdrawiam.