tak chujowo
było parę razy
jestem jakiś
niedopity
spoglądam bezmyślnie
w sufit
widzę te zachlane twarze
w świadomości wiecznego odpoczywania
przesuwam kadry rzutnika
którego dzisiaj obdaruję zdrowaś
ten na pewno w czyśćcu
ten w niebie
kurwa
co ja tu robię
jeszcze dziewka znudzona
zadaje niepoetyckie pytanie
będziesz dzisiaj ruchał
czy ty jesteś pierdolnięta
rozmyślam o wieczności
to może umyję ci nogi
pierdolimy się
po omacku
potem otwieram lodówkę
zlewam resztki do herbaty
kredką świecową
piszę ikony
leżąc na deskach freskuję żywota świętych
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
leżąc na deskach freskuję żywota świętych
Ostatnio zmieniony 20 lis 2012, 18:22 przez Jarek B, łącznie zmieniany 1 raz.
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
Re: leżąc na deskach freskuję żywota świętych
Nie wiem co napisać pod tym wierszem
masz bardzo dużą skłonność do przekleństw
w wierszach.
masz bardzo dużą skłonność do przekleństw
w wierszach.

-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: leżąc na deskach freskuję żywota świętych
...dzięki Bogu ...jesteś TY...inaczej nie poznałbym smaku czereśni:)
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
Re: leżąc na deskach freskuję żywota świętych
heh, dziękuję ci za toJarek B pisze:...dzięki Bogu ...jesteś TY...inaczej nie poznałbym smaku czereśni:)