Dziękuję za czytanie i pochwałę puenty.em_ pisze:Ładnie to wszystko płynie, bez pośpiechu.
Puenta świetna, trochę wybita z reszty,
niebanalna.
Pozdrawiam
znowu znowu
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: znowu znowu
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: znowu znowu
Dziękuję za czytanie i piwo do zwykłych bułek, jakie tubylcy nazywają portugalskimi.eka pisze:Świadomie o wartości niby banałów i zdziwienie nad znowuznowu nieuważnością partnera.
Trzeba przypominać, trudno, jedna strona musi być strażnikiem.
Podoba się, w całości.
![]()
do bułek.
![]()
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: znowu znowu
Ciekawa interpretacja, Hosanno, dziękuję..Hosanna pisze:dla mnie to opowieść zranionej duszy
ktoś kto cierpi wszystko odbiera tendencyjnie
a choćby wiedział że jest niesprawiedliwy dla świat CZUJE że świat boli
CZUJE że świat że jest brzydki ciemny
wszelkie jego cechy mroczne ułomne brzydkie są wyolbrzymione
w swoim wyolbrzymieniu bolą jeszcze bardziej
błędne koło bólu
jak z niego wyjść
brakuje mi próby rozwiązania wyjścia z tej pułapki
Z tej pułapki nie da się wyjść, ta pułapka nauzywa się życiem.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: znowu znowu
iTuiTam pisze: piwo do zwykłych bułek, jakie tubylcy nazywają portugalskimi.
A dlaczego akurat portugalskimi je zwą? To ciekawe.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: znowu znowu
Smakowity kąsek, jak zawsze u Ciebie Elu. Cóż to się nazywa życie. Smutny, tak jak lubię. Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: znowu znowu
No właśnie, w tym co pogrubiłam, masz wiele racji.coobus pisze:Troszkę goryczy i soli. Ale bardziej może zwykłych przemyśleń, nie obcych nikomu. Nie ma w tym przecież dramaturgii ani rezygancji.
...
Jest tzw duże życie i małe egzystencje, które potrzebują zwykłych bułek.
serdecznie
iTuiTam
- Ratana
- Posty: 199
- Rejestracja: 08 maja 2013, 0:07
Re: znowu znowu
Podoba mi się, kontrasty, połączenie jakichś większych, nieuchwytnych konstruktów, z tym co zwykłe i przyziemne. A to wszystko bez przesady, prosto i ładnie 
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: znowu znowu
Dużo się dzieje w Twym wierszu. Wydarzenia nakładają się na siebie jak fotografie:)
Współczesność i nowoczesne technologie przesłaniają nam przeżywanie życia. Zamiast cieszyć się chwilą uwieczniamy ją i myślimy o tym, jakie zdanie na jej temat będą mieć inni.
Piszesz o niszczejącej Ziemi (zapewne pod wpływem działań ludzkich) co od razu podsuwa myśl o apokalipsie.
Roztargnienie z kolei kojarzy mi się z szybkim życiem. Jemy te swoje bułki na śniadanie i nawet nie doszukujemy się w tym jakiegoś rytuału. Zwykła codzienna czynność, dawniej śniadania się celebrowało, w ogóle spożywanie potraw.
Z kolej nieważność kojarzy mi się z brakiem ideałów i podobnym brzmieniowo słowem - nieważkość, czyli mni mniej ni więcej - bezradność wobec postępującej degrengolady...
Piszesz też o kiczu, o nic nie znaczących serduszkach i utracie znaczenia wyznania miłości.
Nie rozumiem tylko tytułu. Czyżby miał jakiś związek z polaroidem?
Współczesność i nowoczesne technologie przesłaniają nam przeżywanie życia. Zamiast cieszyć się chwilą uwieczniamy ją i myślimy o tym, jakie zdanie na jej temat będą mieć inni.
Piszesz o niszczejącej Ziemi (zapewne pod wpływem działań ludzkich) co od razu podsuwa myśl o apokalipsie.
Roztargnienie z kolei kojarzy mi się z szybkim życiem. Jemy te swoje bułki na śniadanie i nawet nie doszukujemy się w tym jakiegoś rytuału. Zwykła codzienna czynność, dawniej śniadania się celebrowało, w ogóle spożywanie potraw.
Z kolej nieważność kojarzy mi się z brakiem ideałów i podobnym brzmieniowo słowem - nieważkość, czyli mni mniej ni więcej - bezradność wobec postępującej degrengolady...
Piszesz też o kiczu, o nic nie znaczących serduszkach i utracie znaczenia wyznania miłości.
Nie rozumiem tylko tytułu. Czyżby miał jakiś związek z polaroidem?