Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#11 Post autor: ble » 29 lut 2012, 14:52

miniawka pisze:Witaj,
jak to mówi mój koleżka poeta: na jednym końcu Rilke, a na drugim Apollinaire. Co pośrodku? Może go nie ma?
Adam
W środku Zielona Gęś :)
Gloinnen pisze:Ble, myślę, że Twoje wiersze dokładnie odzwierciedlają słowa Rilkego o poezji.
To, co w nich najbardziej mi się podoba, to ich "przestrzenność". Kreślisz w nich pewną określoną rzeczywistość, a każdy wers, każda metaforyczna mini-historia, otwiera - jak to ładnie określiłaś w swojej poincie - jakieś zamknięte pokoje.
O, to wielki komplement, ale czy zasłużony? Rilke jak teoretyzował, tak i pisał - miał w sobie jakąś cudowną nieprzytomność (w "Elegiach duinejskich" np.), wychylał się poza tekst, brzydko mówiąc "jechał bez trzymanki".
Gloinnen pisze:"Kiedyś" - wzięłabym w kursywę.

Wyjątkowo interesująca myśl, która doskonale oddaje Twoją nielinearną koncepcję czasu -"kiedyś" może prowadzić jednocześnie w przyszłość, jak i w przeszłość, więc określenie kiedyś pokazuje relatywność przemijania, nakładanie się na siebie rzeczywistości spełnionej oraz hipotetycznej, przenikanie się ich.
Dzięki, Glo, za to spostrzeżenie i bardzo dziękuję za cały komentarz :rosa: Wezmę 'kiedyś' w kursywę.
e_14scie pisze:piękny wiersz
i nie tylko za przyczyna swobodnego poruszania się po literaturze. On ma wielką płynność w przekazywaniu tego, co założyłaś. Niewątpliwie nie jest do czytania dla relaksu.
Zgadzam się jednak z Alem

aż wreszcie się zrównali i i w końcu go wyprzedziła

powielasz znaczenia, a ta fraza jest sama w sobie świetna
Naście, dziękuję, że zajrzałaś i za dobre slowo. No, cóż chyba się ugnę względem tego wersu. Jednak samo "i go" brzmi niedobrze, dodam "wtedy".

Dziekuję, dziękuję :rosa: pozdrawiam :rosa:

miniawka
Posty: 281
Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#12 Post autor: miniawka » 29 lut 2012, 15:51

Witaj Ble,
będę dalej dywagował.
Glo napisała o nielinearności czasu. A ja widzę to tak: ten wiersz nie mieści się w czasie. On używa czasów, lecz wykracza poza każdy możliwy do przyjęcia. Nie wiem, jak to inaczej opisać.
I chociaż przestrzeń jest tu zdefiniowana do bólu, to czasami, gdy to czytam, zostaje mi jedynie abstrakcyjna przestrzeń wypełniona tylko pojęciami (słowami). Słowa aż po abstrakcyjny horyzont i dalej. A to wszystko w miłej, delikatnej, bezpretensjonalnej, prościutkiej opowieści. Bez cienia widocznych (na pierwszy rzut oka) abstrakcyjnych czasów i przestrzeni.
I jeszcze: chyba jednak nie jest to powielanie "wreszcie" i "w końcu". W tym wierszu, w którym dzieją się tak dziwne rzeczy z czasem i przestrzenią słowa znaczą dużo więcej niż znaczą. A każde z nich jednak coś innego.
I na koniec o Rilkem. Memphis Tennessee kończy się cytatem z Sonetu Rilkego.
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#13 Post autor: ble » 29 lut 2012, 17:13

Adamie, ze mną trudno rozmawiać o moich wierszach, bo ja w każdym z nich wypisuję się do końca i... reszta jest milczeniem :) Gorzej nawet, bo po kilku dniach porzucam wiersz i ważny jest dla mnie ten nienapisany. Jeśli czytasz tak, jak tu piszesz, to pewnie tak jest - w Twoim odczuciu, w Twoim spostrzeżeniu. Ja nie wiem jaką ma rozciągliwość, to co napisałam. Ile pokoi tam się pomieści.

Dzisiaj czytałam jeszcze raz Twój poemat - "Mephis Tennessee". Tam to się dopiero wszystko nawarstwia. I cytat z Rilkego - jest!

A dla ilustracji Chuck Berry - zawsze to lubiłam :tan:

http://www.youtube.com/watch?v=ADCz4pXYoVo

Biali w Stanach nie wiedzą, ile zawdzięczają afroamerykanom.

miniawka
Posty: 281
Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#14 Post autor: miniawka » 29 lut 2012, 19:36

Witaj!
Jest odpowiedź PM: "Tak, masz rację, to jest znakomity wiersz!"

Nie myliłem się i Ty też nie, kiedy go pisałaś i napisałaś. Jesteś kolejną znakomitą, którą tu spotkałem. Chyba wiadomo, o kim mówię - Ona się wstydzi, gdy Jej to piszę.

Już po napisaniu "Memphis" dowiedziałem się o tym standardzie. Ale ja i muzyka...

Więcej napiszę Ci na PW.
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon

Nilmo

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#15 Post autor: Nilmo » 29 lut 2012, 19:50

jeśli miałbym doszukiwać się błędów, to tylko myśląc że ograniczasz się jedynie do publikowania na forum.

wiersz...
jak gdyby dobremu malarzowi, rozsypały się szkice, a ja bym je zbierał...podziw przemieszany z uczuciem że coś może umknąć.
szkoda że tak rzadko mam okazję pisać takie komentarze.
Thx.

miniawka
Posty: 281
Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#16 Post autor: miniawka » 29 lut 2012, 20:10

Witaj Nilmo,
masz w stówie rację, że tak rzadko masz okazję pisać takie komentarze. Bo ja też chciałbym pisać ich jak najwięcej, tylko proszę: dajcie mi szansę! I abyśmy, ja i Ty, mieli taką szansę mówię wszystkim zaczynającym pisać: czytajcie, czytajcie. Az Was mózg i dupa zabolą! Musiało być dosadnie.
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#17 Post autor: ble » 29 lut 2012, 20:20

miniawka pisze:Witaj!
Jest odpowiedź PM: "Tak, masz rację, to jest znakomity wiersz!"

Nie myliłem się i Ty też nie, kiedy go pisałaś i napisałaś. Jesteś kolejną znakomitą, którą tu spotkałem. Chyba wiadomo, o kim mówię - Ona się wstydzi, gdy Jej to piszę.

Już po napisaniu "Memphis" dowiedziałem się o tym standardzie. Ale ja i muzyka...
Tak szybko odpowiedź? Cieszę się, że taka dobra. Ale nie mieszaj mnie ze znakomitymi. :crach: I któż to miałby być? Ktoś równie znakomity jak ja :be:
Adam, nawet tak nie żartuj, bo mnie zaraz pochowają z honorami.

No i nie wierzę, żebyś nie był muzyczny. Twoje grafiki pięknie grają. Naprawdę.
Nilmo pisze:jeśli miałbym doszukiwać się błędów, to tylko myśląc że ograniczasz się jedynie do publikowania na forum.

wiersz...
jak gdyby dobremu malarzowi, rozsypały się szkice, a ja bym je zbierał...podziw przemieszany z uczuciem że coś może umknąć.
szkoda że tak rzadko mam okazję pisać takie komentarze.
Robercie, nie ograniczam się tylko do publikowania na forach, choć tak najłatwiej. Rozmowy na forach (na niejednym) wiele mi dały. Bardzo wiele. I tutaj, kiedy pokazuję moje wiersze, też starannie słucham uwag, bo czytelnicy, koleżanki i koledzy poeci, widzą taki twór świeżym spojrzeniem. A z Tobą już spotkałam się... na jednym takim i zawsze podziwiałam surowość Twoich wierszy, niezważanie na mody i właściwy kierunek polityczny. Bardzo Cię za to cenię.

A mój wiersz? Czy ja wiem, chyba się wszyscy za bardzo rozpędzili. Wiersz jak wiersz - mam nadzieję, że napiszę lepszy (jutro - bo dziś będę obserwować jak Polska przegrywa z Portugalią, to dopiero będzie bleee...).

Bardzo dziękuję za tak wspaniałą ocenę; będę się starać, żeby to była prawda. Ola.

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#18 Post autor: Qń Który Pisze » 29 lut 2012, 21:11

Bardzo to wszystko wyszło natenczas... :smoker: Pewna odmiana filozofii... momentu, danej chwili, w której przyglądamy się na pozór bezmyślnie rzeczom, na które nigdy nie zwrócilibyśmy uwagi. Czy może właśnie wtedy, maczając kawałek herbatnika w herbacie można doznać nagłego olśnienia, którego nikt z obecnych nie zauważy? Okruch chleba na stole, ożywiony palcem... porusza się niezbornie i wiadomo, że nie chodzi o okruch, ale właśnie to, co przychodzi teraz do głowy.
ble pisze:Ważne jest przebieranie między możliwościami. Wystarczy,że będą trzy: wczoraj, dziś i jutro. Wystarczy, że się ich dotknie za każdym razem inaczej. Zamiesza i wylosuje, a potem ściera kurz.
... a życie płynie i tylko dzięki nam potrafi się zatrzymać lub cofnąć.
ble pisze:Kiedyś jest bardzo pojemne. To wtedy miała brata. Długo był starszy od niej. Aż wreszcie się zrównali i wtedy go wyprzedziła. I zazdrościła Proustowi jego zamkniętych pokoi.


Kiedyś, to skończona pojemność nieskończoności, która wraca myślami z regularnością ptasich wędrówek, nierzadko do tych samych gniazd. Nieskończenie powracająca skończoność.
Czy jestśmy w stanie zatrzymać ciszę wyściełając korkiem ściany i potraktować ją, jak przeczekalnię apokalipsy i platformę do nowego świata...? Bez ciszy, bez nas i bez... świata?
Myśli rozrywają przestrzeń wypełnioną datami i pozorną nieprzewidywalnością... tak mnie tutaj dopadło. Nawet cisza się nie nudzi... bezdźwięcznym hałasem myśli. Herbaty coraz mniej i sięgam bezwiednie po herbatnika.
Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej... i tak dużo. Bardzo Qniowi się podobało :ok: :)
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

miniawka
Posty: 281
Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#19 Post autor: miniawka » 29 lut 2012, 21:57

Witaj Ble,
piszesz: " i ważny jest dla mnie ten nienapisany."
J zobacz:
"ty wiesz Guillaume
najpiękniejsze są te nienapisane
i te których nie napiszę"
Tak kończy się ostatni wiersz (napisany kiedyś) w Memphis (tego wiersza nie ma jeszcze na mojej stronie www). Napisany kiedyś - wtedyś, gdy miałem , na oko, tyle lat co Glo. I teraz rozumiem, dlaczego Twój tekst uruchomił całą moją metafizykę. Bo w niej i czas i przestrzeń się nie liczą. Liczą się myśli (słowa, wersy, frazy), które krążą po świecie zewnętrznym i wewnętrznym, i które czasami łapiemy. Każdy z osobna.
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Śnieg ciemniał na niebiesko, topniał lód. Nic więcej.

#20 Post autor: ble » 01 mar 2012, 11:34

Tak, te jeszcze nienapisane i te, których nie napiszę. Szczególnie te ostatnie. Myślę z czułością o wierszach, które w sobie noszę i które może nigdy się nie narodzą, nie opuszczą mnie :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”