(I) biały karzeł
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: biały karzeł
tekst można zapisać nie tylko białymi karłami, ale cyframi rzymskimi, igliwiem, kroplami potu św. Jerzego, sześciofluorkiem siarki
i co tam jeszcze komu na myśl przyjdzie; my - piszący - mamy ten komfort: nie ogranicza nas farba i płótno, ani kamień i dłuto
i warto sobie to uzmysłowić drogi Leszku, że literatów - w przeciwieństwie do innych twórców - nie ogranicza żadne tworzywo;
Lauro, skoro biadolicie nad tym - niedobrze, to może jakieś inne konkretne rozwiązanie?
wtedy ja sobie pobiadolę, tym chętniej, że mam wystarczające powody, żeby znienawidzić ten tekst
pozdrowienia dla Was obu
i co tam jeszcze komu na myśl przyjdzie; my - piszący - mamy ten komfort: nie ogranicza nas farba i płótno, ani kamień i dłuto
i warto sobie to uzmysłowić drogi Leszku, że literatów - w przeciwieństwie do innych twórców - nie ogranicza żadne tworzywo;
Lauro, skoro biadolicie nad tym - niedobrze, to może jakieś inne konkretne rozwiązanie?
wtedy ja sobie pobiadolę, tym chętniej, że mam wystarczające powody, żeby znienawidzić ten tekst
pozdrowienia dla Was obu
-
- Posty: 105
- Rejestracja: 18 lis 2011, 15:16
Re: biały karzeł
bez przesady, wystarczy pominąć to "niedobrze" i wszystko gra.AS... pisze:
Lauro, skoro biadolicie nad tym - niedobrze, to może jakieś inne konkretne rozwiązanie?
wtedy ja sobie pobiadolę, tym chętniej, że mam wystarczające powody, żeby znienawidzić ten tekst
hej
/lu
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: biały karzeł
Dość niepokojące, może zrezygnować z tego niedobrze aby pozbyć się tej nutki biadolenia...
-
- Posty: 105
- Rejestracja: 18 lis 2011, 15:16
Re: biały karzeł
przepraszam, Marcin, ale odnoszę wrażenie, że powtarzasz się za moimi komentarzami... tu i w innych miejscach. to jakaś gra? mało zabawna.Marcin Sztelak pisze:Dość niepokojące, może zrezygnować z tego niedobrze aby pozbyć się tej nutki biadolenia...
/lu
Re: biały karzeł
mi dla odmiany pierwszy wers zupełnie nie przeszkadza
gubię się za to w ostatniej strofie
podobnie jak Nathir uważam, że drzewa niezbyt pasują do reszty
a gdyby pominąć ten wers?
w oczodoły wpychasz
pokrwawione palce
do kości obgryzasz
czas
zapuszczają korzenie
w śniegu
bieleją źrenice
Pozdro
gubię się za to w ostatniej strofie
podobnie jak Nathir uważam, że drzewa niezbyt pasują do reszty
a gdyby pominąć ten wers?

w oczodoły wpychasz
pokrwawione palce
do kości obgryzasz
czas
zapuszczają korzenie
w śniegu
bieleją źrenice
Pozdro
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: biały karzeł
Tak, Arti, ale zauważ tu grę przerzutnią, która łączy obrazy.AS... pisze:czas
odejść kiedy drzewa
zapuszczają korzenie
"obgryzasz czas" - "czas odejść"...
Więc ewentualnie:
"do kości obgryzasz
czas
odejść kiedy
zapuszczają korzenie
w śniegu"
Poprzestałabym na tym. O!
(AS... się załamie chyba, jak zobaczy, co my robimy z jego wierszem...)

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 105
- Rejestracja: 18 lis 2011, 15:16
Re: biały karzeł
też uważam, że Arti ma rację z tymi drzewami. bez drzew to kości zapuszczają korzenie. zdecydowanie lepiej. ciekawy wiersz.
/lu
/lu
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: biały karzeł
Przepraszam Lauro ja nie czytam z reguły innych komentarzy (i tak było w tym wypadku), wyrażam tylko własną opinię o danym utworze a jeśli tu i gdzieś tam jeszcze pokrył się z Twoimi to czysty przypadek.laura bran pisze:przepraszam, Marcin, ale odnoszę wrażenie, że powtarzasz się za moimi komentarzami... tu i w innych miejscach. to jakaś gra? mało zabawna.Marcin Sztelak pisze:Dość niepokojące, może zrezygnować z tego niedobrze aby pozbyć się tej nutki biadolenia...
/lu
Pozdrawiam.
-
- Posty: 105
- Rejestracja: 18 lis 2011, 15:16
Re: biały karzeł
bywa. chociaż to "biadolenie" mnie zastrzeliło.Marcin Sztelak pisze:Przepraszam Lauro ja nie czytam z reguły innych komentarzy (i tak było w tym wypadku), wyrażam tylko własną opinię o danym utworze a jeśli tu i gdzieś tam jeszcze pokrył się z Twoimi to czysty przypadek.laura bran pisze:przepraszam, Marcin, ale odnoszę wrażenie, że powtarzasz się za moimi komentarzami... tu i w innych miejscach. to jakaś gra? mało zabawna.Marcin Sztelak pisze:Dość niepokojące, może zrezygnować z tego niedobrze aby pozbyć się tej nutki biadolenia...
/lu
Pozdrawiam.
w takim razie do miłego
/lu
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: biały karzeł
życie białego karła wyglądało mniej więcej tak, jak życie Słońca;
być może też dochował się potomstwa, które oświecał, grzał i karmił
życiodajną energią; z czasem
jego własne zapasy wyczerpały się: zaczął stygnąć, gasnąć, zapadać się
i kurczyć, a jego materia uległa degeneracji;
jego przekonania o wszechświecie także przeszły ewolucję: kosmos to bezwzględne
zero, ekstremalnie zimna próżnia, rozświetlona bezwartościowymi błyskotkami,
które w ciągu całego życia stwarzały złudzenie, że w niezmierzonym kosmosie
nie jest sam - zdany wyłącznie na siebie; w końcu
nabrał pewności, że ogrom kosmicznej pustki nie jest paradą świecidełek
ale cmentarzem: białych i czarnych karłów, czarnych dziur, pulsarów, kwazarów
i ciemnej materii, cmentarzem - który litościwie zakrywa wszechogarniająca
ciemność
rozumiem ostatnią modę na cięcia, ale mój tekst nie jest czarną dziurą
serdecznie Was pozdrawiam

Dodano -- 21 lis 2011, 22:09 --
PS
zmieniłem "pokrwawione" na "zakrwawione"
być może też dochował się potomstwa, które oświecał, grzał i karmił
życiodajną energią; z czasem
jego własne zapasy wyczerpały się: zaczął stygnąć, gasnąć, zapadać się
i kurczyć, a jego materia uległa degeneracji;
jego przekonania o wszechświecie także przeszły ewolucję: kosmos to bezwzględne
zero, ekstremalnie zimna próżnia, rozświetlona bezwartościowymi błyskotkami,
które w ciągu całego życia stwarzały złudzenie, że w niezmierzonym kosmosie
nie jest sam - zdany wyłącznie na siebie; w końcu
nabrał pewności, że ogrom kosmicznej pustki nie jest paradą świecidełek
ale cmentarzem: białych i czarnych karłów, czarnych dziur, pulsarów, kwazarów
i ciemnej materii, cmentarzem - który litościwie zakrywa wszechogarniająca
ciemność
rozumiem ostatnią modę na cięcia, ale mój tekst nie jest czarną dziurą
serdecznie Was pozdrawiam

Dodano -- 21 lis 2011, 22:09 --
PS
zmieniłem "pokrwawione" na "zakrwawione"