Jeśli się trąca o czyjeś wspomnienia, to nie można przejść obok tego faktu obojętnie. Pół życia spędziłam na Saskiej Kępie, do Sawy miałam tyle, że przez ulicę i kawałek pustego pola na skuśki. Tam zostały wspomnienia i kilka bliskich mi osób, więc nadal tam zaglądam po sąsiedzku. Praga od dzieciństwa cała należy do mnie.
Udało Ci się uchwycić klimat, obrazki jak w kinie przeleciały szybko zapisane na kawałku taśmy.
