fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#21 Post autor: AS... » 03 lip 2016, 20:46

może się zdziwisz Tabakiero
ale ja także należę do osób bezwyznaniowych
co nie przeszkadza mi wcale w nałogowym czytaniu Biblii
(religioznawstwo to moje drugie hobby);

nie określiłbym jednak siebie jako osobę niewierzącą,
albowiem istnienia Stwórcy doświadczam empirycznie;

kiedyś pisałem opowiadanie o chłopcu, którego rodzice
zostawili w domu na kilka godzin;
żeby mu się nie nudziło, dali mu 100 różnokolorowych klocków
z sugestią ułożenia ich na wszystkie możliwe sposoby;
spróbowałem oszacować czas, w którym chłopakowi uda się
wykonać zadanie;
matematycznie - to prosta permutacja 100! (sto silnia);
wynik: jedynka ze 158 zerami...
zakładając, że jeden wzór układa w ciągu sekudy,
chłopak potrzebowałby 7 000 000 000 (siedmiu miliardów lat)
na ułożenie wszystkich;
ta liczba prawie dwukrotnie przewyższa wiek Ziemi...
inna beczka: fragment DNA odpowiadający za nasze paznokcie
składa się z sekwencji 28000 aminokwasów;
przestawienie jednej spowoduje, że wyrosną nam szpony,
płetwy lub pazury;
oblicz sobie, ile lat potrzeba na ułożenie 28 000 klocków;
biliony razy więcej niż wiek Wszechświata?
wniosek? życie nie mogło powstać przez przypadek...

co do konotacji określenia misja - zgadzam się;
przecież teraz trwa inwazja islamu na Europę;
jednak w wyścigu szczurów zgubiliśmy i zwulgaryzowaliśmy
pierwotny sens szeregu pojęć;
"bóg pieniądz ludzi pozamieniał w świnie"...
idee także stały się towarem;
dzięki za pogawędkę
:rosa:

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#22 Post autor: eka » 04 lip 2016, 15:13

AS... pisze:wniosek? życie nie mogło powstać przez przypadek...
A jeżeli uznamy, że tak, to nie ma zmiłuj, muszą istnieć, lub zamarły zaraz w próbie początku zaistnienia, wszystkie możliwe w kombinacjach światy. Przypadek bowiem nie jest w niczym uprzywilejowany.
Konsekwencją tej oczywistości jest hipoteza Multiświata.

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#23 Post autor: AS... » 05 lip 2016, 0:38

to jest dość ciekawe:
https://www.youtube.com/watch?v=Z40OnmigI24
i od czasu do czasu wracam na tę stronę;

muszę Ci jednak powiedzieć, że wiara w siłę ludzkiego rozumu
została u mnie już nie raz mocno zachwiana...
weźmy aksjomaty: "to, co jasno widzę i jasno pojmuję";
i jeden z elementarnych aksjomatów:
przez dwa punkty przechodzi tylko jedna prosta

wystarczy podnieść liczbę wymiarów Wszechświata o jeden
żeby ten aksjomat diabli wzięli...
no bo w przestrzeni czterowymiarowej
istnieje nieskończenie wiele przestrzeni trójwymiarowych,
więc przez dwa punkty przechodzi nieskończenie wiele prostych,
które nie są tożsame, bo każda z nich
należy do innej przestrzeni trójwymiarowej...

moje rozumowanie o klockach i DNA - choć poparte obliczeniami -
wcale nie musi być prawdziwe;
równania, które nie mają rzeczywistych rozwiązań
mają je w dziedzinie liczb urojonych;
w naszych komputerach szaleją miliony takich urojeń,
ale na monitorach objawiają się w realny sposób;

gdybym miał postawić hipotezę o wiedzy dostępnej ludziom
to jest ona jak Bóg:
nie ma początku ani końca, jest nieskończona;
nie istnieją granice poznania...

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#24 Post autor: alchemik » 05 lip 2016, 1:47

Ewunia, jest tak jak ja, zwolenniczką teorii multiświata.

Przykład o dwóch punktach i przechodzących przez nie jedną prostą, jako aksjomat dotyczył po prostu geometrii euklidesowej, stworzonej w czasach, kiedy nie trzeba było robić specjalnych założeń.
Teraz mamy różne geometrie, które są nie tylko teoriami, ale sprawdzalne są za pomocą instrumentów fizycznych, badających przykładowo przestrzeń w pobliżu dużych mas.
Grawitacja modyfikuje przestrzeń. Choć słyszałem stwierdzenia odwrotne. Takie, że grawitacja jest objawem, skutkiem zakrzywienia przestrzeni.
Jurek, moze ty mi potrafisz wytłumaczyć dlaczego fizycy teoretycy, a właściwie matematycy postulują istnienie dziesięciu wymiarów? Skąd takie ograniczenie i taka liczba.
Ja sobie dosyć dobrze potrafię wyobrazić świat w przestrzeni czterowymiarowej i pięciowymiarowej. To właśnie minimum pięć wymiarów jest konieczne, aby wspominać o multiświecie, czyli czterowymiarowych czasoprzestrzeniach zawartych w owej pięciowymiarowej.


Jestem agnostykiem. Ale to nie znaczy, że ateistą. Nie, żebym szukał Boga, lub próbował udowodnić jego nieistnienie. Na to nie mam szans. Zachwycają mnie często cuda objawiające się w tkance świata. Ty Jurku odkrywasz je w matematyce, która ten świat opisuje. Trochę ci zazdroszczę. Z kolei uważam, że jeżeli On istnieje, to na pewno opisany jest w prawdziwej poezji.
A co to powiadał Sted?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#25 Post autor: AS... » 05 lip 2016, 11:51

umieram za winy moje i niewinność moją
każdy ma powrót ze swojej wielkiej góry...

co do dziesięciu wymiarów: więcej nie może ich istnieć (matematyka);
https://www.youtube.com/watch?v=lY-Zv7hpsm0

a fizykom bardzo pasowałby taki wielowymiarowy świat; mieliby wtedy gotową "teorię wszystkiego"
https://www.youtube.com/watch?v=pnvrFJsbaTg

koncepcja świata wielowymiarowego wcale nie jest nowa;
buddyjska sansara nie ogranicza się do wędrówki w trzech wymiarach...
może dlatego przed gmachem CERN stoi posąg Buddy;

czy matematyka umożliwia nam odkrywanie?
niewątpliwie tak; znakomitym przykładem tego są fraktale:
https://www.youtube.com/watch?v=8MOE-xzvoA4

a poezja? jest maleńką cząstką matematycznej nieskończoności, zapisaną jednym prostym symbolem:
e

czy istnieją portale umożliwiające przedostanie się do innych światów?
wątpię; światy wichrowate (z pięciu wymiarów) są całkowicie odrębne, a te, które mają wspólne części
pozostają poza granicami naszego postrzegania;
każdą przestrzeń wielowymiarową postrzegalibyśmy tak samo: trójwymiarowo...
choć nasza wyobraźnia jest na pewno wielowymiarowa;

czy ewentualny sukces badań CERN dowiedzie czegokolwiek?
dowiedzie tylko słuszności matematycznego opisu świata;
na co dzień jestem raczej kreacjonistą i zwolennikiem kadłubkowego creatio ex nihilo
a dowodem na stwarzanie świata są choćby nasze wiersze; tworzymy je z niczego, czyż nie?

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#26 Post autor: alchemik » 05 lip 2016, 12:22

Czyżbym i ja był kreacjonistą w podanym przez Ciebie znaczeniu?

W dramacie Pożegnanie Małego Księcia lansuję pogląd Małego Księcia, że światy są nieustannie stwarzane w nas samych. To nawet nie pogląd, bo on żyje w tych stwarzanych przez siebie światach. Pobyt na Ziemi zaburza mu tę dziecięcą wiarę. Dzieci bowiem stwarzają światy w sposób naturalny. Poezja zaś jest między innymi ponownym odkrywaniem dziecka w sobie.

Tak, nawet zwykłej czterowymiarowej czasoprzestrzeni nie jesteśmy w stanie widzieć inaczej niż trójwymiarowo. Choć możemy sobie wyobrazić nasze trwanie w czterech wymiarach, czyli rozciągniecie trójgeometrii w dodatkowym wymiarze. Interesująca jest konkluzja takiego wyobrażania. Przykładowo czterowymiarowo stanowimy jedność z rodzicami w sensie, że rodzice i ich rodzice stanowią jedną czterowymiarową figurę.
Przyczyny i skutki, to nie oddzielne elementy, tylko proces ciągły. Oczywiście tylko w rozumieniu klasycznym, bowiem w mechanice kwantowej nie ma żadnej ciągłości.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#27 Post autor: eka » 05 lip 2016, 20:49

alchemik pisze:Ewunia, jest tak jak ja, zwolenniczką teorii multiświata.
:no:

Staram się tylko poznać powody zaistnienia.
Czytałam, że teoria, zakładająca byty n-światów, powstała na potrzeby ateistycznego światopoglądu wśród amerykańskich fizyków kwantowych.
Kiedy ją zderzymy z zasadą antropiczną (nota bene przedstawioną w latach 70-tych w Krakowie), widzimy jak niewiele jest przypadku w kreacji naszej rzeczywistości.
Mnie najbardziej odrzuca w Multiświatach - o czym w jednej z dyskusji z Gorgiaszem już nadmieniałam - totalny brak sensu, no bo w jednym wcieleniu robię jedno, w drugim dokonuję zupełnie odmiennego wyboru.
No i ta brzytwa się kłania. :)

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#28 Post autor: AS... » 05 lip 2016, 23:04

brzytwa skutecznie (jak dotąd) obcina mnogość bytów...
wątpliwości dotyczących przypadku jest mnóstwo, ale i kreacjoniści mają swoje zgryzy;
sprawa piramid (o których nie wspomina Biblia!), a w których ukryte są niezwykłe liczby,
sprawa niezwykłych obiektów i rysunków, których pełno na całym świecie...
no i niesamowita wiedza starożytnych w dziedzinie astronomii...
spróbujcie dzisiaj - mając do dyspozycji komputery i wszelkie dane - obliczyć,
kiedy nastąpi pełne zaćmienie Słońca, które widoczne będzie np w Krakowie;
jak - współczesny człowieku - wyznaczysz okres obiegu Ziemi wokół Słońca
z dokładnością do wielu miejsc po przecinku? jak zmierzysz nachylenie ekliptyki
z dokładnością do drobnych części sekundy? niełatwe, prawda?
a przecież mamy pod ręką wszelkie elektroniczne bajery do pomiaru czasu?
w jaki sposób wyznaczysz liczbę PI, bo przecież będzie potrzebna do obliczeń?
czy starożytni potrafili dokonać takich rzeczy?
teoria o ingerencji obcych w nasze ziemskie sprawy trzyma się kupy;
jeśli nawet opis w Księdze Ezechiela nie jest opisem statku kosmicznego, to czego?
dyskryminując rolę przypadku w życiu, trudno odpowiedzieć na proste pytanie:
czy najlepsze wiersze powstające w naszych głowach, nie są jego dziełem?
omg
:crach:

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#29 Post autor: lczerwosz » 14 lip 2016, 10:52

AS... pisze:czy najlepsze wiersze powstające w naszych głowach, nie są jego dziełem?
nie tylko najlepsze, każde?

Wznieśliście się w dyskusji do postulowanego dziesiątego wymiaru, przeżywacie każdą odmianę życia na każdy możliwy sposób, wielość ścieżek, tych linii życia jest tak wielka liczba, jak liczba permutacji, nie wiem już ilu elementów. A może to ciągła a nie tylko dyskretna mnogość. Nieprzeliczalna. Nieskończona. A rodzajów nieskończoności robi się nieskończona liczba. Duża kardynalna.

Czasem proste zachowanie, milczące spojrzenie, wyraz oczu, gest czy mimika to komunikat tak samo ważny jak poemat złożony z N elementów. Ich permutacja określa granice poezji, dla nas to liczba w inny zupełnie sposób nieskończona, bo nie starczy życia.
Ale nie wystarcza go także na wszystkie potrzebne gesty, na potwierdzenie miłości, na poparcie w przyjaźni. Czy to także kwesta zbyt dużej liczby elementów?

A gdyby tak wrócić do bakterii, do wirusów. Powab skręcania się spiral DNA cieszy oko Super-bytu, czym/kim by On nie był. Tak samo, jak stado owiec posłusznie idących na halę. Bo i tam jest życie i jego misja.

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#30 Post autor: AS... » 14 lip 2016, 12:26

zacny Leszku
miło, że wpadłeś i przyłączyłeś się do konwersacji;
nadmieniać chyba nie muszę, że czytam Twoje komentarze
z najwyższą uwagą, albowiem
już nie raz zabiłeś mi klina
:myśli:
pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”