Oczywiście, że nikt nie udowodni Ewie, że czytała wiersz z rozciągniętego dogrywką plebiscytu, do którego zgłaszała teksty i w którym jej wiersz brał udział. Nie ma co tego wałkować
Miro, masz rację pisząc o mechanizmach takich dyskusji i o strachu, natomiast
zanim Ewa stwierdziła, że tekstu nie znała, nikt nie zdążył na nią "napaść", wręcz przeciwnie (1 str.).
---------
Po raz enty powtarzam, że nie zarzuciłem plagiatu. Wtedy ta cała debata nie zdążyłaby zaistnieć:-) (a i nie podejrzewam Ewy o przestępstwa).
Narobił się bałagan, ponownie odsyłam, mój punkt widzenia
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 70-10.html
Nie podchodzę fanatycznie. Nawet jeśli zaszedł niezwykły zbieg okoliczności połączony z pójściem od początku wiersza podobnym tokiem rozumowania, to chyba nietrudno mnie zrozumieć,
skoro miała miejsce już podobna sytuacja ze wspomnianymi w zalinkowanym poście miniaturami. Nie mogę linkować innych portali, ale na moją delikatną sugestię pozbawioną grama pretensji (że dokładnie wskazany wers mruga do mojego) odpowiedziano "Tak se tłumacz", a po długim czasie przyznano mi się do inspiracji. To także odnośnie argumentu o tym, że zbyt oczywistych rzeczy by się nie wypierano.
Niewielka to więc dla mnie różnica, czy tu, czy tu się takie sprawy wytknie.
Wystarczy, naprawdę rozumiem, że nikt niczego nikomu nie udowodni i "wygrana" jest po wiadomej stronie. Reszta sprawą sumienia, a ja nie chciałem aż takiego zamieszania, zwłaszcza że i tak stoimy w martwym punkcie.
mchusz, mchusz.