azyl
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 03 gru 2011, 19:29
Re: azyl
Peel to nie buntownik. Tylko buntowniczo próbuje opisać to, co należy się każdemu człowiekowi. Prawo do intymności.
A o to w dzisiejszym świecie coraz trudniej...
A o to w dzisiejszym świecie coraz trudniej...
"Nie boję się form tradycyjnych. Nie śledzę kierunków, nurtów i tendencji przejawiających się w poezji. Piszę tak, jak dyktuje myśl. Razi mnie błyszczące nowatorstwo po to tylko, aby zadziwić." Ks. Jan Twardowski
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: azyl
Myślę, że peel bardzo cierpi.
Z jednej strony - drzemie w nim agresja, destrukcyjna siła, wynikająca z jakichś wewnętrznych frustracji. Z drugiej - pragnie on uciec jak najdalej od tej ciemnej strony własnej osobowości. Peel żyje rozdarty pomiędzy skrajnościami - smutek i bunt, a jest to źródło wielkiego bólu.
Tak, jakby nie mógł zapanować nad sprzecznościami, które w nim siedzą, które toczą walkę o każdy jego ruch.
Ten ból podsyca dodatkowo chęć dołożenia wszystkim wokół, co chwilowo pozwala na rozładowanie się, na chwilę spokoju, może nawet - zadowolenia?
Obawiam się, że azyl to jakaś forma ucieczki przed samym sobą. Skojarzenia mam mroczne raczej... Może lepiej nawet się nie domyślać? Na pewno każdy ma swój, na miarę własnych cierpień.
Glo.
Z jednej strony - drzemie w nim agresja, destrukcyjna siła, wynikająca z jakichś wewnętrznych frustracji. Z drugiej - pragnie on uciec jak najdalej od tej ciemnej strony własnej osobowości. Peel żyje rozdarty pomiędzy skrajnościami - smutek i bunt, a jest to źródło wielkiego bólu.
Tak, jakby nie mógł zapanować nad sprzecznościami, które w nim siedzą, które toczą walkę o każdy jego ruch.
Ten ból podsyca dodatkowo chęć dołożenia wszystkim wokół, co chwilowo pozwala na rozładowanie się, na chwilę spokoju, może nawet - zadowolenia?
Obawiam się, że azyl to jakaś forma ucieczki przed samym sobą. Skojarzenia mam mroczne raczej... Może lepiej nawet się nie domyślać? Na pewno każdy ma swój, na miarę własnych cierpień.
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: azyl
Myślę, że peel bardzo cierpi.
Z jednej strony - drzemie w nim agresja, destrukcyjna siła, wynikająca z jakichś wewnętrznych frustracji. Z drugiej - pragnie on uciec jak najdalej od tej ciemnej strony własnej osobowości. Peel żyje rozdarty pomiędzy skrajnościami - smutek i bunt, a jest to źródło wielkiego bólu.
Tak, jakby nie mógł zapanować nad sprzecznościami, które w nim siedzą, które toczą walkę o każdy jego ruch.
Ten ból podsyca dodatkowo chęć dołożenia wszystkim wokół, co chwilowo pozwala na rozładowanie się, na chwilę spokoju, może nawet - zadowolenia?
Obawiam się, że azyl to jakaś forma ucieczki przed samym sobą. Skojarzenia mam mroczne raczej... Może lepiej nawet się nie domyślać? Na pewno każdy ma swój, na miarę własnych cierpień.
bingo
z mrocznymi skojarzeniami włącznie
jestem pod wrażeniem
dzięki

trzebaobrze mieć takie miejsce w którym wraca sie do równowagi
strach pomyśleć co by było gdyby go zabrakło

Pozdr.