smutek ma posmak czekolady
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
smutek ma posmak czekolady
jasne ściany izolatek
nie pamiętają słońca
nie zatrzymują pacjentów
dłużej niż do śmierci
na ich jasnym tle
(choćby nie wiem jak były zielone)
zazwyczaj widać
rozkrok
odwłok
zwłok
akurat słońce wschodzi
i, doprawdy, jest łyse
a w szkole uczą by rysować
słońce z czupryną
nie pamiętają słońca
nie zatrzymują pacjentów
dłużej niż do śmierci
na ich jasnym tle
(choćby nie wiem jak były zielone)
zazwyczaj widać
rozkrok
odwłok
zwłok
akurat słońce wschodzi
i, doprawdy, jest łyse
a w szkole uczą by rysować
słońce z czupryną
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 01 maja 2012, 2:03
Re: smutek ma posmak czekolady

- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: smutek ma posmak czekolady
smutek ma posmak czekolady- ale tylko gorzkiej
i te dwa przecinki nagle- a w całym wierszu brak interpunkcji- gorzko w wierszu - więc na osłodę gorąca 
- jasne ściany to i tło jasnehaiker pisze:jasne ściany izolatek
nie pamiętają słońca
nie zatrzymują pacjentów
dłużej niż do śmierci
na ichjasnym tlehaiker pisze:akurat słońce wschodzi
i, doprawdy, jest łyse


- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: smutek ma posmak czekolady
Jak to czupryną? Mam rozumieć, że z włosami na brodzie i policzkach?
Widzę, że dbasz o samogłoski na początku wersu
Doprawdy? Dzieci tak nie mówią.
Powtórzenia i zbędne słowa typu "a", "i", "doprawdy" nie służą temu wierszowi.
Nie widzę związku treści z tytułem.
Widzę, że dbasz o samogłoski na początku wersu

Doprawdy? Dzieci tak nie mówią.
Powtórzenia i zbędne słowa typu "a", "i", "doprawdy" nie służą temu wierszowi.
Nie widzę związku treści z tytułem.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: smutek ma posmak czekolady
Fakt, tytuł zastanawia. Mam skojarzenie z endorfinami, które wyzwala w mózgu czekolada i... śmierć. Uśmiechnięty smutek odejścia.
Cały wiersz - refleksje przy obserwowaniu przestrzeni izolatki, jej gorzkiego kolorytu, który nie da się zamalować jasną, zieloną symboliką nadziei. Jej nie ma, aby to podkreślić obecność suchych, drażniących (przynajmniej mnie) linijek:
Czy daje szansę na transcedcens? Owo zaglądające do izolatki słońce jest łyse - skojarzenie z utratą włosów podczas naświetlań komórek rakowych - ale jest łyse w znaczeniu innym. W kontekście ostatniej zwrotki, szkołę należy rozumieć szerzej - to religia, filozofie obiecujące byt po śmierci.
Wiersz zdaje się mówić - a teraz łyso wam, nie?
Natura smutek śmierci "osłodzi" świadomości - falą endorfin, a kultura totalnie rozczaruje.
Poza jej ateistyczną wersją, oczywiście.
Niby prosty wiersz...
-----------------------------
Ale te przecinki działają na mnie jak czerwona płachta na byka.
Cały wiersz - refleksje przy obserwowaniu przestrzeni izolatki, jej gorzkiego kolorytu, który nie da się zamalować jasną, zieloną symboliką nadziei. Jej nie ma, aby to podkreślić obecność suchych, drażniących (przynajmniej mnie) linijek:
Podmiot nie ma litości, nie upiększa, odhumanizowuje.haiker pisze:zazwyczaj widać
rozkrok
odwłok
zwłok
Czy daje szansę na transcedcens? Owo zaglądające do izolatki słońce jest łyse - skojarzenie z utratą włosów podczas naświetlań komórek rakowych - ale jest łyse w znaczeniu innym. W kontekście ostatniej zwrotki, szkołę należy rozumieć szerzej - to religia, filozofie obiecujące byt po śmierci.
Wiersz zdaje się mówić - a teraz łyso wam, nie?
Natura smutek śmierci "osłodzi" świadomości - falą endorfin, a kultura totalnie rozczaruje.
Poza jej ateistyczną wersją, oczywiście.
Niby prosty wiersz...
-----------------------------
Ale te przecinki działają na mnie jak czerwona płachta na byka.
Re: smutek ma posmak czekolady
.
Ostatnio zmieniony 26 lis 2016, 10:18 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: smutek ma posmak czekolady
To dość lakoniczny komentarz co do samego wiersza...Maryla Stelmach pisze:z wyobraźnią i bardzo obrazowo.pozdrawiam.
Wcale nie. Pociesza się właśnie raczej słodką, mleczną.Bożena pisze:smutek ma posmak czekolady- ale tylko gorzkiej
Nie, czupryna to nie bokobrody ("pekaesy") ani tym bardziej broda.Fałszerz komunikatów pisze:Jak to czupryną? Mam rozumieć, że z włosami na brodzie i policzkach?
Widzę, że dbasz o samogłoski na początku wersu
Doprawdy? Dzieci tak nie mówią.
Powtórzenia i zbędne słowa typu "a", "i", "doprawdy" nie służą temu wierszowi.
Nie widzę związku treści z tytułem.
Samogłoski same o siebie dbają. Ich pojawienie się w wierszu jest skutkiem, nie założeniem. Widzę, że nie zrozumiałeś postulatu o samogłoskach.
"Doprawdy" - po pierwsze dzieci używają słów zasłyszanych, w dziwnych kontekstach lub po prostu przypadkowo. Po drugie dlaczego założyłeś, że tu chodzi wyłącznie o dzieci, a tym bardziej, dlaczego dziecko ma być narratorem?
Słowa "a" i "i" to spójniki z pierwiastkiem przeciwstawienia w przypadku "a". Słońce wschodzi i jest łyse, a (ale) w szkole rysują nadal nie-łyse. Teraz rozumiesz?
Tytuł oznacza pocieszanie.
Staraj się bardziej wchodzić w wiersz, bo twój koment jest bardzo powierzchowny.
Dodano -- 26 sie 2014, 6:56 --
No tak, w tytule chodzi o poprawę nędznego nastroju. Ale raczej na drodze serotoniny niż endorfin.eka pisze:Fakt, tytuł zastanawia. Mam skojarzenie z endorfinami, które wyzwala w mózgu czekolada i... śmierć. Uśmiechnięty smutek odejścia.
Cały wiersz - refleksje przy obserwowaniu przestrzeni izolatki, jej gorzkiego kolorytu, który nie da się zamalować jasną, zieloną symboliką nadziei. Jej nie ma, aby to podkreślić obecność suchych, drażniących (przynajmniej mnie) linijek(...)
Podmiot nie ma litości, nie upiększa, odhumanizowuje.
Czy daje szansę na transcedcens? Owo zaglądające do izolatki słońce jest łyse - skojarzenie z utratą włosów podczas naświetlań komórek rakowych - ale jest łyse w znaczeniu innym. W kontekście ostatniej zwrotki, szkołę należy rozumieć szerzej - to religia, filozofie obiecujące byt po śmierci.
Wiersz zdaje się mówić - a teraz łyso wam, nie?
Natura smutek śmierci "osłodzi" świadomości - falą endorfin, a kultura totalnie rozczaruje.
Poza jej ateistyczną wersją, oczywiście.
Niby prosty wiersz...
-----------------------------
Ale te przecinki działają na mnie jak czerwona płachta na byka.
Dlaczego odwłok czy zwłok odhumanizowuje? Chodziło raczej o utratę samostanowienia przez pacjenta, jak w przypadku odwróconego chrząszcza, który majta odnóżami.
Oczywiście, utrata włosów po terapii. Ale przeciwstawienie łysość-niełysość przede wszystkim ma znaczenie wskazania zagubienia osoby, która zna słońce właśnie roześmiane, z bujnymi włosami wokół "twarzy", a tutaj realia są inne, bardzo inne. To powoduje usunięcie spod nóg dotąd znanych punktów oparcia.
Czy ateistyczna kultura (cokolwiek to znaczy...) nie rozczarowuje? To bardzo ważne pytanie!
O tak, te przecinki nawet na chwilę zniknęły, ale ostatecznie uznałem, że wgryzają się w całość sytuacji jak zęby wampira.
Nie wiem dlaczego w ogóle miałby się kojarzyć (tytuł) odrażająco???karolek pisze:To jest dobre - tytuł z wierszem kojarzy mi się odrażająco - ale chyba o to chodziło.
Ciężko chory nawet nie jest w stanie sam załatwić najbardziej podstawowych potrzeb.
Może to jest jedyny, najprawdziwszy z najprawdziwszych - smutek, a wszystkie inne powinny przy nim blednąć.
Głupio to powiedzieć, ale zważając na powyższe - wiersz nastroił mnie optymistycznie.
Z tym niezałatwianiem potrzeb to raczej zawężenie do niektórych osób.
Tak, można powiedzieć, że jest to jakiś argument, że w porównaniu do tego, co przeżywa człowiek w izolatce problemy dnia codziennego bledną, ale twoja radość być może wynika z odpowiedzi na pytanie, które zadałem powyżej, tj.
czy ateistyczna kultura (cokolwiek to znaczy...) nie rozczarowuje?
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: smutek ma posmak czekolady
Staraj się bardziej wchodzić w wiersz, bo twój koment jest bardzo powierzchowny. - myślisz, że znajdę w nim błyskotliwe metafory, porównania, które sprawią, że przestanę widzieć świat jakim jest do tej pory? Nie sądzę. Jest to zadanie godne Chucka Norrisa 

- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: smutek ma posmak czekolady
Myślę, że po - doprawdy - przecinek nie jest potrzebny.
Wiersz całkiem niezły,
pozdrawiam
Wiersz całkiem niezły,
pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: smutek ma posmak czekolady
Mój koment jest powierzchowny? Po prostu odpowiedziałem na twój, bo co zdanie to od czapy, jakbyś czytał inny wiersz.Fałszerz komunikatów pisze:Staraj się bardziej wchodzić w wiersz, bo twój koment jest bardzo powierzchowny. - myślisz, że znajdę w nim błyskotliwe metafory, porównania, które sprawią, że przestanę widzieć świat jakim jest do tej pory? Nie sądzę. Jest to zadanie godne Chucka Norrisa
Nawet ten piszesz używając nieodgadnionych stwierdzeń - gdzie bowiem w moim komencie są te błyskotliwe metafory, porównania?
Średnio mnie napędza chęć zmiany twojego postrzegania, ale jakaś dyscyplina używania słów z ich ogólnym znaczeniem (piszę o komencie, bo w wierszu te różne licentiae poeticae).
No, twardy jesteś, skoro przywołujesz pana Chucka. Twardzi pękają znienacka. Elastyczni się nie dają.
To jest trafna uwaga, właściwie można by też znaleźć argument, że pierwszy jest niepotrzebny. Ale na pewno nie oba są zbędne. Bo "doprawdy" jest wtrąceniem. Gdyby od niego zacząć zdanie, to po nim powinien być (np. Doprawdy, pięknie wyglądasz). Ale przed nim jest spójnik "i". Źle się czuję z zapisem "i doprawdy, bla bla bla", ale możliwe, ze masz rację. I ten pierwszy przecinek nie zmienia wtrąceniowego charakteru słowa "doprawdy". Więc jeśli już to może ten pierwszy jest zbędny?em_ pisze:Myślę, że po - doprawdy - przecinek nie jest potrzebny.