smutek ma posmak czekolady

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

smutek ma posmak czekolady

#1 Post autor: haiker » 25 sie 2014, 14:45

jasne ściany izolatek
nie pamiętają słońca
nie zatrzymują pacjentów
dłużej niż do śmierci

na ich jasnym tle
(choćby nie wiem jak były zielone)
zazwyczaj widać
rozkrok
odwłok
zwłok

akurat słońce wschodzi
i, doprawdy, jest łyse

a w szkole uczą by rysować
słońce z czupryną

Maryla Stelmach
Posty: 633
Rejestracja: 01 maja 2012, 2:03

Re: smutek ma posmak czekolady

#2 Post autor: Maryla Stelmach » 25 sie 2014, 15:17

:( z wyobraźnią i bardzo obrazowo.pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Bożena
Posty: 1338
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32

Re: smutek ma posmak czekolady

#3 Post autor: Bożena » 25 sie 2014, 18:10

smutek ma posmak czekolady- ale tylko gorzkiej
haiker pisze:jasne ściany izolatek
nie pamiętają słońca
nie zatrzymują pacjentów
dłużej niż do śmierci

na ich
haiker pisze:akurat słońce wschodzi
i, doprawdy, jest łyse
jasnym tle
- jasne ściany to i tło jasne :) i te dwa przecinki nagle- a w całym wierszu brak interpunkcji- gorzko w wierszu - więc na osłodę gorąca :kofe:

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: smutek ma posmak czekolady

#4 Post autor: Fałszerz komunikatów » 25 sie 2014, 19:01

Jak to czupryną? Mam rozumieć, że z włosami na brodzie i policzkach?
Widzę, że dbasz o samogłoski na początku wersu :smoker:
Doprawdy? Dzieci tak nie mówią.
Powtórzenia i zbędne słowa typu "a", "i", "doprawdy" nie służą temu wierszowi.
Nie widzę związku treści z tytułem.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: smutek ma posmak czekolady

#5 Post autor: eka » 25 sie 2014, 20:59

Fakt, tytuł zastanawia. Mam skojarzenie z endorfinami, które wyzwala w mózgu czekolada i... śmierć. Uśmiechnięty smutek odejścia.

Cały wiersz - refleksje przy obserwowaniu przestrzeni izolatki, jej gorzkiego kolorytu, który nie da się zamalować jasną, zieloną symboliką nadziei. Jej nie ma, aby to podkreślić obecność suchych, drażniących (przynajmniej mnie) linijek:
haiker pisze:zazwyczaj widać
rozkrok
odwłok
zwłok
Podmiot nie ma litości, nie upiększa, odhumanizowuje.
Czy daje szansę na transcedcens? Owo zaglądające do izolatki słońce jest łyse - skojarzenie z utratą włosów podczas naświetlań komórek rakowych - ale jest łyse w znaczeniu innym. W kontekście ostatniej zwrotki, szkołę należy rozumieć szerzej - to religia, filozofie obiecujące byt po śmierci.
Wiersz zdaje się mówić - a teraz łyso wam, nie?
Natura smutek śmierci "osłodzi" świadomości - falą endorfin, a kultura totalnie rozczaruje.
Poza jej ateistyczną wersją, oczywiście.
Niby prosty wiersz...
-----------------------------
Ale te przecinki działają na mnie jak czerwona płachta na byka.

karolek

Re: smutek ma posmak czekolady

#6 Post autor: karolek » 26 sie 2014, 3:30

.
Ostatnio zmieniony 26 lis 2016, 10:18 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: smutek ma posmak czekolady

#7 Post autor: haiker » 26 sie 2014, 6:46

Maryla Stelmach pisze::( z wyobraźnią i bardzo obrazowo.pozdrawiam.
To dość lakoniczny komentarz co do samego wiersza...
Bożena pisze:smutek ma posmak czekolady- ale tylko gorzkiej
Wcale nie. Pociesza się właśnie raczej słodką, mleczną.
Fałszerz komunikatów pisze:Jak to czupryną? Mam rozumieć, że z włosami na brodzie i policzkach?
Widzę, że dbasz o samogłoski na początku wersu
Doprawdy? Dzieci tak nie mówią.
Powtórzenia i zbędne słowa typu "a", "i", "doprawdy" nie służą temu wierszowi.
Nie widzę związku treści z tytułem.
Nie, czupryna to nie bokobrody ("pekaesy") ani tym bardziej broda.
Samogłoski same o siebie dbają. Ich pojawienie się w wierszu jest skutkiem, nie założeniem. Widzę, że nie zrozumiałeś postulatu o samogłoskach.

"Doprawdy" - po pierwsze dzieci używają słów zasłyszanych, w dziwnych kontekstach lub po prostu przypadkowo. Po drugie dlaczego założyłeś, że tu chodzi wyłącznie o dzieci, a tym bardziej, dlaczego dziecko ma być narratorem?

Słowa "a" i "i" to spójniki z pierwiastkiem przeciwstawienia w przypadku "a". Słońce wschodzi i jest łyse, a (ale) w szkole rysują nadal nie-łyse. Teraz rozumiesz?
Tytuł oznacza pocieszanie.

Staraj się bardziej wchodzić w wiersz, bo twój koment jest bardzo powierzchowny.

Dodano -- 26 sie 2014, 6:56 --
eka pisze:Fakt, tytuł zastanawia. Mam skojarzenie z endorfinami, które wyzwala w mózgu czekolada i... śmierć. Uśmiechnięty smutek odejścia.

Cały wiersz - refleksje przy obserwowaniu przestrzeni izolatki, jej gorzkiego kolorytu, który nie da się zamalować jasną, zieloną symboliką nadziei. Jej nie ma, aby to podkreślić obecność suchych, drażniących (przynajmniej mnie) linijek(...)

Podmiot nie ma litości, nie upiększa, odhumanizowuje.
Czy daje szansę na transcedcens? Owo zaglądające do izolatki słońce jest łyse - skojarzenie z utratą włosów podczas naświetlań komórek rakowych - ale jest łyse w znaczeniu innym. W kontekście ostatniej zwrotki, szkołę należy rozumieć szerzej - to religia, filozofie obiecujące byt po śmierci.
Wiersz zdaje się mówić - a teraz łyso wam, nie?
Natura smutek śmierci "osłodzi" świadomości - falą endorfin, a kultura totalnie rozczaruje.
Poza jej ateistyczną wersją, oczywiście.
Niby prosty wiersz...
-----------------------------
Ale te przecinki działają na mnie jak czerwona płachta na byka.
No tak, w tytule chodzi o poprawę nędznego nastroju. Ale raczej na drodze serotoniny niż endorfin.

Dlaczego odwłok czy zwłok odhumanizowuje? Chodziło raczej o utratę samostanowienia przez pacjenta, jak w przypadku odwróconego chrząszcza, który majta odnóżami.
Oczywiście, utrata włosów po terapii. Ale przeciwstawienie łysość-niełysość przede wszystkim ma znaczenie wskazania zagubienia osoby, która zna słońce właśnie roześmiane, z bujnymi włosami wokół "twarzy", a tutaj realia są inne, bardzo inne. To powoduje usunięcie spod nóg dotąd znanych punktów oparcia.

Czy ateistyczna kultura (cokolwiek to znaczy...) nie rozczarowuje? To bardzo ważne pytanie!

O tak, te przecinki nawet na chwilę zniknęły, ale ostatecznie uznałem, że wgryzają się w całość sytuacji jak zęby wampira.
karolek pisze:To jest dobre - tytuł z wierszem kojarzy mi się odrażająco - ale chyba o to chodziło.
Ciężko chory nawet nie jest w stanie sam załatwić najbardziej podstawowych potrzeb.

Może to jest jedyny, najprawdziwszy z najprawdziwszych - smutek, a wszystkie inne powinny przy nim blednąć.
Głupio to powiedzieć, ale zważając na powyższe - wiersz nastroił mnie optymistycznie.
Nie wiem dlaczego w ogóle miałby się kojarzyć (tytuł) odrażająco???
Z tym niezałatwianiem potrzeb to raczej zawężenie do niektórych osób.

Tak, można powiedzieć, że jest to jakiś argument, że w porównaniu do tego, co przeżywa człowiek w izolatce problemy dnia codziennego bledną, ale twoja radość być może wynika z odpowiedzi na pytanie, które zadałem powyżej, tj.
czy ateistyczna kultura (cokolwiek to znaczy...) nie rozczarowuje?

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: smutek ma posmak czekolady

#8 Post autor: Fałszerz komunikatów » 26 sie 2014, 12:11

Staraj się bardziej wchodzić w wiersz, bo twój koment jest bardzo powierzchowny. - myślisz, że znajdę w nim błyskotliwe metafory, porównania, które sprawią, że przestanę widzieć świat jakim jest do tej pory? Nie sądzę. Jest to zadanie godne Chucka Norrisa :cha:

Awatar użytkownika
em_
Posty: 2347
Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
Lokalizacja: nigdy nigdy

Re: smutek ma posmak czekolady

#9 Post autor: em_ » 26 sie 2014, 12:52

Myślę, że po - doprawdy - przecinek nie jest potrzebny.
Wiersz całkiem niezły,
pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: smutek ma posmak czekolady

#10 Post autor: haiker » 26 sie 2014, 14:07

Fałszerz komunikatów pisze:Staraj się bardziej wchodzić w wiersz, bo twój koment jest bardzo powierzchowny. - myślisz, że znajdę w nim błyskotliwe metafory, porównania, które sprawią, że przestanę widzieć świat jakim jest do tej pory? Nie sądzę. Jest to zadanie godne Chucka Norrisa :cha:
Mój koment jest powierzchowny? Po prostu odpowiedziałem na twój, bo co zdanie to od czapy, jakbyś czytał inny wiersz.
Nawet ten piszesz używając nieodgadnionych stwierdzeń - gdzie bowiem w moim komencie są te błyskotliwe metafory, porównania?

Średnio mnie napędza chęć zmiany twojego postrzegania, ale jakaś dyscyplina używania słów z ich ogólnym znaczeniem (piszę o komencie, bo w wierszu te różne licentiae poeticae).

No, twardy jesteś, skoro przywołujesz pana Chucka. Twardzi pękają znienacka. Elastyczni się nie dają.
em_ pisze:Myślę, że po - doprawdy - przecinek nie jest potrzebny.
To jest trafna uwaga, właściwie można by też znaleźć argument, że pierwszy jest niepotrzebny. Ale na pewno nie oba są zbędne. Bo "doprawdy" jest wtrąceniem. Gdyby od niego zacząć zdanie, to po nim powinien być (np. Doprawdy, pięknie wyglądasz). Ale przed nim jest spójnik "i". Źle się czuję z zapisem "i doprawdy, bla bla bla", ale możliwe, ze masz rację. I ten pierwszy przecinek nie zmienia wtrąceniowego charakteru słowa "doprawdy". Więc jeśli już to może ten pierwszy jest zbędny?

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”