Na krawędzi
Na krawędzi
I tylko w tym miejscu noc czarna
bieleje gdzie światło z ciemnością
się namawiają wysoko poza linią
gwiazdozbiorów
I tylko w tym miejscu poza granicą
wędrowania przestałem się spalać
zaciągnięty do wnętrza kamienia
by móc tam pozostać
bieleje gdzie światło z ciemnością
się namawiają wysoko poza linią
gwiazdozbiorów
I tylko w tym miejscu poza granicą
wędrowania przestałem się spalać
zaciągnięty do wnętrza kamienia
by móc tam pozostać
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Na krawędzi
Żak- podoba mi się, bo ja akurat lubię romantyczno - modernistyczny sznyt, ale pewnie znajdą się tacy, którzy zarzucą emfazę 
Otwierająca w tej stylistyce wersy samogłoska - i - jednak lekko trąci koturnowością, tym bardziej, że budujesz nią anaforę. No i wydaje się być (ten chwyt) taki poetycki
Z jednej zrezygnowałabym na pewno, jak i oksymoronu: bieleje noc. Co się będę rozwodzić, zobacz, to zostawiłabym:
gdzie światło z ciemnością
namawiają się wysoko poza linią
gwiazdozbiorów
tylko w tym miejscu poza granicą
wędrowania przestałem się spalać
zaciągnięty do wnętrza kamienia
Przepraszam za dłubanie, pozdrawiam.


Otwierająca w tej stylistyce wersy samogłoska - i - jednak lekko trąci koturnowością, tym bardziej, że budujesz nią anaforę. No i wydaje się być (ten chwyt) taki poetycki

Z jednej zrezygnowałabym na pewno, jak i oksymoronu: bieleje noc. Co się będę rozwodzić, zobacz, to zostawiłabym:
gdzie światło z ciemnością
namawiają się wysoko poza linią
gwiazdozbiorów
tylko w tym miejscu poza granicą
wędrowania przestałem się spalać
zaciągnięty do wnętrza kamienia
Przepraszam za dłubanie, pozdrawiam.

-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Na krawędzi
W pierwszej strumyk światła rozpościerający się poza codziennymi i conocnymi obserwacjami i rozważaniami:
poza linią gwiazdozbiorów... tak, tam musi być ciemno albo... bardzo jasno.
Bardzo ładne to.
W drugiej grawitacja w pełnym słowa znaczeniu ściągnęła natchnienie na Ziemię. Niestety. I ukamienowała je. Na Ziemi poezja nie istnieje, do gwiazd ciągnęli wszyscy. Wszyscy.
poza linią gwiazdozbiorów... tak, tam musi być ciemno albo... bardzo jasno.
Bardzo ładne to.
W drugiej grawitacja w pełnym słowa znaczeniu ściągnęła natchnienie na Ziemię. Niestety. I ukamienowała je. Na Ziemi poezja nie istnieje, do gwiazd ciągnęli wszyscy. Wszyscy.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Na krawędzi
Wróciłam poczytać, bo mocno zapisałeś mi w głowie:
przestałem się spalać
zaciągnięty do wnętrza kamienia
W tym wierszu jest niesamowity potencjał, a ta fraza drąży umysł jak wiertło ścianę. Tyle, że zupełnie bezgłośnie.

przestałem się spalać
zaciągnięty do wnętrza kamienia
W tym wierszu jest niesamowity potencjał, a ta fraza drąży umysł jak wiertło ścianę. Tyle, że zupełnie bezgłośnie.

-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: Na krawędzi
Porusza! Ma dziwny nerw


samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
Re: Na krawędzi
Eko, jest mi niezmiernie miło, że mogłem "poświdrować" frazami w Twojej głowie.
Haikerze, wielkie dzięki za błyskotliwy koment.
Witku, dobrze słyszeć, że mój wiersz Cię poruszył.
Haikerze, wielkie dzięki za błyskotliwy koment.
Witku, dobrze słyszeć, że mój wiersz Cię poruszył.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Na krawędzi
no, to mnie zatrzymało, bo:
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
w alchemii zielony kamień był przedstawieniem "żyjącej duszy", więc cały wiersz przeczytałam w tym kontekście. Dlatego czytam go jako słowo o przejściu między światami...żakote pisze: zaciągnięty do wnętrza kamienia
by móc tam pozostać

pozdrawiam serdecznie...
Ewa
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: Na krawędzi
to jest niesamowiteżakote pisze:zaciągnięty do wnętrza kamienia
by móc tam pozostać
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
Re: Na krawędzi
W pierwszej części podmiot zakłada istnienie innego świata z innymi normami.
W drugiej części przeżywa niespełnienie, ten świat ze swoimi normami jest jedynym, jaki istnieje i jego najdroższym pragnieniem jest być jak kamień, w spoczynku niezmienności.
Mam nadzieję, że dobrze to ująłem.
W drugiej części przeżywa niespełnienie, ten świat ze swoimi normami jest jedynym, jaki istnieje i jego najdroższym pragnieniem jest być jak kamień, w spoczynku niezmienności.
Mam nadzieję, że dobrze to ująłem.
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Na krawędzi
"I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, gdzie śmieją się śmiechy w ciemności ..."żakote pisze:I tylko w tym miejscu noc czarna
bieleje gdzie światło z ciemnością
się namawiają wysoko poza linią
gwiazdozbiorów
I tylko w tym miejscu poza granicą
wędrowania przestałem się spalać
zaciągnięty do wnętrza kamienia
by móc tam pozostać
http://www.tekstowo.pl/piosenka,maryla_ ... _woda.html
Tak mi się skojarzyło, gdy czytałam pierwszą zwrotkę.
Wiersz, który się zapamiętuje.