Golenie, makijaż Codziennie
ścinać, zakrywać Zmieniać
Dzień powszedni w święto
a święto? nie Pamiętać
Krajzegą po historii
heblem po sumieniu
Zmarszczki wypełnione
po brzegi Styksu na Wisłą
z wyra do pryczy
-
- Posty: 183
- Rejestracja: 24 wrz 2013, 10:18
Re: z wyra do pryczy
Tekst porusza istotne problemy i jest przy tym barwny i ciekawy. Miałem ostatnio podobne przemyślenia odnośnie komunikacji kołowej. Ludzie gdzieś stracili poczucie skali: korki, tysiące samochodów, reklamy samochodów, technologie budowy dróg, kultura budowlana, mosty, prawodawstwo związane z kodeksem drogowym, karanie za wypadki itd. itp. Warto czasem tak spojrzeć z zewnątrz.


- Dorota Karin
- Posty: 487
- Rejestracja: 11 wrz 2013, 18:00
- Lokalizacja: Łódź
Re: z wyra do pryczy
Udany wiersz
Przemawia do mnie. Zmuszasz do myślenia i refleksji nad życiem. Pośpiech, rutyna, zatracenie istoty i radości życia, rozmywanie, bezsens i bezcelowość.




- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: z wyra do pryczy
na Wisłą? Czy może - nad?
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: z wyra do pryczy
Golenie, makijaż Codziennie
ścinać, zakrywać Zmieniać
Dzień powszedni w święto
a święto? nie Pamiętać
Krajzegą po historii
heblem po sumieniu
Zmarszczki wypełnione
po brzegi Styksu na Wisłą
Na Wisłą - w sensie: zmarszczką nawisłą?
Dwa plany.
Tytuł: było niechlujnie i beznadziejnie, ale teraz nawet bety na bruk w pogoni za rajem utraconym a raczej polami elizejskimi.
Jest jak jest. Indywidualnie bywa o codzienne święto lepiej.
ścinać, zakrywać Zmieniać
Dzień powszedni w święto
a święto? nie Pamiętać
Krajzegą po historii
heblem po sumieniu
Zmarszczki wypełnione
po brzegi Styksu na Wisłą
Na Wisłą - w sensie: zmarszczką nawisłą?
Dwa plany.
Tytuł: było niechlujnie i beznadziejnie, ale teraz nawet bety na bruk w pogoni za rajem utraconym a raczej polami elizejskimi.
Jest jak jest. Indywidualnie bywa o codzienne święto lepiej.
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: z wyra do pryczy
Polecam dwa filmy - Koyaanisqatsi oraz Krecik w mieście.Berele pisze:Tekst porusza istotne problemy i jest przy tym barwny i ciekawy. Miałem ostatnio podobne przemyślenia odnośnie komunikacji kołowej. Ludzie gdzieś stracili poczucie skali: korki, tysiące samochodów, reklamy samochodów, technologie budowy dróg, kultura budowlana, mosty, prawodawstwo związane z kodeksem drogowym, karanie za wypadki itd. itp. Warto czasem tak spojrzeć z zewnątrz.
Dostrzegam w wierszu tzw. mniejszą połowę wymienionych elementów. Rutyna tak, ale bezsens? bezcelowość? zatracenie radości życia?Dorota Karin pisze:Udany wiersz (...) Przemawia do mnie. Zmuszasz do myślenia i refleksji nad życiem. Pośpiech, rutyna, zatracenie istoty i radości życia, rozmywanie, bezsens i bezcelowość (...)
zasadniczo nad, ale mój mózg jest szybszy i robi elizje.em_ pisze:na Wisłą? Czy może - nad?
Miałem kłopot z tym nad/na, a ściśle z usytuowaniem Styksu przy użyciu Wisły. Alternatywą było "w".
Co do Wisły - wyjaśnienie dla em_.eka pisze:Na Wisłą - w sensie: zmarszczką nawisłą?
Dwa plany.
Tytuł: było niechlujnie i beznadziejnie, ale teraz nawet bety na bruk w pogoni za rajem utraconym a raczej polami elizejskimi.
Jest jak jest. Indywidualnie bywa o codzienne święto lepiej.
Czy niechlujnie? No właśnie nie do końca, bo i makijaż, i golenie.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: z wyra do pryczy
Ciekawa nazwa rachunku sumienia - hebel w robocie. Wióry lecą, to i jakaś pokuta. Krajzega użyta na przestrzeni lat, jednego życia albo narodu. Na przekroju widać lepiej.
Ogólnie to zapierdalanie. Wszędzie, całe życie, to pisane w pierwszej. Ale taki los jednostki. Przymus a jednocześnie wewnętrzny napęd. Praca w niedzielę.
No i nagle robi się starość. Czas umierać.
Tytuł: Z pracy do pracy, z pracy do pracy. Kurwa, jak długo tak można, rodacy.
Ogólnie to zapierdalanie. Wszędzie, całe życie, to pisane w pierwszej. Ale taki los jednostki. Przymus a jednocześnie wewnętrzny napęd. Praca w niedzielę.
No i nagle robi się starość. Czas umierać.
Tytuł: Z pracy do pracy, z pracy do pracy. Kurwa, jak długo tak można, rodacy.
Re: z wyra do pryczy
Ciekawy, choć jak dla mnie trochę oschły w wyrazie, może przez tę krajzegę i hebelhaiker pisze:Golenie, makijaż Codziennie
ścinać, zakrywać Zmieniać
Dzień powszedni w święto
a święto? nie Pamiętać
Krajzegą po historii
heblem po sumieniu
Zmarszczki wypełnione
po brzegi Styksu na Wisłą


