fdas

[Berele]

dsaf

[ono]

Berele
U mnie nocne nie kursują, zbyt mała mieścina, ale...ten wiersz sprawił mi przyjemność, bo przypomniał takie podróże przed wielu, wielu laty, a to był czas kiedy na wiersze nie było czasu. Pamietam atmosferę tych podróży - gdzieś w rogu kiwał się pijany dogorywacz, ktos jechał na nocną zmianę (może to był palacz , który o 4.00 miał rozpalić piec w spóldzielni)...i te zgrzyty kól na rozjazdach.
Ale powinienem o wierszu. jestem pełen podziwu do Ciebie jako obserwatora i autora zapisującego obraz widziany i obraz myśli. Piękny jest ten motyl w dłoniach - to tak jakbyś tulił Dostojewskiego. Nawet wulgaryzm jest w odpowiednim miejscu i nie razi, a raczej dodaje uroku. Piękny wiersz.
A teraaz piękne kwiaty z wiersza:

W mych dłoniach - zamknięty motyl - pocałunek Księcia
Myszkina.

Jej twarz wykreślona gęsim piórem

Po drodze - mieszkaniec wypadł
z filharmonii falowca na spacer z psem. Te budynki wciąż inaczej pokazują kolanka.

rozpakowane elementy nocy.

Masz ode mnie za to bukiet kwiatów i


pozdrawiam

kamil

[eka]

Świetnie się czyta, nawet wulgaryzm niezbyt uwiera. Jest kilka ładnych fraz, skutecznie pozwalają o nim zapomnieć, choć uważam, że warto by było nie iść na łatwiznę i znaleźć synonim pozawulgowy.
Trójmiejski falowiec?
Mrówkowiec - fakt mnożenie.
Podoba mi się NOCNY, mimo zapisu charakterystycznego dla wiersza (strofy) bardziej jest prozą, poetycką.
Pozdrawiam.

[Alek Osiński]

Jest tu kilka bardzo fajnych rozwiązań, chociaż i kilka niepotrzebnych chyba
nadpisań jak np. "dłonią inteligencji", po przepisaniu wyszedłby dobry wiersz,
a i nocna obawa pewnie znikła...