semantyka kolorów
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
semantyka kolorów
śpiewając opadł topór
i w powietrza zwierciadłach
odbiły się jego echa
o jakże jesteś piękną
moja przyjaciółko
czaszka wdzięcznie się toczy
twoja
rozdarta krtań jest otwarta
niby wrota czy usta
jest tak śliska i rdzawa
jak przecięta
modlitwa
zamiera tętnica
śnienia
język zęby i ślina
dudniąc
obrzeżem czasu/ śmiechu
wzburzasz krwawy ocean - dlaczego
twoje oczy żarzą się tak upiornie
zielono
i czerwono
dlaczego
i w powietrza zwierciadłach
odbiły się jego echa
o jakże jesteś piękną
moja przyjaciółko
czaszka wdzięcznie się toczy
twoja
rozdarta krtań jest otwarta
niby wrota czy usta
jest tak śliska i rdzawa
jak przecięta
modlitwa
zamiera tętnica
śnienia
język zęby i ślina
dudniąc
obrzeżem czasu/ śmiechu
wzburzasz krwawy ocean - dlaczego
twoje oczy żarzą się tak upiornie
zielono
i czerwono
dlaczego
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: semantyka kolorów
H8
- chyba nie jesteś kolejnym wcieleniem kata swoich żon?
Wybacz.
-------------------
Motyw ścięcia, te wszystkie drobne szczegóły, impresja nasycona sensualnością, tutaj zdziwienia i chyba strachu w końcówce. Ciśnie się pytanie, jak on mógł posyłać je pod topór. Niby sąd, niby wyrok nie od niego, ale wiadomo, że z jego sugestii.
Świetny ten zabieg w pierwszej cząstce, oddanie ruchu i dźwięku (świstu) narzędzia mordu.
Potem groteska, ale ponura, zbudowana na kontraście pięknej Sulamitki kochającego Salomona... wobec piękna toczącej się czaszki. Brr...
Henryk podziwia do momentu ujrzenia - upiorności, i to pytanie psychopaty, czemu? Dałem ci, ścięta wszystko, nawet mocną, czystą śmierć. Zdziwienie psychopaty.
To co odebrałam masz powyżej, co do semantyku kolorów... hmm, wydaje się mi być trochę mniej istotna, ale to pewnie odczucie z pierwszego czytania.
Aha, ostatni wers bym zlikwidowała, pytanie jest wpisane wyżej.


Wybacz.

-------------------
Motyw ścięcia, te wszystkie drobne szczegóły, impresja nasycona sensualnością, tutaj zdziwienia i chyba strachu w końcówce. Ciśnie się pytanie, jak on mógł posyłać je pod topór. Niby sąd, niby wyrok nie od niego, ale wiadomo, że z jego sugestii.
Świetny ten zabieg w pierwszej cząstce, oddanie ruchu i dźwięku (świstu) narzędzia mordu.
Potem groteska, ale ponura, zbudowana na kontraście pięknej Sulamitki kochającego Salomona... wobec piękna toczącej się czaszki. Brr...
Henryk podziwia do momentu ujrzenia - upiorności, i to pytanie psychopaty, czemu? Dałem ci, ścięta wszystko, nawet mocną, czystą śmierć. Zdziwienie psychopaty.
To co odebrałam masz powyżej, co do semantyku kolorów... hmm, wydaje się mi być trochę mniej istotna, ale to pewnie odczucie z pierwszego czytania.
Aha, ostatni wers bym zlikwidowała, pytanie jest wpisane wyżej.

-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: semantyka kolorów
Witaj Eko serdeczna
;
dziękuję Ci za mądry komentarz : trafiasz, jak zawsze - celnie i aż do krwi.To, że czytamy zawsze indywidualnie - nie ulega wątpieniu: po to czytamy, po to piszemy; po to dzielimy się sobą. Piszesz:" co do semantyki kolorów... hmm, wydaje się mi być trochę mniej istotna, ale to pewnie odczucie z pierwszego czytania." - nie, Eko!, Ty odczytałaś nader trafnie to, co zostało spisane pod podszewka pozoru; semantyka kolorów raczej tu nie ma pierwszoplanowego znaczenia ( jest jak dymna zasłona) - jak Ci się udało zajrzeć aż tak bardzo głęboko? Nie wiem też, jakie znaczenie ma dla mnie ten wiersz, który powstał dosłownie w błysku myśli i takim też został z Wami podzielony( możliwe, iż nie powinien...?) . Boli mnie świat: to co jest , to co dotyka , choć nie powinno , każdą ostrą drobiną szczegółu, kalecząc - bo nasz czas powinien nas raczyć dawkami znieczuleń ( raczy nas?) .
Prawdziwy Henryk VIII był za młodu poetą - wychowany wśród kobiet musiał mieć czułą duszę - wybierając go za swe " id" albo też " alter ego" ciągle stawiam pytanie " czemu" i " dlaczego tak bardzo", próbując się poruszać w kostiumie epoki... Literacki H8 chce jedynie ( chyba) odreagować współczesność, z której nic nie rozumie/ bo ja można myślami objąć tę całą upiorność bycia, Eko, tu i teraz? Od czasy Platona i Arystotelesa prześmignęły eony - skonstruowano bombę, telewizor, komputer - a nic i nic nie zrobiono w stronę filozofii( miłości mądrości) starczy wyjść i obrócić się w kółko wśród ludzi i ... opadają ręce./ Literacki H8 tego świata nie umie - i dlatego odeń ucieka.
Piszesz:" Henryk podziwia do momentu ujrzenia - upiorności, i to pytanie psychopaty, czemu?" - on nie podziwia, Eko a jedynie się dziwi. On sie dziwi zdziwienie pierwszych filozofów. I nie jest psychopatą , a tylko ... głupią sarną - ranną i wywrzaskującą w dziki, nieczuły las, że ... życie boli (co durne i bezsensowne)...

dziękuję Ci za mądry komentarz : trafiasz, jak zawsze - celnie i aż do krwi.To, że czytamy zawsze indywidualnie - nie ulega wątpieniu: po to czytamy, po to piszemy; po to dzielimy się sobą. Piszesz:" co do semantyki kolorów... hmm, wydaje się mi być trochę mniej istotna, ale to pewnie odczucie z pierwszego czytania." - nie, Eko!, Ty odczytałaś nader trafnie to, co zostało spisane pod podszewka pozoru; semantyka kolorów raczej tu nie ma pierwszoplanowego znaczenia ( jest jak dymna zasłona) - jak Ci się udało zajrzeć aż tak bardzo głęboko? Nie wiem też, jakie znaczenie ma dla mnie ten wiersz, który powstał dosłownie w błysku myśli i takim też został z Wami podzielony( możliwe, iż nie powinien...?) . Boli mnie świat: to co jest , to co dotyka , choć nie powinno , każdą ostrą drobiną szczegółu, kalecząc - bo nasz czas powinien nas raczyć dawkami znieczuleń ( raczy nas?) .
Prawdziwy Henryk VIII był za młodu poetą - wychowany wśród kobiet musiał mieć czułą duszę - wybierając go za swe " id" albo też " alter ego" ciągle stawiam pytanie " czemu" i " dlaczego tak bardzo", próbując się poruszać w kostiumie epoki... Literacki H8 chce jedynie ( chyba) odreagować współczesność, z której nic nie rozumie/ bo ja można myślami objąć tę całą upiorność bycia, Eko, tu i teraz? Od czasy Platona i Arystotelesa prześmignęły eony - skonstruowano bombę, telewizor, komputer - a nic i nic nie zrobiono w stronę filozofii( miłości mądrości) starczy wyjść i obrócić się w kółko wśród ludzi i ... opadają ręce./ Literacki H8 tego świata nie umie - i dlatego odeń ucieka.
Piszesz:" Henryk podziwia do momentu ujrzenia - upiorności, i to pytanie psychopaty, czemu?" - on nie podziwia, Eko a jedynie się dziwi. On sie dziwi zdziwienie pierwszych filozofów. I nie jest psychopatą , a tylko ... głupią sarną - ranną i wywrzaskującą w dziki, nieczuły las, że ... życie boli (co durne i bezsensowne)...
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: semantyka kolorów
Ładne metafory
w ogóle stylistyka wiersza dość fajnie się prezentuje.
Podoba się

Podoba się
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: semantyka kolorów
ciarki przechodzą-

- a po śnieniu życie- cóż Henryk VIII miał upodobanie do ścinania- trudno go lubić- wiersz uniósł temat- pozdrawiamzamiera tętnica
śnienia

-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: semantyka kolorów
Em, Bożeno -
bardzo Wam dziękuję, iż zechciałyście chwile się zatrzymać przy strofach - myślę: o. jak to dobrze, że człowiek może czasem - nawet pod włochatymi kożuchami metafor - powiedzieć coś do drugiego , a drugi się nad tym choć przez moment zatrzyma
Dziękuję zatem Wam, Przyjaciele - nie wiem..., chyba mam " tudorowską" potężną chandrę i ten wiersz jest dlatego... 
bardzo Wam dziękuję, iż zechciałyście chwile się zatrzymać przy strofach - myślę: o. jak to dobrze, że człowiek może czasem - nawet pod włochatymi kożuchami metafor - powiedzieć coś do drugiego , a drugi się nad tym choć przez moment zatrzyma


-
- Posty: 83
- Rejestracja: 11 gru 2011, 17:59
Re: semantyka kolorów
Przeraża mnie Twój tragiczny wiersz.
Tak, wiem. Napisałeś go pod wpływem chwili, tudorowskiej chandry, jak To sam określiłeś.
Tocząca się czaszka i otwarta krtań, to dla mnie za wiele, nic nie widzę bardziej, niż pełno wokół czerwonej krwi.Jestem estetką, a więc... ciarki po plecach
Pozdrawiam Ciebie. 

Tocząca się czaszka i otwarta krtań, to dla mnie za wiele, nic nie widzę bardziej, niż pełno wokół czerwonej krwi.Jestem estetką, a więc... ciarki po plecach



Eurydyka-Lidia[*][/i][/color]
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: semantyka kolorów
O mało nie przeoczyłam Twej odpowiedzi.Henryk VIII pisze:odczytałaś nader trafnie to, co zostało spisane pod podszewka pozoru; semantyka kolorów raczej tu nie ma pierwszoplanowego znaczenia ( jest jak dymna zasłona)(...) wiersz, który powstał dosłownie w błysku myśli i takim też został z Wami podzielony( możliwe, iż nie powinien...?) . Boli mnie świat: to co jest , to co dotyka , choć nie powinno , każdą ostrą drobiną szczegółu, kalecząc - bo nasz czas powinien nas raczyć dawkami znieczuleń ( raczy nas?) .
Prawdziwy Henryk VIII był za młodu poetą - wychowany wśród kobiet musiał mieć czułą duszę - wybierając go za swe " id" albo też " alter ego" ciągle stawiam pytanie " czemu" i " dlaczego tak bardzo", próbując się poruszać w kostiumie epoki... Literacki H8 chce jedynie ( chyba) odreagować współczesność, z której nic nie rozumie/ bo ja można myślami objąć tę całą upiorność bycia, Eko, tu i teraz? Od czasy Platona i Arystotelesa prześmignęły eony - skonstruowano bombę, telewizor, komputer - a nic i nic nie zrobiono w stronę filozofii( miłości mądrości) starczy wyjść i obrócić się w kółko wśród ludzi i ... opadają ręce./ Literacki H8 tego świata nie umie - i dlatego odeń ucieka.
Piszesz:" Henryk podziwia do momentu ujrzenia - upiorności, i to pytanie psychopaty, czemu?" - on nie podziwia, Eko a jedynie się dziwi. On sie dziwi zdziwienie pierwszych filozofów. I nie jest psychopatą , a tylko ... głupią sarną - ranną i wywrzaskującą w dziki, nieczuły las, że ... życie boli (co durne i bezsensowne)...

Cieszę się, że wyjaśniłaś kwestię tytułu. I tak szczerze, to powiem Ci, że trochę dziwię się aż takim zainteresowaniem tą postacią, ba fascynacją jej zbrodniami przez tylu ludzi... choć wiem, epoka taka, racja stanu itd. Henryka VIII zna chyba każdy.
Że poeta nie powinien być zdolny do aż takiego braku współczucia? Psychopata zawsze działa na swoją korzyść, zatem chwała (poetycka) była pożądana. Mordercy w więzieniach są zazwyczaj niezwykle sentymentalni. I piszą wiersze. Serio.
Nie jesteś żadnym -id- , raczej szukasz wytłumaczenia, o czym świadczy dalszy ciąg komentarza.
Filozofowie? Nie byli okrutni? Choćby w swoich wykładniach?
Platon w swej koncepcji państwa zakładał, wzorem Sparty, zabijanie kalekich dzieci, planował eugenikę pod kątem dobierania się par, urzędnicy mieli decydować kto z kim, obojętny był mu los niewolników. A Nietzsche?
Niewiele się zmieniło. Technologia tak, natura nie.
Pozdrawiam serdecznie, Sarno.

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: semantyka kolorów
czerwień - wielce ambiwalentna barwa: dynamiczna, gorąca, może oznaczać miłość i ostrzegać przed niebezpieczeństwem, mówi o sile fizycznego zbliżenia i natężeniu nienawiści. Krew porodu i kaźni, czerwona suknia kurtyzany i czerwony strój kata. Czerwień ust wabiących do pocałunku i "czerwona kartka", mówiąca, że ktoś już wypadł z gry.
zieleń - nie mniej kontrowersyjna, choć statyczna, chłodna, jest barwa listowia i traw, więc symbolizuje przebudzenie i nowe życie, nawet - rajskie. Ale była też kolorem diabła, w alchemii żyjącą duszę lub sekretny ogień życia przedstawiano jako przejrzysty, zielony kamień, a Egipcjanie z nabożnym lekiem podchodzili do kotw o zielonych oczach. I to wszystko jest w Twoim wierszu, ta dwoistość świata, dwoistość natury peela - psychopatia, a może tylko (aż) - schizofrenia?
Zaś obrazy - z mojego punktu widzenia - cymesik, ale ja lubię horrory, w końcu to - życie...
z mnóstwem serdecznego...
Ewa
zieleń - nie mniej kontrowersyjna, choć statyczna, chłodna, jest barwa listowia i traw, więc symbolizuje przebudzenie i nowe życie, nawet - rajskie. Ale była też kolorem diabła, w alchemii żyjącą duszę lub sekretny ogień życia przedstawiano jako przejrzysty, zielony kamień, a Egipcjanie z nabożnym lekiem podchodzili do kotw o zielonych oczach. I to wszystko jest w Twoim wierszu, ta dwoistość świata, dwoistość natury peela - psychopatia, a może tylko (aż) - schizofrenia?
Zaś obrazy - z mojego punktu widzenia - cymesik, ale ja lubię horrory, w końcu to - życie...

z mnóstwem serdecznego...
Ewa
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: semantyka kolorów
Ooo, jakaż rozkosz!
Nawet przez chwile się czułem, jak prowadzony przez Baudelaire'sa, za rękę.
Rewelacyjny styl, piękny obraz, zdecydowanie dobry warsztat.
Uwielbiam takie wiersze, które zdawałyby się mroczne, a tak naprawdę, są napisane tak lekkim piórem, bez cienia patosu, że stają się urokliwe, słodko-urokliwe.
Tak, tak...rozerwane krtanie, czaszki, itp. itd. - otóż to może być słodko urokliwe. wystarczy się nie bać ciemności...
Pięknie tu, u ciebie, w twoim wierszu!
Nawet przez chwile się czułem, jak prowadzony przez Baudelaire'sa, za rękę.
Rewelacyjny styl, piękny obraz, zdecydowanie dobry warsztat.
Uwielbiam takie wiersze, które zdawałyby się mroczne, a tak naprawdę, są napisane tak lekkim piórem, bez cienia patosu, że stają się urokliwe, słodko-urokliwe.
Tak, tak...rozerwane krtanie, czaszki, itp. itd. - otóż to może być słodko urokliwe. wystarczy się nie bać ciemności...
Pięknie tu, u ciebie, w twoim wierszu!
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"