dwie łyżki oto moja romantyka
ognisko dogasa a więc pospiesz się
zjem na kolację księżyc banię
złowiłem na ćmę żywą gwiazdę piękny okaz
gałęzie drzew swoim szelestem
w zaufaniu zdradziły że się zbliżasz
znajomy komar przysiadłszy na moim uchu
między jednym a drugim haustem z zazdrością
bzyknął - ten to ma szczęście
nadciąga twoja sukienka frunąca z leśnym wiatrem
podzielę księżyc na dwa rogale wystarczy dla nas obojga
kolacja z księżyca
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
kolacja z księżyca
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: kolacja z księżyca
Dość ciekawie, chociaż niewiele można zrobić z tym straszliwie już zużytym księżycem, bo przecież jedzono go już wielokrotnie. Za to fraza z komarem odświeżająca mocno.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: kolacja z księżyca
bardzo podoba mi się końcówka
jest taka dwuznaczna
z jednej strony ukochany chce podzielić się wszystkim pięknym z ukochaną , także księżycem w akcie miłości
z drugiej czyż nie bardziej podzieliłby się kontemplując wspólnie razem niepodzielony księżyc ?
w wierszu jest zatem i pragnienie wspólnoty i pragnienie zachowania czegoś tylko dla siebie
sprzeczne i nieuniknione
jest taka dwuznaczna
z jednej strony ukochany chce podzielić się wszystkim pięknym z ukochaną , także księżycem w akcie miłości
z drugiej czyż nie bardziej podzieliłby się kontemplując wspólnie razem niepodzielony księżyc ?
w wierszu jest zatem i pragnienie wspólnoty i pragnienie zachowania czegoś tylko dla siebie
sprzeczne i nieuniknione