otwartym oknem wlatuje tyle rozpraszających
drobiazgów. irytujący klakson wyjada
myśli do dna czaszki tak dokładnie wylizanej
przez psa, ktory pomylił ją z miską, nawet czerń
nie ma się do czego przylepić.
wstyd zakładać kapelusz na taką głowę.
ktoś pomyśli - o jaki elegancki kapelusz
i już obce myśli wskakują do pustostanu.
są pazerne jak łopian, czepiają się
pazurami przyzwyczajeń, nie chcą cię uwolnić.
przeglądają się w kieszonkowych lusterkach,
czeszą z przedziałkiem, nie tak jak lubisz od dzieciństwa
- na bok, jak tata, który wciąż na tej samej
fotografii, nie umie przedostać się na to większe zdjęcie,
gdzie samotnie stoi jego ojciec.
dziadek wygląda jak All Pacino, oparty o dorożkę,
garnitur w paski, w ręku zwinięta gazeta.
żal mi, że już nigdy nie pozna swojego syna.
podmuch zabrał ze ściany i jego. próbowałem łapać
spadające zdjęcia. w ręku odnalazłem tylko
kawałki szkła i ołówek z gumką.
na sześciokątnym, żółtym drewienku,
nie wiem dlaczego, napisano koh-i-noor.
grafit i diament różnią się tylko ciśnieniem życia.
od tego czasu podrapane lustra nie chcą pokazać
mojej prawdziwej twarzy. tyle pustych kartek
leży wokół bezsennej nocy i pękniętych pomarańczy.
kapie z nich lepki kolor. próbowałem,
- można pisać nim po chropowatej ścianie.
do rana muszę zdążyć postawić kropkę.
powinienem tylko zamknąć hałas okna.
nie potrafię się zdecydować
z której strony mam to zrobić.
koh-i-nor
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
koh-i-nor
Ostatnio zmieniony 07 lis 2017, 10:21 przez point of view, łącznie zmieniany 5 razy.
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: koh-i-nor
Dla mnie to bardziej proza poetycka, niż wiersz, bo choć podzielone na wersy to czyta mi się to ciągiem jak prozę. Oczywiście poetycko tu jest.
Piotr
Piotr

Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: koh-i-nor
Powróciłam do wiersza, bo chcę wyartykułować, iż szczególnie ujęły mnie te wersy:
nie po zewnętrznej - bardzo proszę!!!
Może jestem mało gramotna, ale nie chwytam dlaczego taka dziwna interpunkcja, to znaczy, po kropce mała litera? Wiem, wiem - licentia poetica, a może... jakaś uzasadniona niechęć do wielkich liter
Serdecznie pozdrawiam
Lucile
orazpoint of view pisze:w ręku odnalazłem tylko
kawałki szkła i ołówek z gumką.
na sześciokątnym, żółtym drewienku, nie wiem dlaczego, napisano koh-i-noor.
grafit i diament różnią się tylko ciśnieniem życia.
point of view pisze:powinienem tylko zamknąć hałas okna.
nie potrafię się zdecydować
z której strony mam to zrobić.

nie po zewnętrznej - bardzo proszę!!!
Może jestem mało gramotna, ale nie chwytam dlaczego taka dziwna interpunkcja, to znaczy, po kropce mała litera? Wiem, wiem - licentia poetica, a może... jakaś uzasadniona niechęć do wielkich liter

Serdecznie pozdrawiam

Lucile
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: koh-i-nor
Małe litery na początku zdania to tylko taka maniera nieszkodliwa.
Gorzej, że w tekście, przynajmniej w jednym miejscu, faktycznie szwankuje oczywista interpunkcja i nie da się tego usprawiedliwić licentia poetica.
Sam wiersz zrobił na mnie wielkie wrażenie.
Interpretować nie trzeba, bo jest oczywisty w swojej wymowie.
A to nawiązanie do grafitowego ołówka ze słowem koh-i-nor, z tą świetną metaforą krystalizacji węglowego życia, w zależności od ciśnienia, jest naprawdę trafione.
Kiedy byłem mały, prawie tyci, bardzo interesowało mnie odbicie w lustrze zamocowanym na starej szafce.
Interesował mnie świat za lustrem. Któregoś razu zrobiłem eksperyment i je stłukłem. Za taflą była pusta przestrzeń i znajdował się tam stary zeszyt szkolny, właściwie kajet, oraz ołówek. Nie dowiedziałem się do kogo należy. To była tajemnica i dziwne uczucie na całe życie.
Sorry, to taka luźna refleksja.
Gorzej, że w tekście, przynajmniej w jednym miejscu, faktycznie szwankuje oczywista interpunkcja i nie da się tego usprawiedliwić licentia poetica.
Sam wiersz zrobił na mnie wielkie wrażenie.
Interpretować nie trzeba, bo jest oczywisty w swojej wymowie.
A to nawiązanie do grafitowego ołówka ze słowem koh-i-nor, z tą świetną metaforą krystalizacji węglowego życia, w zależności od ciśnienia, jest naprawdę trafione.
Kiedy byłem mały, prawie tyci, bardzo interesowało mnie odbicie w lustrze zamocowanym na starej szafce.
Interesował mnie świat za lustrem. Któregoś razu zrobiłem eksperyment i je stłukłem. Za taflą była pusta przestrzeń i znajdował się tam stary zeszyt szkolny, właściwie kajet, oraz ołówek. Nie dowiedziałem się do kogo należy. To była tajemnica i dziwne uczucie na całe życie.
Sorry, to taka luźna refleksja.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
koh-i-nor
... od takich refleksji jak Twoja alchemiku należy zaczynać pisanie ksiażki...
Zaczyn gotowy... zobacz co tam w tym notatniku nabazgrane...

- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
koh-i-nor
Bardzo się cieszę, że mogę przeczytać ten wiersz. Tomaszu piszesz w taki sposób, że wywołujesz gęsią skórkę.
Misterne frazowanie, przepiękne metafory i całość włazi pod skórę.
Zmuszasz do powrotów i poszukiwań podskórnych treści.
Piekny
Misterne frazowanie, przepiękne metafory i całość włazi pod skórę.
Zmuszasz do powrotów i poszukiwań podskórnych treści.
Piekny
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia