Czarownica
Czarownica
Czarownica
wracam często myślą pod to niezwykłe drzewo
na pewno nas pamięta
mimo kilkuset lat na bukowym karku
to dobre drzewo
do zaklęć
leczenia
a może nawet do zawiśnięcia
jednak próbowałam dotąd tylko dwóch pierwszych
kiedyś trawiłeś mnie płomieniem
dziś humanitarnie
zamrażasz
w szkle lodowatego błękitu oczu
już nie protestuję
ale modlę się
by sędziowski młotek nie był dziś z tamtego drewna
sobie
wracam często myślą pod to niezwykłe drzewo
na pewno nas pamięta
mimo kilkuset lat na bukowym karku
to dobre drzewo
do zaklęć
leczenia
a może nawet do zawiśnięcia
jednak próbowałam dotąd tylko dwóch pierwszych
kiedyś trawiłeś mnie płomieniem
dziś humanitarnie
zamrażasz
w szkle lodowatego błękitu oczu
już nie protestuję
ale modlę się
by sędziowski młotek nie był dziś z tamtego drewna
sobie
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Czarownica
Sędziowski młotek z bukowego drewna?
Gdybym miał potraktować to dosłownie, to pomyślałbym o rozprawie sądowej.
Z treści wiersza wynika, że chodzi o dwoje partnerów życiowych.
Muszą znać się od dawna. Być może spotykali się kiedyś pod starym bukiem?
Być może w pewnym momencie czasu składali sobie nawzajem przysięgę poświadczaną przez autorytet cywilny bądź kościelny.
To niezły wiersz, wieloznaczny w metaforach.
Drzewo jako świadek westchnień.
Zaklęć miłosnych.
Drzewo jako pomocnik wiedźmowych praktyk w leczeniu ran.
Trawienie płomieniem ma w sobie wieloznaczność, bo dotyczy zarówno żaru miłości, jak i wyroku na czarownicę, palenia na stosie.
Myśl o zawiśnięciu to objaw totalnej goryczy, rozpaczy po nieudanym związku, a może nawet i zdradzie.
Dobra puenta. Zamyka sam wiersz, a zarazem otwiera zrozumienie sensu wiersza.
Pozdrawiam
Jerzy Edmund
Gdybym miał potraktować to dosłownie, to pomyślałbym o rozprawie sądowej.
Z treści wiersza wynika, że chodzi o dwoje partnerów życiowych.
Muszą znać się od dawna. Być może spotykali się kiedyś pod starym bukiem?
Być może w pewnym momencie czasu składali sobie nawzajem przysięgę poświadczaną przez autorytet cywilny bądź kościelny.
To niezły wiersz, wieloznaczny w metaforach.
Drzewo jako świadek westchnień.
Zaklęć miłosnych.
Drzewo jako pomocnik wiedźmowych praktyk w leczeniu ran.
Trawienie płomieniem ma w sobie wieloznaczność, bo dotyczy zarówno żaru miłości, jak i wyroku na czarownicę, palenia na stosie.
Myśl o zawiśnięciu to objaw totalnej goryczy, rozpaczy po nieudanym związku, a może nawet i zdradzie.
Dobra puenta. Zamyka sam wiersz, a zarazem otwiera zrozumienie sensu wiersza.
Pozdrawiam
Jerzy Edmund
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: Czarownica
Strzał w dziesiątkę, Jerzy. Bardzo Ci dziękuję.
Ostatnio zmieniony 07 lis 2016, 23:38 przez Stella, łącznie zmieniany 1 raz.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Czarownica
Bzdura, napisałbym, gdyby nie to:alchemik pisze:Z treści wiersza wynika, że chodzi o dwoje partnerów życiowych
A miałem taką nieprzepartą ochotę doszukać się w tym wierszu czegoś więcej, niż banału. Czegoś, czgo nie da się zamknąć w krótkiej opowieści pod tytułem "on kochał ją, ot i wszystko". A bo odwrotnie - ona jego.Stella pisze:Strzał w dziesiątkę
Zobaczyłem stare drzewo, które pamięta prawie to wszystko, co peelka, które posłużyło za przyczynek kaźni (młotek inkwizytora), które - poprzez swą długowieczność - leczy (goi)rany. Mogło być symbolem czasu i odwiecznym powiernikiem, a jednym, krótkim zdaniem (cytat wyżej) zostało sprowadzone do roli materiału na młotek zwykłego sędziego z rejonowego rodzinnego...
Do bani z taką poezją!



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: Czarownica
Jaki autor, taka poezja. 

Ostatnio zmieniony 08 lis 2016, 0:10 przez Stella, łącznie zmieniany 1 raz.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Czarownica
Stella, nie masz pojęcia o żartach Roberta.
A widziałaś te róże?
To co napisał, skaranie, to wszystko jest w twoim wierszu.
Poezja ma to do siebie, że tak jak muzyka może być interpretowana na różne sposoby, mimo podsuwanej przez autora interpretacji głównego ciągu, ktora wynika z doswiadczeń autora.
Robercie, nie stresuj Stelli, bo ona bardzo wiele przeżywała dzisiejszego dnia. Sprawa nieodwracalna. Rozstaje życia.
Nawet napisała o tym wiersz.
A widziałaś te róże?
To co napisał, skaranie, to wszystko jest w twoim wierszu.
Poezja ma to do siebie, że tak jak muzyka może być interpretowana na różne sposoby, mimo podsuwanej przez autora interpretacji głównego ciągu, ktora wynika z doswiadczeń autora.
Robercie, nie stresuj Stelli, bo ona bardzo wiele przeżywała dzisiejszego dnia. Sprawa nieodwracalna. Rozstaje życia.
Nawet napisała o tym wiersz.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Czarownica
Ja osobiście też drążyłabym ten wiersz w kierunku wskazanym przez Roberta i oparłabym interpretację na kontraście między długowiecznością drzewa a będącą jedynie krótkim rozbłyskiem ludzką namiętnością.
Drzewo symbolizowałoby dystans, powściągliwość, spokój, niewzruszoną pewność, ale także nadzieję i odwieczne prawa natury, niezmienne, przewidywalne, którym można zaufać. To także odporność na upływ czasu i niespodziewane koleje losu. Kontakt z drzewem mógłby uświadomić peelce, jak bardzo mizerne, ulotne są nasze sprawy, choć - w zestawieniu z chłodem i dostojnością drzewa - wydają się nam ogniem, kumulacją i eksplozją dionizyjskiej energii.
A jednak - wobec harmonii natury - nasze ludzkie szaleństwa (w tym miłość, będąca rodzajem szaleństwa) okazują się tym, czym krótki pobyt człowieka na Ziemi wobec nieskończoności czasu i Wszechświata. W tym sensie drzewo leczy, przybliża człowieka do absolutu, wskazuje mu jego prawdziwą kondycję,
Pozdrawiam,
Glo.
Drzewo symbolizowałoby dystans, powściągliwość, spokój, niewzruszoną pewność, ale także nadzieję i odwieczne prawa natury, niezmienne, przewidywalne, którym można zaufać. To także odporność na upływ czasu i niespodziewane koleje losu. Kontakt z drzewem mógłby uświadomić peelce, jak bardzo mizerne, ulotne są nasze sprawy, choć - w zestawieniu z chłodem i dostojnością drzewa - wydają się nam ogniem, kumulacją i eksplozją dionizyjskiej energii.
A jednak - wobec harmonii natury - nasze ludzkie szaleństwa (w tym miłość, będąca rodzajem szaleństwa) okazują się tym, czym krótki pobyt człowieka na Ziemi wobec nieskończoności czasu i Wszechświata. W tym sensie drzewo leczy, przybliża człowieka do absolutu, wskazuje mu jego prawdziwą kondycję,
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Czarownica
Przy okazji Czarownica.
Zwróciłem uwagę, bo mój wiersz konkuruje z wierszem Mchuszmera o takim samym tytule.
To oczywiście zupełnie inna bajka o czarownicach.
Ale się namnożyło tych wiedźm i strzyg na Ósmym. Nie ma jak klatki schodowej sprzątać, bo co rusz giną miotły.
Zwróciłem uwagę, bo mój wiersz konkuruje z wierszem Mchuszmera o takim samym tytule.
To oczywiście zupełnie inna bajka o czarownicach.
Ale się namnożyło tych wiedźm i strzyg na Ósmym. Nie ma jak klatki schodowej sprzątać, bo co rusz giną miotły.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Czarownica
Wisiałem na nim przed wielu laty, komuś szkoda było naboju.
Ścięli je na opał, potem poszły meble.
Ale i tak rewolucja umarła. Jak nie ma rewolucjonistów.
Ścięli je na opał, potem poszły meble.
Ale i tak rewolucja umarła. Jak nie ma rewolucjonistów.