o haftowaniu i wyszywaniu ikonek

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
witka
Posty: 3121
Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02

o haftowaniu i wyszywaniu ikonek

#1 Post autor: witka » 14 lis 2017, 9:46

na początku były makatki w rozkwitaniach dziewcząt
zapach ciała i włosów do podebrania poza wiejską ścieżką

trudno ustalić kto był łowcą ciem na domowe ognisko
wyłączność wilgoci oczu z własnym ujęciem cieku wody

glazura na licencji z Lascaux okazała się importem wiedzy
to rodzice a nie Lucyna Ćwierczakowiczowa czy Picasso

uczyli jak rozbierać zwierzęta po uboju i pozyskiwać
własną duszę dla świeczek na mogile

o wieczności nie wspomnę
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

o haftowaniu i wyszywaniu ikonek

#2 Post autor: Marcin Sztelak » 14 lis 2017, 14:17

O wieczności lepiej nie wspominać, dość osobisty, ale to chyba charakterystyczny rys u Ciebie.

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

o haftowaniu i wyszywaniu ikonek

#3 Post autor: Lucile » 14 lis 2017, 23:18

Czasami miewam dziwne - nawet dla samej siebie - skojarzenia.
I takie właśnie wywołały te wersy:
witka pisze:
14 lis 2017, 9:46
glazura na licencji z Lascaux okazała się importem wiedzy
to rodzice a nie Lucyna Ćwierczakowiczowa czy Picasso

uczyli jak rozbierać zwierzęta po uboju i pozyskiwać
własną duszę dla świeczek na mogile

o wieczności nie wspomnę
niemalże automatycznie po ich przeczytaniu wyświetlił mi się obraz, a w zasadzie portret Ambroise`a Vollarda (swego czasu znanego handlarza dziełami sztuki), który niegdyś miałam okazję podziwiać w Muzeum Puszkina w Moskwie. Oczywiście, wyszedł spod pędzla Picassa, w latach 1909-1910, kiedy to malarz wszedł już w kubistyczny okres. Wielka głowa marchanda, w kolorze cegły, lub po prostu ciała, jawi się niemalże jak „rozfragmentowana tusza”, lub jeszcze nie ułożone, bezładnie rozsypane płytki glazury. Takie rozpryski, odłamki, ułamki malarstwa, pomnożenie obrazu, a jednocześnie, jakby; im bardziej szukasz obrazu w obrazie, tym bardziej Picasso z nonszalancją oraz ironicznie ukazuje, że życie nie jest zrobione z obrazów. Że życie, tak jak na tym portrecie, jest niestabilną - ciągle podlegającą zmiennej korelacji – rzeczywistością i jednocześnie nierzeczywistością pomiędzy ludźmi; pomiędzy ludźmi a otoczeniem; pomiędzy modelem a artystą; w końcu pomiędzy dziełem a jego odbiorą. I to nie portretowany, a właśnie realność poza obrazowa rozpada się na krystaliczne rozpryski... na wieczność.

Przepraszam Witka, że taki, zamiast komentarza - jak Pan Bóg przykazał - rezonans wywołał Twój kolejny, dobry wiersz.

PS. A moja słynna imienniczka, swego czasu, niejedno życie rodzinne uczyniła smaczniejsze.

Lu
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

witka
Posty: 3121
Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02

o haftowaniu i wyszywaniu ikonek

#4 Post autor: witka » 15 lis 2017, 8:28

Lu jak tuszka blondynki odleżała trochę w chłodnym można było ją rozbierać palcami.

Ja tam do trofiejnego Nadmetrażu w St. Petersburgu nic nie mam ani ze skolonizowanymi ludami po swoje na Luwer, ani British Museum nie ruszam.
A hierarchi dziejowej makatek i wszelkich form przetwórstwa wg starych receptur na użytek własny nie sposób przechwalić.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

o haftowaniu i wyszywaniu ikonek

#5 Post autor: Nula.Mychaan » 15 lis 2017, 10:46

Ja odbieram Twój wiersz jak patchwork obrazów z życia, wspomnienia,
jak pojedyncze obrazki z życia- fragmenty rozproszone na dużej kapie, a całość tworzy coś pięknego.
Witka bardzo mi się podoba
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”