nieustająca metamorfoza molekuł

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
ovoc_ziemii
Posty: 154
Rejestracja: 31 paź 2011, 0:15
Kontakt:

nieustająca metamorfoza molekuł

#1 Post autor: ovoc_ziemii » 07 lis 2011, 13:52

wielka implozja czarne kwiaty pachnące
benzyną
i popielne wydmy w klepsydrach
dłoni
drzwi dzielą przestrzeń na to co się stanie
i na to co może się stać
znów spada szarobiały deszcz by ułożyć się na szybach
zwartą konsystencją szronu
zaćmą

później zostaną tylko pojedyncze lśnienia
dogasające słońca masowego rażenia
pozwolą wyschnąć do końca cicho się zatlić
aż ostatnia iskra zapali na nowo
czoło las za linią horyzontu dzikie myśli
wypłoszone aż strach
gdy drzewa upadają z trzaskiem

gorąco zimno w ustach nieustające pragnienie
kiedyś były tu ogrody dziś już tylko bezkresne
majaczenia o ogniach i popiołach
maligna spustoszenie

Boogie
Posty: 162
Rejestracja: 04 lis 2011, 12:26

Re: nieustająca metamorfoza molekuł

#2 Post autor: Boogie » 07 lis 2011, 14:28

Ale apokalipsa. Porzucić nadzieję? A może jest szans w tej metamorfozie? Pozdrawiam :rosa: :rosa: :rosa:
sprawiedliwość panuje wszędzie
karabiny maszynowe i gliniarze
i ogrodzenia przekonają was o tym
właśnie tak

Charles Bukowski

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: nieustająca metamorfoza molekuł

#3 Post autor: anastazja » 07 lis 2011, 14:32

Kod: Zaznacz cały

wielka implozja czarne kwiaty pachnące
benzyną i popielne wydmy w klepsydrach
dłoni
- to najbardziej

Wyrzucilabym w pierwszej - zacma

Podoba mi sie, pozdrawiam ;)
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: nieustająca metamorfoza molekuł

#4 Post autor: Gloinnen » 11 lis 2011, 9:30

Rzeczywiście, obraz apokaliptyczny. Wydaje mi się generalnie, że przedobrzyłaś z patosem. Generalnie tego rodzaju wizje są bardzo kuszące, bo można sobie bardziej, niż przy jakiejś innej tematyce, popuścić cugle wyobraźni. Moje osobiste zdanie jednak jest takie, że jednocześnie bardzo łatwo jest wpaść w pewne pułapki. Takie, jak patos chociażby.
ovoc_ziemii pisze:wielka implozja czarne kwiaty pachnące
benzyną
i popielne wydmy w klepsydrach
dłoni
Bardzo nie lubię w wierszach takich niepoetyckich słów jak np. implozja. Wole osobiście poetykę opartą na zmysłowych obrazach.

"klepsydry dłoni" - nie lubię też metafor dopełniaczowych, jako zbyt upraszczających obrazowanie, zamiast nich wolę np. porównania - w "dłoniach jak w klepsydrach", chociażby.
ovoc_ziemii pisze:zwartą konsystencją szronu
zaćmą
Zostawiłabym "zaćmę"

Deszcz i szron to dla mnie już trochę za dużo, gryzą się te wizje.
ovoc_ziemii pisze:później zostaną tylko pojedyncze lśnienia
dogasające słońca masowego rażenia
Zdecydowanie sugeruję, aby rym "lśnienia - rażenia" usunąć z wiersza.
"dogasające słońca masowego rażenia" - tego wersu w ogóle bym się pozbyła, zaczynasz wspinać się już na górne C. A to "masowe rażenie" staje się za bardzo dosłowne.
ovoc_ziemii pisze:dziś już tylko bezkresne
majaczenia o ogniach i popiołach
maligna spustoszenie
Całą końcówkę wiersza wycięłabym, jako: wtórną, powtarzającą treść z poprzednich części wiersza, nadmiernie napuszoną, przegadującą utwór. Moim zdaniem nie ma potrzeby czytelnika bombardować taką ilością słów i powtarzalnymi, dosłownymi, banalnymi obrazami. Na "ogrodach" można zakończyć.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: nieustająca metamorfoza molekuł

#5 Post autor: ble » 11 lis 2011, 16:02

Jeśli Glo porzejdzie się po wierszu, to faktycznie niewiele już można dodać. Po ogrodach koniecznie obciąć proszę i te lśnienia/rażenia prowadzą mnie do omdlenia :no:
Zalecam dietę, będzie dobrze.

ovoc_ziemii
Posty: 154
Rejestracja: 31 paź 2011, 0:15
Kontakt:

Re: nieustająca metamorfoza molekuł

#6 Post autor: ovoc_ziemii » 12 lis 2011, 0:01

Ale apokalipsa. Porzucić nadzieję? A może jest szans w tej metamorfozie? Pozdrawiam
Okazało się, że były szanse, ale w takich momentach wydaje się, że nie ma. Pozdrawiam, Boogie.

Anastazja, raczej nie wyrzucę, wolałabym, żeby została ta zaćma, bo jest to dla mnie symbol. Bardzo dziękuję!

Glo, dziękuję Ci za bardzo merytoryczny komentarz. Nie chciałam, aby ten wiersz wyszedł patetycznie, bo w końcu jest o czymś zbyt zwyczajnym. Słowa, w których zawarłam swoją myśl być może są większe od myśli. Staram się nie używać w nadwyżce metafor dopełniaczowych, ale czasem mi się zdarza - zależy jaka metafora. Unikam tych abstrakcyjnych. Trudno jest mi również wyciąć ostatnią strofę, bo wtedy niszczy się efekt koła. Natomiast postaram się wziąć sobie do serca Twoje wskazówki na przyszłość. Ostrzegam jednak, że zawsze wolałam pisać rozwleklej, moje krótkie wiersze to kiepskie wiersze. Jeszcze raz dziękuję!

ble - proszę się koniecznie nie obrażać, ale nie wycinam, bo uważam to za niesłuszne w tym konkretnym utworze. Pozdrawiam!

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”