Psia ruta
wśród
kamieni grobów pobielanych
I trupich oddechów
ortodoksyjnie pilnuję drogi
z której duch uleciał
wino wiary rozcieńczone wodą
bigoterię czuć od prawdy
w ślepych zaułkach post
targuje się z zapłatą
o prawości opowiem później
Psia ruta
-
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lis 2011, 21:59
Psia ruta
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 20:12 przez Withkacy, łącznie zmieniany 2 razy.
Withkacy Zaborniak
http://truml.com/profiles/4470/books/132225
http://truml.com/profiles/4470/books/132225
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Psia ruta
Faktycznie piołun, Withuś.
I swoisty dance macabre na początek.
kłamstwo cuchnie obłudną prawdą
o prawości opowiem ci później
Przemawia do mnie.
Spokojnych Świąt.

I swoisty dance macabre na początek.
kłamstwo cuchnie obłudną prawdą
o prawości opowiem ci później
Przemawia do mnie.
Spokojnych Świąt.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 96
- Rejestracja: 17 gru 2011, 16:29
Re: Psia ruta
to krasnal już raczej podziękujeWithkacy pisze:o prawości opowiem ci później

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Psia ruta
Identyczne końcówki składniowe wpadają na siebie. Trochę to przeszkadza w czytaniu, zakłóca płynność.Withkacy pisze:wino wiary rozcieńczone wodą
kłamstwo cuchnie obłudną prawdą
w ślepych zaułkach post
targuje się z zapłatą
"obłudną prawdę czuć od kłamstwa" ---> no sama nie wiem, ale środkowy wers można próbować zmienić.
Kolejny wiersz na temat hipokryzji, wobec rzeczy ostatecznych jesteśmy gotowi pójść na wszystkie układy, aby tylko nie było trzeba zmierzyć się z sumieniem, z prawdą nieobłudną. Czy chodzi tutaj o to, że człowiek traktuje instrumentalnie dary, które otrzymał od - Boga (według wierzących), losu (według fatalistów), natury (według materialistów)? Bo taką nutę usłyszałam w tekście. Otrzymaliśmy ogromny potencjał - siłę wewnętrzną - która może nam pozwolić na samodoskonalenie się, czynienie dobra - a my ją zaprzepaszczamy po to, aby potem skorzystać skwapliwie ze źródła, które zupełnie w innym celu bije.
Odwołujesz się do religijnej obłudy - ano właśnie. Podchodzimy do wiary bardzo wybiórczo i raczej na wszelki wypadek. To chyba istota faryzeizmu... Miotanie się w schematach, rozcieńczanie swojego życia, oszukiwanie samego siebie...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Psia ruta
ja się zastanawiam nad drugim wersem - te trupie czaszki jakoś trochę dziecinie mi brzmią - może po prostu trupich oddechów.
I te końcówki o których Gloinnen wspomniała.
Pozdrawiam.
I te końcówki o których Gloinnen wspomniała.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lis 2011, 21:59
Re: Psia ruta
rozważę, dziękiMarcin Sztelak pisze:ja się zastanawiam nad drugim wersem - te trupie czaszki jakoś trochę dziecinie mi brzmią - może po prostu trupich oddechów.
I te końcówki o których Gloinnen wspomniała.
Pozdrawiam.
Dodano -- 13 kwie 2012, 19:56 --
serdecznie dziękuję za refleksję z którą się podzieliłaś pod wierszem. sama prawda, co do sugestii, obiecuję je rozważyć. pozdrawiamGloinnen pisze:Identyczne końcówki składniowe wpadają na siebie. Trochę to przeszkadza w czytaniu, zakłóca płynność.Withkacy pisze:wino wiary rozcieńczone wodą
kłamstwo cuchnie obłudną prawdą
w ślepych zaułkach post
targuje się z zapłatą
"obłudną prawdę czuć od kłamstwa" ---> no sama nie wiem, ale środkowy wers można próbować zmienić.
Kolejny wiersz na temat hipokryzji, wobec rzeczy ostatecznych jesteśmy gotowi pójść na wszystkie układy, aby tylko nie było trzeba zmierzyć się z sumieniem, z prawdą nieobłudną. Czy chodzi tutaj o to, że człowiek traktuje instrumentalnie dary, które otrzymał od - Boga (według wierzących), losu (według fatalistów), natury (według materialistów)? Bo taką nutę usłyszałam w tekście. Otrzymaliśmy ogromny potencjał - siłę wewnętrzną - która może nam pozwolić na samodoskonalenie się, czynienie dobra - a my ją zaprzepaszczamy po to, aby potem skorzystać skwapliwie ze źródła, które zupełnie w innym celu bije.
Odwołujesz się do religijnej obłudy - ano właśnie. Podchodzimy do wiary bardzo wybiórczo i raczej na wszelki wypadek. To chyba istota faryzeizmu... Miotanie się w schematach, rozcieńczanie swojego życia, oszukiwanie samego siebie...
Pozdrawiam,
Glo.

Withkacy Zaborniak
http://truml.com/profiles/4470/books/132225
http://truml.com/profiles/4470/books/132225