Śmiertelny poker

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Toyer
Posty: 242
Rejestracja: 29 kwie 2012, 17:44

Śmiertelny poker

#1 Post autor: Toyer » 04 maja 2012, 19:41

Gram ze śmiercią w pokera
unikatową kościaną talią
tylko jeden gracz ma marmurową twarz
nie ukrytą w cieniu wojny
jak kotek potulny
prowadzę ją na kagańcu
w końcu spotkamy się na tej budy krańcu

tym czasem gramy w karty
i śmiejemy się że ma nos zadarty
żartujemy i ucztujemy
jak przyjaciele
o losie wszechświata
ona lata
hop sa sa sa
jej dam mojego asa
i tak kiedyś przegram

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Śmiertelny poker

#2 Post autor: Gloinnen » 05 maja 2012, 9:19

Ciekawy pomysł na wiersz. Wprawdzie motyw gry ze śmiercią jest w zasadzie dość wyświechtany, ale można potraktować go jako topos (czyli jeden z motywów na stałe wpisanych w kulturę), który każdy artysta ma prawo realizować w sposób mniej czy bardziej udany. Podoba mi się humorystyczne podejście do tematu, widoczne zwłaszcza w drugiej strofie. Od pierwotnej goryczy i groteski przechodzisz bowiem do sarkazmu i śmiechu.
Podkreśla to zastosowanie rymów, które od drugiej strofy są bardzo wyraźne. Mogę sobie na przykład wyobrazić taką progresję - na początku gry wszystko dzieje się na serio. Peel przy okazji daje sobie nieźle w palnik i w końcu ulega szaleństwu, jego poważny dyskurs zamienia się w krotochwilną przyśpiewkę...

W związku z tym proponowałabym kilka zmian, które podkreśliłyby taką właśnie konstrukcję wiersza.
Toyer pisze:prowadzę ją na kagańcu
w końcu spotkamy się na tej budy krańcu
"kagańcu/krańcu" - bardzo lichy rym. Inwersja - "budy krańcu" - ewidentnie stworzona pod ten rym, moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie, tym bardziej, że rym do kitu. Obecnie odchodzi się od rymów gramatycznych, w których rymuje się końcówki fleksyjne słów w tej samej formie - jak choćby właśnie kagańcu-krańcu... można pociągnąć dalej - różańcu, szańcu, tańcu, itp...
Tego należy unikać.

Tutaj rym da się ukryć, rezygnując z inwersji, która generalnie jest zabiegiem sztucznym.

Poza tym - inne zastrzeżenie - prowadzić można chyba na smyczy, tudzież w kagańcu...
Kiepsko brzmi też zestawienie "w końcu/na krańcu"...

"zakładam jej kaganiec
kiedyś wreszcie spotkamy się na krańcu tej budy" ---> może coś w te klocki?

Ale to jest moje osobiste zdanie, po prostu moje ucho jest wyczulone na tego rodzaju rzeczy.
Toyer pisze:żartujemy i ucztujemy
Sądzę, że chyba lepiej byłoby, gdybyś zrezygnował z "i".
To znowu intuicyjna sprawa... Dla mnie lepiej brzmi bez "i"... Rytm lepszy, czystszy.
Toyer pisze:jej dam mojego asa
Tu znowu zrezygnowałabym z inwersji:

"dam jej mojego asa" - tak właśnie.

Zastanawiam się również, czy ostatniego wersu nie oddzielić od strofy.

To może być naprawdę dobry tekst! Może któreś z propozycji zmian wydadzą Ci się warte przemyślenia.

Pozdrawiam,
:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”