Gram ze śmiercią w pokera
unikatową kościaną talią
tylko jeden gracz ma marmurową twarz
nie ukrytą w cieniu wojny
jak kotek potulny
prowadzę ją na kagańcu
w końcu spotkamy się na tej budy krańcu
tym czasem gramy w karty
i śmiejemy się że ma nos zadarty
żartujemy i ucztujemy
jak przyjaciele
o losie wszechświata
ona lata
hop sa sa sa
jej dam mojego asa
i tak kiedyś przegram
Śmiertelny poker
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Śmiertelny poker
Ciekawy pomysł na wiersz. Wprawdzie motyw gry ze śmiercią jest w zasadzie dość wyświechtany, ale można potraktować go jako topos (czyli jeden z motywów na stałe wpisanych w kulturę), który każdy artysta ma prawo realizować w sposób mniej czy bardziej udany. Podoba mi się humorystyczne podejście do tematu, widoczne zwłaszcza w drugiej strofie. Od pierwotnej goryczy i groteski przechodzisz bowiem do sarkazmu i śmiechu.
Podkreśla to zastosowanie rymów, które od drugiej strofy są bardzo wyraźne. Mogę sobie na przykład wyobrazić taką progresję - na początku gry wszystko dzieje się na serio. Peel przy okazji daje sobie nieźle w palnik i w końcu ulega szaleństwu, jego poważny dyskurs zamienia się w krotochwilną przyśpiewkę...
W związku z tym proponowałabym kilka zmian, które podkreśliłyby taką właśnie konstrukcję wiersza.
Tego należy unikać.
Tutaj rym da się ukryć, rezygnując z inwersji, która generalnie jest zabiegiem sztucznym.
Poza tym - inne zastrzeżenie - prowadzić można chyba na smyczy, tudzież w kagańcu...
Kiepsko brzmi też zestawienie "w końcu/na krańcu"...
"zakładam jej kaganiec
kiedyś wreszcie spotkamy się na krańcu tej budy" ---> może coś w te klocki?
Ale to jest moje osobiste zdanie, po prostu moje ucho jest wyczulone na tego rodzaju rzeczy.
To znowu intuicyjna sprawa... Dla mnie lepiej brzmi bez "i"... Rytm lepszy, czystszy.
"dam jej mojego asa" - tak właśnie.
Zastanawiam się również, czy ostatniego wersu nie oddzielić od strofy.
To może być naprawdę dobry tekst! Może któreś z propozycji zmian wydadzą Ci się warte przemyślenia.
Pozdrawiam,

Glo.
Podkreśla to zastosowanie rymów, które od drugiej strofy są bardzo wyraźne. Mogę sobie na przykład wyobrazić taką progresję - na początku gry wszystko dzieje się na serio. Peel przy okazji daje sobie nieźle w palnik i w końcu ulega szaleństwu, jego poważny dyskurs zamienia się w krotochwilną przyśpiewkę...
W związku z tym proponowałabym kilka zmian, które podkreśliłyby taką właśnie konstrukcję wiersza.
"kagańcu/krańcu" - bardzo lichy rym. Inwersja - "budy krańcu" - ewidentnie stworzona pod ten rym, moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie, tym bardziej, że rym do kitu. Obecnie odchodzi się od rymów gramatycznych, w których rymuje się końcówki fleksyjne słów w tej samej formie - jak choćby właśnie kagańcu-krańcu... można pociągnąć dalej - różańcu, szańcu, tańcu, itp...Toyer pisze:prowadzę ją na kagańcu
w końcu spotkamy się na tej budy krańcu
Tego należy unikać.
Tutaj rym da się ukryć, rezygnując z inwersji, która generalnie jest zabiegiem sztucznym.
Poza tym - inne zastrzeżenie - prowadzić można chyba na smyczy, tudzież w kagańcu...
Kiepsko brzmi też zestawienie "w końcu/na krańcu"...
"zakładam jej kaganiec
kiedyś wreszcie spotkamy się na krańcu tej budy" ---> może coś w te klocki?
Ale to jest moje osobiste zdanie, po prostu moje ucho jest wyczulone na tego rodzaju rzeczy.
Sądzę, że chyba lepiej byłoby, gdybyś zrezygnował z "i".Toyer pisze:żartujemy i ucztujemy
To znowu intuicyjna sprawa... Dla mnie lepiej brzmi bez "i"... Rytm lepszy, czystszy.
Tu znowu zrezygnowałabym z inwersji:Toyer pisze:jej dam mojego asa
"dam jej mojego asa" - tak właśnie.
Zastanawiam się również, czy ostatniego wersu nie oddzielić od strofy.
To może być naprawdę dobry tekst! Może któreś z propozycji zmian wydadzą Ci się warte przemyślenia.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl