Stoi od wczoraj
w korytarzu nieśmiertelności
niewolnik ulicznej ballady.
Gdy ktoś zapyta
o godzinę,
odejdzie w ramiona spełnienia.
Póki co
nikt nie pyta.
Dom utracony
rozbita miłość i płacz:
Nie odchodź tatusiu!
Wrócę z chlebem.
Głód szepcze szatańskie pomysły
choroba ścieli łóżko
by wygodniej umierać
odrapane ściany i chłopiec z zabawką
ze śmietnika.
Upada
wyczerpany nadzieją.
wszyscy obok, zaraz po nim.
Obiecałeś, że wrócisz...
Środa.
Nie odchodź tatusiu
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Nie odchodź tatusiu
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 18:35 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Re: Nie odchodź tatusiu
Trudny temat, nie wiem czy ten sposób jego zapisu jest dobry, powtórzenia i niektóre zwroty dość oklepane,
mam nadzieję,że się nie obrazisz za tą krytykę.
Pozdrawiam
mam nadzieję,że się nie obrazisz za tą krytykę.
Pozdrawiam
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Nie odchodź tatusiu
Oczywiście, że nie, zwłaszcza, że sam ostatnio nie jestem pewien co do tego swojego pisania.
Czasem wydaje mi się, że jest dobrze, innym razem, że w ogóle nie powinienem już pisać "poezji";) chyba trochę "zgubiłem trop".
Więc nie jest tak, że uważam, że "supeeeer, faaajne, chwalcie mnie", wręcz przeciwnie, szukam, choć trochę po omacku i zobaczę co z tego wyjdzie.
Także każda opinia cenna, a zresztą na konstruktywną krytykę nikt nie powinien się obrażać.
Dzięki wielkie za zajrzenie, widć tłoku tu nie ma ;DD
Czasem wydaje mi się, że jest dobrze, innym razem, że w ogóle nie powinienem już pisać "poezji";) chyba trochę "zgubiłem trop".
Więc nie jest tak, że uważam, że "supeeeer, faaajne, chwalcie mnie", wręcz przeciwnie, szukam, choć trochę po omacku i zobaczę co z tego wyjdzie.
Także każda opinia cenna, a zresztą na konstruktywną krytykę nikt nie powinien się obrażać.
Dzięki wielkie za zajrzenie, widć tłoku tu nie ma ;DD
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Nie odchodź tatusiu
Tłoku tu nie ma piszesz, nie zawsze tak jest Sede. Pisz, masz potencjał, lubię Cię czytać. Myślę, że powinieneś okroić trochę.
Jeśli się nie obrazisz, sugeruję nieśmiało coś w tym stylu. Pozdrawiam.
Stoi od wczoraj
w korytarzu nieśmiertelności
niewolnik ulicznej ballady.
Gdy ktoś zapyta
o godzinę,
odejdzie w ramiona spełnienia.
Póki co
nikt nie pyta.
Dom utracony
rozbita miłość i płacz:
Nie odchodź tatusiu!
Wrócę z chlebem.
Głód szepcze szatańskie pomysły
choroba ścieli łóżko
by wygodniej umierać
odrapane ściany i chłopiec z zabawką
ze śmietnika.
Upada
wyczerpany nadzieją.
wszyscy obok, zaraz po nim.
Obiecałeś, że wrócisz...
Środa.
Jeśli się nie obrazisz, sugeruję nieśmiało coś w tym stylu. Pozdrawiam.
Stoi od wczoraj
w korytarzu nieśmiertelności
niewolnik ulicznej ballady.
Gdy ktoś zapyta
o godzinę,
odejdzie w ramiona spełnienia.
Póki co
nikt nie pyta.
Dom utracony
rozbita miłość i płacz:
Nie odchodź tatusiu!
Wrócę z chlebem.
Głód szepcze szatańskie pomysły
choroba ścieli łóżko
by wygodniej umierać
odrapane ściany i chłopiec z zabawką
ze śmietnika.
Upada
wyczerpany nadzieją.
wszyscy obok, zaraz po nim.
Obiecałeś, że wrócisz...
Środa.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"